Pixabay (zdjęcie ilustracyjne) Romans pana Waldemara i pani Amelii trwał kilka miesięcy
Pixabay (zdjęcie ilustracyjne) Romans pana Waldemara i pani Amelii trwał kilka miesięcy

Jedną z ciekawszych, nietypowych realizacji wykonywał na zlecenie pana Waldemara. Rzemieślnik, zajmujący się układaniem płytek ceramicznych w mieszkaniach i domach, podczas roboty poznał swoją przyszłą kochankę. Będąca w średnim wieku, atrakcyjna, zamężna pani Amelia, nie pracowała zawodowo - na co dzień zajmowała się domem i dziećmi. Wyprawiała swoje pociechy do szkoły, przedszkola i tak „w koło Macieju”.

Namiętna dyrektorowa

Mąż – dyrektor prywatnej firmy, był strasznie zapracowany, wiele czasu spędzał poza domem. Wracał wieczorami i nieraz ślęczał jeszcze nad laptopem do późnych godzin nocnych. Potem kładł się do łóżka i natychmiast zasypiał. Znudzona całą sytuacją małżonka, widocznie kombinowała jak tu wpaść w ramiona mężczyzny, który się nią zainteresuje...

W domu pojawił się pan Waldemar, który przez kilkanaście dni układał płytki w łazience. Remont był kompleksowy, ale nasz „bohater”, „złota rączka”, specjalizował się w kafelkach.

- Podczas tych właśnie prac, rzemieślnik nawiązał romans z panią domu. Już po zakończeniu remontu, przez kilka miesięcy utrzymywali intymne kontakty. Pan kupował kochance drogie prezenty i dawał pieniądze – opowiada Michał Androsz.

Zebrało się tego z 50 tysięcy złotych, co rzemieślnik skrupulatnie potrafi wyliczyć. Nie uprzedzajmy jednak faktów.

Plany na przyszłość

Oboje planowali wspólną przeszłość. Pan Waldemar oznajmił Amelii, że rozwiedzie się z żoną. Kochanka zadeklarowała, że rozwiedzie się z mężem dyrektorem, który nie ma dla niej czasu. Miłosne uniesienie pana kafelkarza trwało, dopóki nie nabrał podejrzeń... W trakcie przeglądania Internetu, na jednym z portali randkowych znalazł coś, co wstrząsnęło nim do głębi duszy. Jego ukochana Amelia nie tylko, że szukała kontaktów z mężczyznami, to jeszcze eksponowała zdjęcie swoich zgrabnych nóg. Taka przynęta miała skusić kolejnych panów, żądnych erotycznych doznań. Rzemieślnik nie miał wątpliwości, że chodzi o Amelię, z którą planował wspólne życie, bo nogi pokazała na tle płytek, które nie tak dawno układał w łazience Państwa N.

Zakochany do granic szaleństwa mężczyzna, postanowił to jeszcze sprawdzić, wynajmując detektywa z Rybnika, Michała Androsza.

- Miałem zweryfikować, czy kobieta z portalu jest tą jego Amelią. Klient widocznie jeszcze się łudził, że może nie... - mówi prywatny detektyw.

Seks za pieniądze

Androsz przystąpił do działania. Poprzez portal randkowy zaaranżował spotkanie z panią o zgrabnych nogach.

- Interesowało nas, czy będzie nią Amelia i w jakim charakterze pojawi się na spotkaniu... Wybraliśmy apartament w hotelu, wcześniej umieszczając w nim urządzenia do rejestracji istotnych dla sprawy elementów. Pani zameldowała się w umówionym miejscu i czasie. Potwierdziła, że przyjechała na spotkanie w wiadomym celu – zaznacza Michał Androsz.

