Archiwum Marek Krząkała Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska
Archiwum Marek Krząkała Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska

To tak jakby zupełnie zapomnieć o konferencjach w Jałcie i Poczdamie w 1945 roku, gdzie ustalono, że państwa mogą uzyskać świadczenia materialne do wysokości 20 mld dol, a Polska dzięki „wielkodusznej” decyzji Stalina miała uzyskać 15% swoich reparacji za pośrednictwem ZSRR. W 1953 roku polskie władze zawiesiły pobieranie reparacji, a 4 lata później rząd PRL podpisał porozumienie z ZSRR, które zakończyło rozliczenia między naszymi krajami.

Gdyby relacje między naszymi państwami były wtedy partnerskie i równoprawne zapewne wyglądałoby to nieco inaczej, ale w świetle prawa międzynarodowego rząd PRL podejmował decyzje, które były wiążące. Przez kolejne 37 lat problem reparacji nie istniał. W 1990 r. odbyła się konferencja 2 plus 4 (dwa kraje niemieckie plus cztery mocarstwa), której celem było zamknięcie regulacji odnoszących się do skutków wojny, chodziło o umożliwienie zjednoczenia Niemiec. Wtedy Polska zabiegała wyłącznie o potwierdzenie granicy polsko-niemieckiej. W październiku 2004 r. polski rząd ostatni raz zrzekł się roszczeń wojennych wobec zachodniego sąsiada. Gdyby trzymać się wyłącznie historii, należałoby zadać pytanie: czy ZSRR wywiązał się ze swoich zobowiązań reparacyjnych wobec Polski? Oczywiście, że nie. Związek Radziecki uzyskał mienie o wartości ponad 3 mld dol., a Polska otrzymała z tej kwoty 7,5% w tym m.in. wyposażenie fabryk, samochody, tabor kolejowy. Tyle suchych faktów.

Co próbują osiągnąć zatem politycy PiS, którzy 80 lat po wojnie podsycają antagonizmy polsko-niemieckie? Mamy przecież rok 2022, minęły trzy pokolenia, a Polska i Niemcy są dzisiaj w Unii Europejskiej. Nie ma wojny, jesteśmy sąsiadami, gospodarczo nasz kraj jest dla Niemiec najważniejszym partnerem handlowym i odwrotnie.

W kalkulacjach wyborczych jednak to wszystko nie ma znaczenia, bo w temacie reparacji chodzi wyłącznie o interes partyjny. Zresztą podobnie jak w przypadku tragedii smoleńskiej. Przecież do tej pory tj. po publikacji raportu Macierewicza, Polska nie podjęła żadnej inicjatywy dyplomatycznej wobec Rosji, mimo że według PiS był to zamach. Nie znam także żadnej inicjatywy polskiego rządu, by zaproponować stronie niemieckiej wsparcie polskich ofiar III Rzeszy w formie leków, pobytów w szpitalach czy sanatoriach. Skoro już wywołali temat reparacji, powinni oficjalnie wystąpić do rządu niemieckiego, zaproponować jakąś agendę konsultacji międzyrządowych. Nic takiego się nie dzieje, poza medialną prezentacją 1 września na Zamku Królewskim w Warszawie i szumną kwotą 6 bilionów. Dodam tylko, że w ciągu tych kilkudziesięciu lat otrzymaliśmy łącznie w ramach odszkodowań (w relacji państwo niemieckie – polscy obywatele) wedle dzisiejszego przelicznika 2,6 mld euro.

To wszystko potwierdza tezę, że chodzi wyłącznie o odwrócenie uwagi od nieudolności rządu w zarządzaniu państwem, drożyzną, inflacją, brakiem węgla, cenami prądu i gazu oraz spowolnieniem gospodarczym. Poważny i trudny temat stał się wyłącznie propagandową wydmuszką. W poniedziałek brałem udział w spotkaniu z księdzem arcybiskupem profesorem Alfonsem Nossolem, człowiekiem dialogu, bez którego nie doszłoby ponad 30 lat temu do Mszy Pojednania w Krzyżowej i przekazania sobie znaku pokoju przez premiera Polski i kanclerza Niemiec. Jakże inna to była dyskusja o naszej wspólnej, bardzo trudnej historii, teraźniejszości i przyszłości naszych narodów w zjednoczonej Europie. Szukanie wrogów na Zachodzie zawsze kończyło się dla Polski wpadnięciem w ramiona Rosji. Niezmiennie zastanawiam się dlaczego PiS widzi wrogów tam,, gdzie ich dziś po prostu nie ma, a tam gdzie pieniądze są na wyciągnięcie ręki (ok. 170 mld zł na ratowanie polskiej gospodarki po pandemii) toczy z naszymi partnerami niepotrzebny i niekorzystny dla nas wszystkich spór.

Komentarze

  • Ofek 14 września 2022 05:57Remi chyba ktoś bo nie pan K dyktował ci ten tekst no i napewno wpadło ci do kieszeni kolejne 250 pamiętaj zapłać tym razem podatek hej
  • Ofek 14 września 2022 05:37Remi chyba ktoś bo nie pan K dyktował ci ten tekst no i napewno wpadło ci do kieszeni kolejne 250 pamiętaj zapłać tym razem podatek hej
  • Remi 12 września 2022 09:43Do Euro Dzięki temu że pieniądze z OFE zostały bez podatku przekazane do ZUSu bez opodatkowania to mam ok 250 zł wyższa emeryturę do końca moich dni. Z OFE uzyskałby miesięcznie ok 90 zł przez 11 lat (według wyliczeń OFE). Resztę zżarły by koszty obsługi OFE. Lepiej zapytaj tak tylko Morawieckiego dlaczego jeśli jeszcze masz pieniądze w OFE chce przy przekazaniu twoich pieniędzy dodatkowo je opodatkować.
  • Adi 11 września 2022 05:46To bardzo ciekawe bo sam Tusk poparł reparacje od Niemiec macie niespójne informacje mister Krząkała ale w PO to nic dziwnego
  • Euro 07 września 2022 11:48Widać ze powiedzenie gżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach nie tyczy się pseudo polityków z PO .Gdzie są pieniądze z OFE tak tylko pytam

Dodaj komentarz