post image
Stella Silesiae Wachtyrz.eu Prof. Joanna Rostropowicz

Aleksander Lubina

W tomie pierwszym znajdujemy życiorysy ludzi tak wybitnych postaci jak: Herbert Czaja, Józef Kożdoń, Hans (Johann) Niekrawietz, Carl Ulitzka, Ernst Wilimowski, Edyta Stein. W tomie piątym znajdziemy przykładowo Rudolfa Abichta, slawistę, orędownika języka górnośląskiego oraz, tu ciekawostka Rose Adler, kochankę Puciniego. Natrafimy tam także na łączącą emancypacją z rewolucją przemysłową z Valeskę von Bethusy – Huc (1849-1926).

Valeska von Bethusy-Huc

„Czas ludzkiego życia jest punktem, dusza zawirowaniem, los nie do odczytania, a sława niepewna" - pisał w swoich „Rozmyślaniach” cesarz filozof Marek Aureliusz. Rację przyznałaby mu na pewno Valeska von Bethusy-Huc, pisarka, która zyskała literacką sławę na przełomie XIX i XX wieku. Była najstarszą córką Bertholda Alexandra von Reiswitz und Kaderžin (1816-1979) i Berthy Gräfin von Reichenbach (1825-1903).

Jej matka dbała o stosowne wychowanie dzieci. Ojciec Valeski był surowy dla sześciorga dzieci, ale Berthold baron von Reiswitz przykładał wagę do czytania. Ulubioną lekturą przyszłej pisarki były baśnie Andersena. W wieku sześciu lat podyktowała swoją opowieść. Śmierć dziadka Johanna Gottloba barona von Reiswitz bardzo ją przejęła, dlatego rodzice w 1860 roku wzięli ją ze sobą w podróż do Berlina. Tam, po raz pierwszy była w operze. Opera Verdiego „Trubadur”, która bardzo ją wzruszyła i zarazem natchnęła. Dwa lata później (1862) posłano Valeskę do żeńskiego pensjonatu w Sagan (Żaganiu), a po w następnym roku rozpoczęła naukę w Instytucie Nestlera (wyższej szkole dla dziewcząt) w Berlinie.

Valeska poświęcała wolny czas na czytanie poezji oraz na pisanie wierszy i bajek. Po ukończeniu szkoły w Berlinie wróciła do domu. Zimą 1867/1868 roku odbyło się w Oleśnie wielkie przedstawienie teatralne, zorganizowane przez miejscową młodzież i tutejszych nauczycieli. W przedstawieniu tym odegrała główną rolę, a jej partnerem był Eugen Emmo Graf Bethusy-Huc (1842–1926). Młodzi aktorzy bardzo się polubili i rychło zakochali się w sobie. Ich ślub odbył się w Oleśnie 2 kwietnia 1869 roku Po ślubie młodzi zamieszkali u stóp Góry Św. Anny. Tam urodziły się ich dzieci: 8 maja 1873 roku – syn Albrecht Eugen, a 21 lutego 1876 roku – córka Irma Elmire. Wkrótce po narodzinach córki Valeska zdecydowała się na publikację swoich pierwszych opowiadań.

Hrabina pisarką

Przyczynił się do tego dobry znajomy Valeski baron Dyhern, który bez jej wiedzy przesłał do drukarni bajkę napisaną przez nią w dzieciństwie. Hrabina otrzymała pocztą ilustrowaną książkę wraz z 18 talarami honorarium. Wydarzenie to nie spodobało się rodzinie Valeski, a szczególnie krytycznie odnosiła się do tej publikacji jej matka, ostrzegając przed trudnościami, czekającymi na kobiety parające się pisarstwem. Pragnąc załagodzić sytuację, ze swojego honorarium zakupiła wspaniałe biurko i podarowała je mężowi, który nie popierał pisarskiej kariery swojej żony. Potajemnie posłała swoje opowiadania i wiersze do gazety zajmującej się modą, a artykuły podpisała jako Grf. Bethusy-Huc, co oznaczać mogło zarówno hrabiego, jak i hrabinę. Natomiast nowele podpisywała swoim panieńskim nazwiskiem – von Reichenbach. Ośmielona rosnącą popularnością hrabina, coraz więcej opowiadań posyłała potajemnie do popularnych wówczas czasopism „Über Land und Meer” i „Daheim”. Mąż dowiedział się jednak o tajemnicy żony, odkrywając pokwitowania odbioru honorariów za publikacje. Ogromnie poruszony zastrzegł swojej małżonce, że ta cała pisanina musi odbywać się w tajemnicy przed rodziną i znajomymi. Obawiał się, że praca pisarska, poglądy i zbytnia emancypacja żony może odbić się niekorzystnie na jego politycznej karierze.

Natomiast matka Valeski, ciesząc się z popularności artykułów podpisywanych „M. von Reichenbach”, zadawała sobie pytanie, czy ten ktoś jest z nią blisko spokrewniony. W tym czasie ukazują się jej kolejne zbiory wierszy m.in. „Mein und meines Pudels Karneval”. Valeska zapoznała również żonę teścia jej brata Rudolfa. Gustav von Moser, znany niemiecki komediopisarz, doradzał jej i wspierał ją duchowo.

