W poniedziałek policja zatrzymała 42-latka, który w niedzielę dopuścił się podpalenia samochodu swojego sąsiada. Mundurowi przyjęli zgłoszenie o godz. 5, że na terenie miasta doszło do pożaru dwóch samochodów: opla i mercedesa. W wyniku szybkiej pracy operacyjnej okazało się, że sprawcą jest mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju. Motywy jego działania okazały się kuriozalne. Aktu wandalizmu dopuścił się dlatego, że wcześniej na zaśnieżonej drodze jego sąsiad zbyt szybko obok niego przejechał. W wyniku domniemanej szarży poczuł się zagrożony i dlatego w ramach odwetu postanowił podpalić samochód. Oblał dach pojazdu benzyną i podłożył ogień. Niestety skutki vendetty rozszerzyły się na Bogu ducha winnego człowieka, który zaparkował swoje auto tuż przy samochodzie pierwszej ofiary. Sprawcy nie postawiono jeszcze zarzutów, ale zanosi się na to, że może spędzić za kratkami nawet kilka lat. O jego losach zadecyduje sąd.
Komentarze