Marek Pietras
Marek Pietras

Rybnickie koszykarki rozegrały w październiku dwa wyjazdowe mecze i zainaugurowały sezon 2024/25. Niestety, oba przegrały. Podopieczne Adama Renera pierwszego zwycięstwa szukały w domowym starciu z Tęczą Leszno. Sezon koszykówki żeńskiej jest w tej kampanii jest dość krótki, każde spotkanie waży więc sporo. W grupie B I ligi wystartowało ostatecznie 9 drużyn. Po obecnych rozgrywkach dojdzie do połączenia dwóch grup i rozgrywki żeńskie na poziomie I ligi – będą rozgrywane na tej samej zasadzie co męskie. 
Niedzielny mecz w boguszowickiej hali w początkowej fazie był dość wyrównany, ale cały czas nieznacznie z przodu był zespół przyjezdny. Gospodynie popełniały zbyt dużo błędów własnych, a co gorsza miały przestoje, które bezlitośnie wykorzystywał zespół z Leszna. Na początku II kwarty Tęcza prowadziła już różnicą 10 pkt. To dość mocno poirytowało podopieczne Adama Renera, która w pięciu kolejnych akcjach zdobyły 10 oczek, nie tracąc żadnego i na tablicy wyników było 33:33. RMKS mógł nawet wyjść na prowadzenie, ale rzut osobisty zmarnowała Dominika Bednarek. Gdy wydawało się, że miejscowe zaczynają dominować na parkiecie, znów przytrafiło się im kilka minut bez punkty i na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu przyjezdnych 45:39.
Jak się później okazało decydująca dla losów całego spotkania była kwarta nr 3 i jej fragment gdzie koszykarki z Leszna trafiły 4 trójki z rzędu i zbudowały sobie dwudziestopunktową przewagę. Do końca spotkania RMKS próbował niwelować te straty, ale przyjezdne mądrze się broniły i ostatecznie mogły cieszyć się z wygranej 87:70. 
Dla rybnickiego zespołu były ta trzecie porażka w trzecim meczu i ich sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. W niedzielę, 17 listopada RMKS ponownie zagra przed własną publicznością i starcie z ekipą KS Basket Ostrovia Ostrów Wlkp. może być kluczowe w kontekście całego sezonu. Początek spotkania o godz. 16:00. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Adam Rener, trener RMKS-u

Żeby wygrać ten mecz, zabrakło nam skutecznej obrony. Od początku sezonu mamy jakiś problem w defensywie. Jeżeli w rozgrywkach kobiecych traci się 87 pkt, to trzeba liczyć się z porażką. Oczywiście biorę to na siebie, zobaczymy jak to się wszystko potoczy, jakie będą moje losy. Zdaję sobie sprawę, jaka to praca, na pewno będziemy rozmawiać, sytuacja nie jest taka, jaką zakładaliśmy. Wszystko powinno wyglądać inaczej, sytuacja jest trudna. W całym sezonie zasadniczym jest tylko 16 meczów. Po tej porażce szóste miejsce bardzo się nam oddaliło. Dzisiaj cały czas szukaliśmy czegoś w obronie, ale nic nie chciało zadziałać. Ofensywnie nie wyglądało to źle, zdobyliśmy 70 pkt, może stać nas na więcej, ale to nie jest zły wynik. Przy normalnej defensywie mogło to dać zwycięstwo. Natomiast straciliśmy za dużo punktów i musimy o tym rozmawiać. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że kolejny mecz z Ostrowem nie będzie o 4 pkt, ale już chyba o 6. Będziemy pracować i mam nadzieję, że uda nam się pójść do przodu.  

Katarzyna Joks, zawodniczka RMKS-u
Nie jest to wymarzone otwarcie jeżeli chodzi o mecze domowe. Nie taki był plan. Ciężko coś powiedzieć na gorąco. Jest mi bardzo przykro, że zawiedliśmy swoją publiczność. Mamy bardzo dużo do poprawy w swojej grze. Nie możemy w ten sposób bronić, mieć takich przestojów, czy przegrywać zbiórki tak widocznie. Jeżeli zespół rywala trafia nam drugą, trzecią, czwartą trójkę z rzędu, a my nie umiemy na to zareagować, nie wyciągamy na bieżącą w meczu wniosków, gdzie gramy już trochę lat w koszykówkę – to trudno marzyć o zwycięstwie. Jesteśmy po trzech kolejkach bez wygranej, a w tym sezonie każdy mecz jest niezwykle istotny, na wagę wejścia do play off. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, mam nadzieję, że uda nam się odpowiednio zareagować na to co się stało. Na pewno musimy poprawić naszą grę w obronie. Na tym musimy się skupić.  

RMKS Rybnik – Tęcza Leszno 70:87 (21:24, 18:21, 12:25, 19:16)
RMKS: Katarzyna Joks 28, Izabela Zdrodowska 13, Pola Kaźmierczak 9, Zuzanna Piwkowska 7, Oliwia Keller 4, Dominika Bednarek 3, Oliwia Węglarz 3, Patrycja Hnida 2, Maja Maćkowiak 1, Milena Raudner 0, Julia Jeleńczak 0.

1. Isands Wichoś Jelenia Góra    4    8    329-265
2. Contimax MOSIR Bochnia    3    6    239-160
3. Wisła CanPack Kraków    4    6    270-247
4. MUKS Poznań    4    6    254-250
5. Pompax Tęcza Leszno    4    6    285-291
6. AZS Politechnika Korona Kraków    3    5    206-213
7. KS Basket Ostrovia Ostrów Wlkp.    5    5    273-377
8. Lider Swarzędz    2    3    126-137
9. RMKS Xbest Rybnik    3    3    197-239

 

Komentarze

Dodaj komentarz