Pet Patrol Rybnik / Facebook.com
Pet Patrol Rybnik / Facebook.com

Sytuacja miała miejsce przy ulicy Kościelnej w Świerklanach, w powiecie rybnickim. Jak opisuje sytuację Pet Patrol, kobieta jadąca samochodem zauważyła mężczyznę, który z drogi przeciągał na pobocze potrąconego kota. Po wszystkim mężczyzna odszedł. Kobiecie nie dawało to spokoju i podeszła do zwierzaka. Okazało się, że kotek jeszcze żyje. 

- Mężczyzna którego widziała zostawił wpół żywego kota na pewną śmierć w bólu i cierpieniu. Roztrzesiona i zapłakana, zadzwoniła do nas z błaganiem o pomoc - informują wolontariusze.

Kocurek został odwieziony do kliniki weterynaryjnej, gdzie została mu udzielona pomoc. Obecnie jest w inkubatorze pod tlenem, a jego stan weterynarz ocenił jako ciężki. Trwa walka o jego życie.

Przypominamy!

 

W przypadku uczestnictwa w kolizji drogowej z udziałem zwierzęcia, w pierwszej kolejności należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Następnie istnieje obowiązek udzielenia pomocy ofierze. Zgodnie z art. 25 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt, jest on skierowany do wszystkich kierowców, którzy je potrącą. Naruszenie nakazu, stosownie do treści art. 37 ust. 1 tej samej ustawy, stanowi wykroczenie. Przewidziana jest za nie kara aresztu w wymiarze od 5 do 30 dni lub grzywny od 20 do 5.000 złotych. Sprawca wykroczenia powinien liczyć się również ze środkiem karnym, w postaci nawiązki w wysokości do 1000 złotych na cel związany z ochroną zwierząt. Trzeba pamiętać również o zachowaniu ostrożności w stosunku do zwierzęcia, gdyż ranne może być niebezpieczne. O sprawie takiego zdarzenia należy powiadomić odpowiednie służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112.

Komentarze

  • SzaryKierowca76 31 maja 2022 11:12Niedaleko mnie "właściciel" kiku kundli (ma psudobudę ze starej lodówki i czasami daje im jakieś żarcie) nic sobie nie robi z tego, że: A) ma otwartą bramę (a w zasadzie jej brak - dodatkowo z tyłu posesji ma pola, łąki, chaszcze i lasek bez płotu - więc kundle i tak wałęsają się po okolicy), B) kundle biegają po drodze, C) kundle czasami atakują pieszych i rowerzystów po drugiej stronie ulicy (wybiegają znienacka zza "bramy"), D) ma w d..ie SM i kary (bo to nie jego), E) jak auto rozjedzie - przygarnia kolejnego a kierowcę uszkodzonego auta ma gdzieś.
  • Kuba 31 maja 2022 10:26W swieta takze
  • Kuba 31 maja 2022 10:25Polecam rozmowę z Prezydent Miasta Jastr,ebie Zdroj w temacie zapewnienia calodobowgo pogotowia dla zwierząt.
  • Arek 30 maja 2022 22:46Obywatelka24 oczywiscie masz rację. Właściciel odpowiada za zwierzę. Ale jak już komuś się zdarzy potrącić psa czy kota czy innego zwierzaka, to na litość boską nie zostawiajcie go, tylko próbujcie uratować, zadzwońcie gdzie trzeba. To takie trudne?
  • Obywatelka24 30 maja 2022 21:24Sąsiadowi wybiegł dzik - auto poważnie uszkodzone - dzik - mimo że ranny - uciekł. Jak mu pomóc? Sam byłem świadkiem innej sytuacji - pies pogonił kota, kot wpadł pod naczepę ciężarówki (nie było co zbierać). Wina właściciela psa i kota, ale odpowiedzialność najprościej zrzucić na kierowcę. To właściciel psa, kota POWINIEN odpowiadać za swojego pupila i za szkody, które wyrządzi (uszkodzenie auta, doprowadzenie do wypadku/kolizji).
  • Ol 30 maja 2022 20:21A ja w Jastrzębiu chciałem pomoc psu.Odpowiedziano mi że niema służby weter która by pełniła dyżur. Miasta nie stać. Nie cwaniak akcesoria I jak się ma ta ustawą do odpowiedzialności miasta.Na szczęście rozwiązałem to inaczej.

Dodaj komentarz