Śląskie strachy i straszki: Tyfus - powojenna zaraza część 2
Jak wspomina pan Roman, wszystkie pomieszczenia przygotowywanego szpitala wyłożono słomą (mierzwą) na grubość około pół metra, zostawiając na środku chodnik metrowej szerokości, odgrodzony deskami. Ca...
Jak starka zaniosła utopka do rzeki Rudy
Opowieść tę słyszałam kilkakrotnie w latach 60. ubiegłego wieku, kiedy chodziłam jeszcze do szkoły podstawowej. Opowiadali ja głównie mieszkańcy Kościółka (dzielnica żorskiego „starego miasta”), gdzie...
Ostatnie Komentarze