Dominik Gajda
Dominik Gajda

Oprócz stricte miejskiej komunikacji żorzanie korzystają też z biletowanych usług zewnętrznych przewoźników: MZK Jastrzębie (linie S10, S11, 305, 306, 307 i 308), Zarządu Transportu Metropolitarnego (linia 69), ZTZ Rybnik (linia 52) oraz przewozów organizowanych przez powiat pszczyński. Jak wylicza Kazimierz Dajka, wiceprzewodniczący Rady Miasta i żorski delegat do jastrzębskiego MZK, łączny koszt funkcjonowania komunikacji zbiorowej obciąży budżet miasta na ok. 9,5 mln złotych. Siedem miejskich linii skonsumuje 6,4 mln zł, a dopłaty do linii „przelotowych” wyniosą blisko 2 mln zł (w tym do linii 52 190 tys. zł, do 69 - 76 tys. zł, a do przewozów organizowanych przez powiat pszczyński 97 tys. zł).

I choć bezpłatna komunikacja obciąży tegoroczny budżet Żor na grubo ponad sześć milionów złotych, prezydent Waldemar Socha twierdzi, że miasto robi na tym dobry interes.

- Do jednego kilometra naszych, bezpłatnych dla pasażerów linii dopłacamy nieco ponad 8 złotych, a do kilometra przejazdu liniami biletowanymi 9,35 zł. Jak by na sprawę nie patrzeć, darmowa komunikacja zbiorowa bardziej się miastu opłaca.

Komentarze

Dodaj komentarz