- Po pięciu – dziesięciu minutach, zaczęło robić się niebezpiecznie, z punktu widzenia mojej moralności i etykiety zawodowej. Pani miała w sobie rzeczywiście coś drapieżnego i pociągającego, nie było żadnych wątpliwości, że pójdzie „na całość”. Zrobiło się bardzo niekomfortowo, gdyż naszym celem nie było testowanie wierności tej kobiety, a ustalenie, czy to jest właśnie wybranka pana Waldemara. Na jego nieszczęście, to była ona - dodaje

Kiedy detektyw kategorycznie odmówił randkowania, oburzyła się. Nabrała podejrzeń, że spotkanie zostało zaaranżowane.

- Wybiegła z pokoju jak oparzona. Na tym zakończyła się weryfikacja. Wyszło na to, że dyrektorowa umawiała się z panami na seks za pieniądze – wskazuje Androsz.

Pytanie, czy umawiała się z mężczyznami, bo brakowało jej gotówki czy dla czystej przyjemności i na złość mężowi, pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi.

Kolejny frajer

Pan Waldemar chciał odzyskać przynajmniej część pieniędzy zainwestowanych w kochankę, dla której zamierzał porzucić żonę. Czuł się perfidnie oszukany. Jego małżeństwo przeżywało kryzys, więc planował ułożyć sobie życie na nowo. A tu taki ambaras. Okazało się, że zalicza się do frajerów, którzy stracili głowę dla kobiety i mnóstwo pieniędzy. Mówił o zranionych uczuciach, a nawet traumie związanej z tymi wydarzeniami.

Czy pani Amelia była współczesnym Tulipanem w spódnicy?

- Nie znamy pełnych okoliczności sprawy, na ile naciągała innych panów... Mamy natomiast ogłoszenie na portalu randkowo – erotycznym, gdzie widnieje informacja, że pani oferuje seks za, powiedzmy drobne na coś tam. Nie wiemy też, jak długo uprawiała ten proceder. Mój klient w ogóle nie miał pojęcia, że jego kochanka spotyka się też z innymi mężczyznami. Sądził, że ma ją na wyłączność – podkreśla rybnicki detektyw.

Prawdopodobnie rzemieślnik nie odzyskał swoich pieniędzy. Wybierał się na policję, by złożyć doniesienie o przestępstwie na jego osobie, co mogłoby skutkować wszczęciem postępowania karnego. Rozważał również powództwo cywilne przeciwko Amelii, która „zdradzała” go na prawo i lewo i to za pieniądze.

- Taki proceder można podciągnąć pod oszustwo, ale byłoby trudne do udowodnienia. Pan Waldemar musiałby znaleźć więcej pokrzywdzonych, którzy złożyliby zawiadomienia na policję czy do prokuratury. Temat jest drażliwy, bo ci mężczyźni są zwykle w innych związkach. W sądzie musieliby składać zeznania, a żony dowiadywałyby się wówczas o ich niecnych czynach. W zasadzie to nikt nie chce szumu wokół takich spraw. Znalazł się jeden pan Waldemar, który postanowił szukać sprawiedliwości – kwituje prywatny detektyw Michał Androsz.

PS. Imiona „bohaterów” tekstu zostały zmienione.

Kim był Tulipan

Jerzy Julian Kalibabka ps. ,,Tulipan" (ur. w 1956 r. w Kamieniu Pomorskim, zm. 13 w 2019 r. w Dziwnowie) – rybak i przestępca - uwodziciel, którego losy stały się motywem serialu "Tulipan" (1986). 

Wychowywał się w nadmorskim Dziwnowie. Syn rybaka i funkcjonariusza ORMO. Rodzina Kalibabki miała niewielką przystań i kuter. Przyszły „Tulipan” od najmłodszych lat pracował na morzu. Zdjęcie kilkuletniego Kalibabki ukazało się w jednym z numerów "Kuriera Szczecińskiego", wraz z opisem: „Jerzy Kalibabka, najmłodszy rybak Pomorza Zachodniego”. W 1972 r., po śmierci ojca, utrzymywał rodzinę (z powodu pracy zakończył edukację na szkole podstawowej).

