Archiwum / Marek Krząkała Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska
Archiwum / Marek Krząkała Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska

To był oczywiście symboliczny gest w stosunku do państwa sojuszniczego NATO, będącego na wschodniej flance. No i zaczęło się! Najpierw entuzjastycznie do propozycji Niemiec odniósł się minister obrony Mariusz Błaszczak, ale po dwóch dniach za sprawą prezesa Kaczyńskiego cały PiS zmienił zdanie i wybrał partyjną, antyniemiecką grę, narażając bezpieczeństwo Polski i Polaków.

Patrioty to nowoczesne i stale modernizowane systemy rakiet ziemia – powietrze amerykańskiej produkcji, na których, jako członek NATO, chcemy w przyszłości oprzeć swoją obronę przeciwlotniczą i antyrakietową. Niestety w przyszłości, bo Polska ma na chwilę obecną słabą obronę przeciwrakietową, praktycznie nieistniejącą. W 2018 roku zamówiliśmy dwie pierwsze baterie Patriot, a po wybuchu wojny w Ukrainie dokonujemy zakupu kolejnych. Na ten moment pierwsza z nich jest wdrażana do służby w polskiej armii, kolejna dopiero jest w drodze i trafi do Polski na przełomie roku. Następna z amerykańską obsługą od kilku miesięcy zabezpiecza lotnisko w Rzeszowie, które jest hubem w dostarczaniu pomocy dla Ukrainy. To pokazuje jak zaoferowane niemieckie wsparcie wpłynęłoby na poprawę bezpieczeństwa Polaków na wschodzie kraju.

Po słowach Kaczyńskiego rząd PiS trzyma się zdania, że Niemcy swój sprzęt powinny przekazać Ukrainie, a nie Polsce. Doskonale jednak wiedzą, że to po prostu niemożliwe. Po pierwsze, dlatego, że rozmieszczenie na terenie Ukrainy wraz z obsługą niemieckich żołnierzy oznaczałoby bezpośrednie zaangażowanie wojsk sojuszu w konflikt z Rosją. Po drugie, to broń wykorzystywana przez kraje NATO, technologicznie bardzo zaawansowana i wymagająca kilkumiesięcznych szkoleń.

Przykład dbania o własne bezpieczeństwo idzie ze Słowacji, która przyjęła od Niemiec podobne wsparcie. Słowacy wysłali do Ukrainy poradzieckie zestawy S-300, a w zamian otrzymali właśnie Patrioty. Nie po raz pierwszy PiS szkodzi przedkładając własny interes polityczny, wykorzystując demony przeszłości ponad interes i bezpieczeństwo narodowe. Widzimy to w sytuacji możliwości zabezpieczenie wschodniej granicy Polski. Widzimy to w trwałym konflikcie z Unią Europejską.

Smutnym podsumowaniem kwestii bezpieczeństwa Polski jest sytuacja, w której jedynym liderem państwa, który dwa razy dał się nabrać rosyjskim trollom o ksywkach Vovan oraz Lexus jest prezydent Polski Andrzej Duda. Zadzwonili do niego udając "Emmanuela Macrona" w absolutnie strategicznym politycznie i militarnie momencie, czyli w nocy z 15 na 16 listopada, kilka godzin po tragedii w Przewodowie. To „wkręcenie” prezydenta i wykręcanie się PiS w sprawie Patriotów po raz kolejny potwierdza, że nie możemy czuć się bezpieczni za rządów Zjednoczonej Prawicy.

1

Komentarze

  • Joko on 14 grudnia 2022 10:28Polskość to nienormalność Pod siedzibie JSW nie strzelano do górników a pieniądze z OFE wyparowały To gra w PO ludzie grajcie Donek to POlski patriota z RFN

Dodaj komentarz