Uznanie

W wyniku choroby dzieci hrabiny musiały wyjechać z nimi do sanatorium w Bad Gräfenberg. Tam poznała Wincentego Gentza, który zaraził ją pasją do muzyki. W tym czasie napisała swoją pierwszą powieść zatytułowaną „Der Sohn des Flühtlings” („Syn uciekiniera”), w której główny bohater, podobnie jak Gentz, był również muzykiem. Nie zaprzestała jednak pisania wierszy, opowiadań i artykułów do wyżej wspomnianych gazet, gdzie zdobyła wysokie uznanie i poważanie.

Jej powieść „Hans der Pole” („Jan Polak”) ukazała się w 1906 roku pod jej własnym imieniem i nazwiskiem. Bethusy-Huc uważana była za autorkę tzw. „prac szablonowych” (niem. „Schablonenarbeiten“). W 1906 roku stwierdziła samokrytycznie, że sukcesy jej publikacji na łamach czasopism Daheim oraz Über Land und Meer nazbyt ją ośmieliły: „Nastąpił potem bardzo długi i kolorowy poczet opowieści i powieści – może nawet zbyt szybko jedna za drugą...”

Od połowy lat 1880-ych, autorka próbowała wyjść z szuflady powieści miłosnych. Po spotkaniu się w Berlinie z Heleną Lange działaczką na rzecz praw kobiet w 1894 roku powstała powieść „Frauen” („Kobiety”). Pisarka korzystała wówczas z materiałów udostępnionych jej przez aktywistkę.

Biedę katowickich robotników opisała po powrocie z podróży na Górny Śląsk w powieści „Die Lazinskis” („Rodzina Łazinskich”), opublikowanej w 1888 roku. Była to „zapewne pierwsza powieść społeczno-obyczajowa Górnego Śląska poświęcona chłopstwu i proletariuszom”. Mimo wyraźnej tendencji rozwoju w kierunku socjokrytycznych powieści o czasie (niem. gatunku Zeitroman), nie była w swym rozwoju konsekwentna i pozostawała autorką beletrystyczną: Po odważnych, socjokrytycznych pracach potrafiła produkować płytkie, szablonowe romanse z kręgów szlacheckich.

W 1905 roku Valeska Gräfin Bethusy-Huc sama podsumowała swoją dotychczasową pracę pisarską w ten sposób: "Na tej ziemi, z której pochodzę, między ludźmi, którymi otaczam się od najmłodszych lat, rozgrywają się te historie, które opisuję w moich powieściach i nowelach, które w późniejszych latach opowiadam. Cieszyłabym się, gdyby udało mi się w szerszych sferach zdobyć trochę zrozumienia dla mieszkańców mojej ojczystej „Marchii Wschodniej”."

Mąż pisarki, Eugen Emmo Graf Bethusy-Huc, angażował się politycznie. W 1901 roku został generalnym reprezentantem Górnego Śląska w Sejmie Śląskim we Wrocławiu. W 1904 roku para wynajęła tam mieszkanie, a dwa lata później, po sprzedaniu zdzieszowickiego majątku, przeprowadziła się tam na stałe.

W cieniu Wielkiej wojny

Hrabiowskie mieszkanie rychło stało się miejscem spotkań wrocławskich artystów i literatów. Hrabina urządzała tu odczyty własnych i cudzych prac, co pomogło jej w nawiązywaniu kontaktów z redakcjami czasopism i wydawców. Dzięki temu mogła wydać dalsze powieści, np. „Hans der Pole” w 1906 roku. W 1911 roku mąż pisarki zrezygnował ze swojego urzędu. W następnym roku małżeństwo rozwiązało swe wrocławskie domostwo i opuściło Niemcy i udała się w wielką podróż. Ze względów zdrowotnych przebywali akurat w Szwajcarii, kiedy zaskoczył ich wybuch I wojny światowej. Małżeństwo osiadło Zurychu. Przebywali tam obywatele innych krajów. Spotkania i rozmowy z Amerykanami, Rosjanami, Anglikami i Francuzami, ludźmi o różnych poglądach, orientacjach społecznych i politycznych, utwierdziły pisarkę w przekonaniu, że wśród przedstawicieli walczących ze sobą narodów nie było nienawiści i wrogości. Matki bały się o swoich synów, rodziny opłakiwały poległych, a wszystkich łączyło pragnienie pokoju w obliczu tak wielkiego nieszczęścia, jakim była wojna. Wtedy to (1916) hrabina opublikowała swój ostatni tytuł: „Aus dem Märchenbuch des Alltags” („Z księgi bajek codzienności”).

Po zakończeniu pierwszej wojny światowej małżeństwo Bethusy-Huc wynajęło malutkie mieszkanie w Szwajcarii. Hrabia Eugenz zmarł 9 stycznia 1926 roku, wdowa odeszła 27 maja 1926 roku. Jej pogrzeb był bardzo skromny, a grób się nie zachował. „Poza jej górnośląską ojczyzną jej śmierć w roku 1926 mało kto zauważył i nawet nikt nie pomyślał o dłuższym uczczeniu tej znanej niegdyś pisarki.”

O autorze

Aleksander Lubina jest emerytowanym nauczycielem, tłumaczem, publicystą, pisarzem. Pochodzi z Katowic, mieszka w Gliwicach. Studia magisterskie na wydziale filologicznym Uniwersytetu Śląskiego w zakresie filologii germańskiej.  Był m.in. doradcą metodycznym ds. nauczania języków obcych, edukacji regionalnej oraz kształcenia dorosłych. W latach 2001-2010 na liście ekspertów MEN. Jeden z jego ulubionych cytatów: "Jeden studiuje przez lata, drugi patrzy na kamień i rozumie." 

Komentarze

Dodaj Komentarz