Polska to smutny kraj w którym premier bezczelnie kłamie każdego dnia, a kłamliwe treści są nadawane w telewizji publicznej. Zamiast o rozwiązaniach polskiej wielkiej drożyzny, horrendalnych ratach kredytów i olbrzymiej inflacji, w którą zapędził nas obecny rząd mamy próbę wybielania, zrzucania odpowiedzialności na innych i atakowania opozycji za wszelkie własne niepowodzenia.
Jakiś czas temu Mateusz Morawiecki powiedział przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, że „ogromna, ogromna większość, bodaj powyżej 90 procent” postępowań dyscyplinujących wobec sędziów dotyczyło przestępstw pospolitych czyli jazdy po pijanemu, gwałtów lub kradzieży. Argumentował w ten sposób zmiany w Izbie Dyscyplinarnej. Tymczasem wśród zarzutów stawianych sędziom w całej Polsce był 1 gwałt, 1 kradzież – przelew pieniędzy z konta bez uprawnienia i 16 przypadków prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości. To 11 proc. wszystkich spraw, które w latach 2018 – 2022 złożono do Izby Dyscyplinarnej, o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. To między innymi dlatego Unia Europejska zwyczajnie nie wierzy w żadne słowo, deklaracje wypowiedziane przez premiera i polityków PiS.
Premier Mateusz Morawiecki kupił w ubiegłym roku obligacje skarbowe o wartości 4,6 mln zł, a senator PiS Grzegorz Bierecki za 10 mln zł. I może sam fakt takiego postępowania nie jest bulwersujący, zrobili to, by chronić swoje oszczędności, ale dokładnie w tym samym momencie prezes NBP uspokajał zwykłych obywateli, że nie będzie inflacji, że nie będzie podnoszenia stóp procentowych, a prawdopodobieństwo takiego działania wynosi zero. Jeszcze w listopadzie 2021 roku wicepremier, zastępca premiera Morawieckiego poinformował Polaków, że nie ma co obawiać się inflacji i że ona na początku roku będzie w okolicach 6 proc., a potem 5 proc. Fakty są dziś takie, że mamy najwyższy wzrost cen w Europie 13,9% (Francja, Austria, Włochy, Niemcy ok 5 – 8 proc.) oraz najwyższe oprocentowanie kredytów mieszkaniowych.
Premier przekonuje również, że rząd walczy z drożyzną i cenami paliw. Walczy dokładnie odwrotnie, niż wskazują ekonomiści. Inflację powinno się hamować ograniczaniem wydatków, a nie instrumentami, które powodują, że wydatki z budżetu państwa rosną i powiększają zadłużenie. To tak jakby gasić pożar benzyną. Rząd tłumaczy obywatelom, że mamy cenę paliwa porównywalną z innymi państwami europejskimi, ale już zupełnie pomija fakt, że dynamika wzrostu cen jest najwyższa w całej Unii Europejskiej i wynosi od lutego 2022 roku aż 50% . W tym czasie marża Orlenu wzrosła o 1000 proc. i notuje on najwyższe zyski w swojej historii. Ciekawe z jakich kieszeni?
Nie ma takiego demokratycznego kraju na świecie, gdzie rząd przetrwałby jeden dzień dłużej po tym, gdy premier i ministrowie rządu wprowadzają w błąd opinię publiczną, a politycy rządzący zakłamują rzeczywistość. Kraju, w którym premier publicznie kłamie i ukrywa swój majątek. Potrzebna jest nam diagnoza, Krajowy Program Odbudowy z Unii Europejskiej, stabilizacja w gospodarce i inwestycje. Dzięki rządom PiS straciliśmy miliardy euro, płacimy miliardy kar za brak praworządności, przez nich staliśmy się pariasem Europy. Tymczasem pilnie potrzebujemy finansowej pomocy dla przedsiębiorstw, samorządów i zwykłych obywateli. Im szybciej odsuniemy PiS od władzy, tym prędzej Polska wróci na swoje miejsce w Europie i świecie.
Komentarze