Dominik Gajda.
Dominik Gajda.

Pochodzący z Knurowa, a mieszkający obecnie w Dębieńsku Sebastian Ślósarczyk to osoba, która mimo swojej niepełnosprawności może poszczycić się licznymi sukcesami sportowymi. Nie sposób ich zliczyć, gdyż łamy gazety mają swoje ograniczenia. Jest między innymi II wicemistrzem Europy w pływaniu zawodników z zespołem Downa na dystansie 800 m stylem dowolnym. Ostatnio, 24-latek brał udział w XII Ogólnopolskich Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych, skąd przywiózł aż trzy medale. Tam zdobył pierwsze miejsce w pływaniu na dystansie 25 m stylem motylkowym ex aequo z Pawłem Krupińskim - obecnie najlepszym polskim pływakiem wśród osób z zespołem Downa w Polsce i w Europie. Wystartował również na dystansie 100 m stylem dowolnym, gdzie zdobył trzecie miejsce, a wraz ze swoją sztafetą męską na dystansie 4 x 50 m stylem dowolnym, wywalczyli drugie miejsce. Przed kilkoma dniami, Sebastian został również Mistrzem Polski w zawodach, w których wzięli udział najlepsi zawodnicy niepełnosprawni intelektualnie z Polski. Potrafi także nurkować, jest świetnym narciarzem i jeździ konno.

Trenuje od najmłodszych lat

Sebastian trenuje już od dzieciństwa. Jak przyznaje jego mama, od zawsze lubił wodę, nigdy nie bał się pływać.

- Kiedyś mieszkaliśmy w Szczygłowicach, tuż obok pływalni krytej. Już w szkole podstawowej zapisaliśmy syna na zajęcia, które jeszcze wtedy odbywały się z pełnosprawnymi dziećmi. Sebastian nieco odstawał od pozostałych uczestników zajęć, więc przyszedł taki czas, aby poszukać organizacji, która zajmuje się treningami dzieci niepełnosprawnych intelektualnie - mówi pani Beata Ślósarczyk, mama Sebastiana.

Z czasem przyszły pierwsze sukcesy i chęć zdobywania kolejnych medali. To ciężka praca, która wymaga od Sebastiana stałych treningów na pływalni. Jest jednak tym, co sprawia mu niezwykłą radość. Jego marzeniem jest, by pojechać na Mistrzostwa Świata do Berlina. 

- Kocham pływanie. Od małego dziecka ciągle pływałem i do dzisiaj sprawia mi to wielką radość. Udało mi się brać udział na wielu zawodach, z czego jestem bardzo dumny. Chciałbym być jak Otylia Jędrzejczak - mówi Sebastian.

Obecnie mistrz szlifuje swoją formę trzy razy w tygodniu, w sekcji pływackiej w Chorzowie, w ramach Wojewódzkiego Stowarzyszenia Sportu i Rehabilitacji Niepełnosprawnych Start Katowice. Dodatkowo trenuje na rybnickim basenie, w ramach zajęć Klubu Olimpiad Specjalnych Promyk Rybnik. 

Niepełnosprawność nie przekreśla marzeń

Aktywność Sebastiana nie kończy się tylko na sporcie. Na co dzień pracuje w ramach Warsztatów Terapii Zajęciowej, był także wolontariuszem w Abu Dhabi. To pokazuje, że niepełnosprawność nie jest przeszkodą w życiu codziennym i mimo pewnych przeciwności losu, każdy może sięgać po wymarzone cele. 

- Ograniczenia naszych dzieci są tylko i wyłącznie naszymi ograniczeniami. Nasze dzieci mogą robić to, na co my rodzice im pozwolimy - dodaje pani Beata. 

Sebastianowi życzymy kolejnych sukcesów, zarówno w życiu sportowym, zawodowym, jak i prywatnym!

Galeria

Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz