post image
Ewa Rotter-Płóciennikowa brała czynny udział w obchodach 700-lecia Żor/ KT

14 maja, rozpoczęła się Noc Muzeów, podczas której uczestnicy mogli wziąć udział w Koncercie Muzyki Świata, prowadzonym przez Katarzynę Gacek-Dudę oraz w warsztatach "Gynsi pympek", przygotowanych przez Elżbietę Grymel. Była to również okazja by zobaczyć wyjątkową kolekcję broni palnej z XIX wieku, o której opowiedział Tomasz Górecki. O zbiorze widokówek, które wejdą w skład tworzonego przez muzeum katalogu archiwalnych pocztówek z Żor, opowiedzieli z kolei Anna Flaga i Jacek Struczyk. Gościem Nocy Muzeów była również Ewa Rotter-Płóciennikowa, która podczas spotkania „Jak świętowano jubileusz 700-lecia miasta w 1972 roku”, opowiedziała o swoim udziale w tym wydarzeniu, który jak się okazało, znacząco wpłynął na życie jednego z uczestników wydarzenia.

- W tamtym czasie byłam świeżo po maturze, miałam odbierać klucze do bram miasta w imieniu młodzieży. Zdecydowałam, że przebiorę się za mieszczkę. Miałam wątpliwości, skąd wezmę strój na tę okazję. Okazało się, że w kufrach w domu znalazłam ubrania, które wysłała mi jedna z ciotek z zagranicy. Wykorzystałam amerykańską sukienkę, ze znalezionego płaszcza odprułam czerwoną poszewkę i z niego stworzyłam rękawy. Przydał się również szlafrok mojej mamy oraz narzuta na łóżko mojej babci. Na głowie miałam tekturę z woalem. Co najśmieszniejsze, ja byłam mieszczką, a obok mnie stała grupa z królem, za nami podwórkowa orkiestra oraz rycerze z mieczami - wspomina Ewa Rotter-Płóciennikowa.

Uroczystości odbywały się od 3 do 11 czerwca 1972 roku. Rozpoczęła je uroczysta sesja Miejskiej Rady Narodowej, która miała miejsce na podium ustawionym na rynku. Po raz pierwszy zagrano też żorski hejnał. Wtedy rozpoczął się "Karnawał 700-lecia". 10 czerwca odbył się "Dzień Młodzieży" (dzisiejsza "Wiosna Młodości"), zaś T. Krzemiński przekazał symboliczne klucze do bram miasta młodzieży. W ich imieniu odebrała je "najzacniejsza mieszczka" Ewa Rotter, który cały dzień miała sprawować rządy w gabinecie burmistrza.

- Na poduszce otrzymałam klucz do miasta, a następnie udałam się do urzędu i zasiadłam za biurkiem pana Krzemińskiego, by sprawować swoje rządy. Nagle wszedł starszy mężczyzna, przedstawił się i powiedział: "Już cztery lata tu przychodzę i dalej nie umiem tego załatwić! Burmistrza nie ma, ale dowiedziałem się, że pani tu jest". Po dłuższej rozmowie dowiedziałam się, że chodziło mu o przekształcenie ziemi z rolnej na budowlaną. Wtedy wczułam się w rolę, skorzystałam z pieczątki miasta, napisałam "wyrażam zgodę" i podpisałam się. Kilka dni później otrzymałam zawiadomienie, żebym stawiła się w urzędzie miasta. Okazało się, że pan Krzemiński stanął na wysokości zadania i wykazał się poczuciem humoru i zrozumieniem. Potwierdził to, co ja wcześniej zatwierdziłam, a przybyły do mnie wtedy mężczyzna był szczęśliwy, że po tylu latach załatwił to, na czym mu zależało. Otrzymałam dużą lalkę z Cepilii w stroju łowickim oraz bombonierę. Tak wyglądały moje obchody. Przez zupełny przypadek zostałam "bohaterką" tego pana, on zapewne też na długo zapamięta jubileusz 700-lecia Żor. Przez 50 lat na moim strychu przetrwał także klucz do bram miasta. Teraz można go podziwiać na wystawie w muzeum - mówi kobieta.

W centrum miasta bawiono się do rana, a na zakończenie zorganizowano pokaz sztucznych ogni. Jubileusz 700-lecia pozostawił po sobie kilka znaczących dla miasta śladów: nazwę Osiedla 700-lecia Żor, hejnał miasta skomponowany przez A. Paszendę, sztandar miasta oraz Księgę Pamiątkową miasta Żory (autorstwa Zygmunta Laskowskiego).

Decyzję o organizacji w 1972 roku jubileuszu 700-lecia obronnego miasta Żory podjęła Miejska Rada Narodowa w Żorach. Wnioskowali o to Miejski Komitet Frontu Jedności Narodów i Towarzystwo Miłośników Regionu Żorskiego. Miejskiemu Komitetowi Obchodów 700-lecia przewodniczył wtedy stojący na czele MRN Tadeusz Krzemiński. Prezydium WRN przekazało 1 mln zł na upiększenie miasta z tej okazji. Zlecono również wykonanie rzeźby księcia Władysława oraz ogłoszono konkurs na żorski hejnał — wyłoniono kompozycję Alfreda Paszendy na "dwie trąbki i puzon". Z tej okazji, rzemieślnicy żorscy zaprezentowali swoje wyroby na okolicznej wystawie. Były to m.in szklanki, literatki, kieliszki wazony z herbem miasta, breloczki, znaczki etc. Prezydium powołało roboczy komitet z przewodniczącym T. Krzemińskim oraz zastępcą H. Boberem, sekretarzem ds. administracyjnych Bolesławem Wieczorkiem, oraz skarbnikiem Czesławem Kusiem. Jego zadaniem było koordynowanie prac przygotowawczych oraz organizacyjnych.

Komentarze

Dodaj Komentarz