Te dwa dni, które często spędzamy na cmentarzach, odwiedzając groby bliskich osób, są dobrą okazją, by na chwilę się zatrzymać i podumać o całości obrazka. To wszystko, co dzieje się w geopolityce, mediach, w traktowaniu drugiego człowieka – to już było, światem rządzą powtarzalne mechanizmy, które zmieniają się tylko ze względu na technologię i nowe możliwości rozprzestrzeniania się informacji.
A w życiu chodzi tak naprawdę o proste rzeczy – małe szczęścia, które są dostępne dla każdego człowieka, bez względu na status społeczny czy grubość portfela. I ta prostota właśnie – jest najpiękniejsza. Zmieniające się pory roku, wschody i zachody słońca, uśmiech najbliższych, miłość, dobre słowo nawet dla obcej osoby (w kożdym jynzyku) to fundamenty, na których można wybudować więcej niż może się wydawać.
I dlatego nie rozumiem polityki opartej na szczuciu. Opartej na naśmiewaniu się z innych ludzi i dzieleniu – bez względu czy chodzi o wyznanie, kolor skóry czy jakąkolwiek odmienność. Mamy w swoim życiu naprawdę mało czasu, więc nie dajmy się dzielić tym, którzy budują podziałami wyłącznie swoją pozycję – jednocześnie demolując ład społeczny i harmonię.
Komentarze