Jak trwoga to do Boga – to powiedzenie jest adekwatne do obecnej „wycieczki” polityków Platformy Obywatelskiej. Człowiek, który zwraca się tylko w trudnych momentach do Boga to może pokazywać miłość ale także strach. Patrząc na zachowanie się posłów z Platformy Obywatelskiej, którzy w sprawie uchwały o obronie Jana Pawła II w ogóle nie zagłosowało 125 posłów tak zwanej Koalicji Obywatelskiej, mimo obecności na sali sejmowej. Przez to należy rozumieć, że nie potrzeba miłosierdzia sprowadza ich na Śląsk, ale raczej strach. Strach przed wyborcami, a raczej ich pamięcią.
Strach przed wyborcami, którzy pomimo powrotu z Brukseli Donalda Tuska na białym koniu nie doznała efektu wzrostu poparcia PO na słupków sondażowych. Twardy elektorat PO pozostał zamrożony. Tu poza małymi wahnięciami nic się nie zmiana. Podobno zmienia się sam były premier, który stracił kontakt z Polską pracując w Brukselskich gabinetach. Jak sam powiedział na spotkaniu w Pszczynie - „Mam w pamięci swoją drogę życiową, poglądy. Bez takiej determinacji i ewidentnej racji od strony moralnej i kulturowej, którą pokazałyście – mówił do pań - zmiany w głowach, także w mojej głowie, zachodziłyby wolniej”. Więc on sam zakłada, że chyba coś się z nim zmienia, przy czym słowo klucz to „chyba”.
Pokazuję trzy zapowiadane istotne zmiany u samego Donalda Tuska i jego zaplecza politycznego, które sam obwieszcza:
Wiek emerytalny z wydłużenia do 67 lat obecnie: „Nie będziemy podnosić wieku emerytalnego po wygranych wyborach”. Zamykanie kopalń to była potrzeba, a „dziś nie trzeba mówić o zamykaniu kopalń. Polska przeczeka okres przejściowy i cały proces transformacji energetycznej”. Pieniędzy na program 500+ nie było i miało nie być, „ale teraz to, co jest dziś codziennością, także tą socjalną, będzie zachowane. Bo to jest życie, a nie ideologia”.
Co tak naprawdę planuje Platforma Obywatelska wraz z Donaldem Tuskiem? Tego naprawdę nie wie nikt.
Wracając do Boga – „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Wiara jest niezbędna do właściwego kontemplowania nauk Jezusa i wdrażania ich w życie, ale niektórych do Jezusa przekonują cuda, a innym wystarczy właśnie przemawiający do nich geniusz Jego nauk. W przypadku Donalda Tuska i jego zaplecza politycznego mamy tu pewien paradoks. Wyborcy mają mu uwierzyć, iż w nim samym zaszły takie wielkie zmiany, że z konserwatysty przeistoczą się w socjalistę.
Z okazji Świąt Wielkanocnych, niosących nadzieję i odrodzenie życia, składam najserdeczniejsze życzenia szczęścia, wiary i miłości. Niech czas świąteczny sprzyja refleksji nad tym, co minęło i co nadejdzie, i przyniesie siłę do pozytywnych zmian.
Wesołego Alleluja!
Piotr Tomasz Szereda
Komentarze