W sierpniu 1977 r. opuścił rodzinną miejscowość i udał się do sąsiednich Międzyzdrojów. Wydarzenie poprzedziło zatonięcie kutra i spór z matką. W Międzyzdrojach i Świnoujściu dopuścił się pierwszych oszustw i kradzieży. Jego celem stały się starsze od niego kobiety i turystki z Niemiec. Od lata 1978 r. (początkowo wraz z pochodzącym z Dziwnowa wspólnikiem) uwodził i okradał kobiety, wypoczywające w nadmorskich i górskich kurortach w sezonach turystycznych. Pieniądze zdobyte kradzieżami, oszustwami i wyłudzeniami pozwoliły prowadzić mu wystawne życie.

Wiosną 1982 r., razem z kochanką przeniósł się na Podhale. Przestępczą, prawie pięcioletnią karierę Kalibabki przerwała milicja, zatrzymując go 15 kwietnia 1982 r. Doszło do tego po tym, gdy miejscowy funkcjonariusz rozpoznał go, jedzącego śniadanie w restauracji w Szczawnicy. Sąd w Nowym Sączu postawił mu zarzuty popełnienia 103 przestępstw na terenie całej Polski. Kalibabka przyznał się do większości zarzucanych mu przestępstw, z wyjątkiem gwałtów, którym stanowczo zaprzeczał. 8 marca 1984 r. został skazany na łącznie 15 lat pozbawienia wolności i blisko milion złotych grzywny. Po odbyciu 9 lat i 8 miesięcy kary, został zwolniony na skutek amnestii. Powrócił do rodzinnego Dziwnowa, gdzie otworzył kawiarnię i związał się z nastolatką. Wyjechał do Gorzowa Wielkopolskiego. Wrócił na Pomorze, założył rodzinę i utrzymywał się z prowadzenia sklepu warzywnego. Zmarł 13 marca 2019 r. Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Został pochowany w rodzinnym Dziwnowie.

Komentarze

  • supermek2684 17 sierpnia 2022 14:58KALIBABKA TULIPAN ZENSKA KOBIETA PRZEBIERAJACA W MEZCZYZNACH PRZYGODY SUPER DAJECIE PRZYKŁAD NIESAMOWITE !! MNIE NIE WOLNO BYŁO NAWET OGLADAC i CZYTAC KSIAZKI CZY LITERATURY ZARAZ BYM DOSTAŁ KLAPSEM PASEM LUB Z LISCIA A WY E-NOWINY JUZ TAKIE RZECZY SWIAT PORABANY SIE STAŁ EROTYZM KSIAZKOWY COLL i ZDJECIE WSTAWILISCIE BARDZO PATOLOGICZNE PODEJSCIE DO SPRAWY NIEBYWAŁE JA TAKIE KSIAZKI EROTYCZNE NA STRONIE INTERNETOWYM MUSIAŁEM PODAC DATA URODZENIA ZE JESTEM 38 LAT MEZCZYZNA A PORTAL E-NOWINY NIC Z TYM NIE ROBIA CO JEST GRANE KSIAZKA DETEKWISTYCZNA Z EROTYZMEM TO WY DAJECIE BEZ BLOKADY DZIECI INTERNETU NIE MAJA TWIERDZICIE BARDZO CIEKAWE PODEJSCIE ?!
  • supermek2684 17 sierpnia 2022 14:50JUZ WIDZE OSWAJANIE Z DEPRAWACJA SEKSUALIZM -EROTYZM CZY NIE POWINNI NIE CZYTAC W INTERNECIE DZIECI WIDAC PRZYCHODZI TO ZACHODNIEJ EUROPY ZGNILIZNA MORALNA POWINISMY PIETNOWAC DZIECIOM MLODZIEZ DO LAT 18 BLOKADA !!

Dodaj komentarz