Szczyt formy przed nimi


W środę podopieczni trenera Tomaso Totolo wyjechali na rewanżowy pojedynek do Rzeszowa. W Szerokiej przegrali z Resovią. Tamta porażka była pierwszym objawem kryzysu zespołu wicemistrzów Polski, a w konsekwencji – po kolejnych nieudanych występach – zmiany trenera. Dlatego też wynik meczu tego spotkania był niezwykle istotny dla obu drużyn. Z jednej strony zespół trenera Jana Sucha miał jeszcze realne szanse na zajęcie trzeciego miejsca w tabeli, a z drugiej szkoleniowiec rzeszowian chciał z pewnością udowodnić, że kilka niespodzianek, jakie sprawił w tym sezonie, nie było dziełem przypadku. Wierzyło w to blisko pięć tysięcy widzów obecnych na spotkaniu.
W przypadku Jastrzębskiego Węgla było podobnie. Ewentualna porażka z Resovią odsuwała kwestię pozycji, z jakiej wystartują w ćwierćfinale play-off do ostatniej kolejki, pozostawiłaby też wątpliwości co do tego, czy kryzys w zespole udało się zażegnać.
Pierwsza partia w pełni potwierdziła, jak istotny dla stojących naprzeciw siebie drużyn był to pojedynek. Rozstrzygnął się dopiero po 34. punkcie zdobytym przez siatkarzy Resovii. W zasadzie w całym secie toczyła się zacięta wymiana ognia. Po niezwykle emocjonującej końcówce zwyciężyli gospodarze, którzy zaskoczyli rywala bardzo dobrą grą blokiem.
Druga odsłona toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Prowadzili od początku do końca i pewnie wyrównali stan rywalizacji. Gdy w trzeciej zanosiło się na kolejną próbę sił, przy stanie 3:3 kontuzji doznał podstawowy przyjmujący Resovii. To był moment przełomowy dla tego spotkania. Po zejściu z boiska norweskiego zawodnika z gospodarzy uszło powietrze i drużyna z Jastrzębia bez większego oporu rozstrzygnęła zarówno tę partię, jak i następną.
W Rzeszowie na wyróżnienie zasłużył sobie Grzegorz Szymański, który tak jak zdążył nas do tego przyzwyczaić w poprzednich sezonach, potrafił wziąć na siebie ciężar gry w decydujących momentach.

Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 1:3 (34:32, 21:25, 20:25, 15:25)
Resovia: Łuka, Pilarz, Kvasnićka, Kaczmarek, Józefacki, Perłowski, Kubica (libero) oraz Szczygieł, Eithun, Gradowski, Kozłowski.
Jastrzębie: Ivanow, Yudin, Murek, Kadziewicz, Szymański, Pliński, Rusek (libero) oraz Michalczyk, Bednaruk, Kamiński.

Wyniki pozostałych spotkań 17. kolejki:
BKSCH Delecta Bydgoszcz – Jadar Sport Radom 3:0,
Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle – BOT Skra Bełchatów 1:3,
Construction AZS Politechnika Warszawska – Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa 2:3,
EnergiaPro Gwardia Wrocław – PZU-AZS Olsztyn 0:3.


* * *

Po wygranej w Rzeszowie przesądzona była już sprawa przeciwnika Jastrzębskiego Węgla w ćwierćfinałowych meczach play-off. Jest nim rywal z ostatniej kolejki sezonu zasadniczego Mostostal-Azoty. W minioną sobotę w hali w Szerokiej kędzierzynianie bardzo udanie rozpoczęli, wygrywając pierwszą partię. Zaimponowali mocną zagrywką, za którą szła w parze dobra gra w obronie. Ich przekonujące zwycięstwo musiało zaniepokoić sympatyków jastrzębskiej drużyny.
Jednak w drugiej odsłonie ten element, który wcześniej był kluczem do sukcesu, tym razem zaczął przynosić korzyść zespołowi gospodarzy. Siatkarze Mostostalu zepsuli aż osiem serwisów, co znacznie ułatwiło zadanie miejscowym. Po dwóch setach wzięli się już poważnie do roboty i tym razem oni zaczęli imponować zagrywką, zdobywając absolutną dominację pod siatką. Trzecią partię wygrali do 16 i nikt już chyba nie wierzył, że coś mogłoby odmienić losy tego meczu. Jednak w trzeciej odsłonie gościom udało się pozbierać, ale w miarę wyrównana gra była tu raczej efektem rozprężenia przekonanych o końcowym sukcesie i wyższości nad przeciwnikiem drużyny gospodarzy.
Po tym udanym wstępie do decydującej batalii nikt w Jastrzębiu nie ma chyba wątpliwości, jak zakończy się rywalizacja obu zespołów w spotkaniach ćwierćfinałowych.
W sobotę na parkiecie w zespole Jastrzębskiego Węgla zabrakło Dawida Murka, co tłumaczono jego niegroźną niedyspozycją. Murek nie najlepiej zagrał w Rzeszowie, a tym razem mógł tylko obserwować poczynania kolegów.
W pierwszej szóstce wyszedł za to Paweł Siezieniewski i nie po raz pierwszy w tym sezonie pokazał się z bardzo dobrej strony.
Pierwsze mecze ćwierćfinałowe odbędą się w najbliższy piątek i sobotę, 30 i 31 marca, w hali w Szerokiej. Zespoły grają do trzech zwycięstw. Fakt, że w tej fazie rywalizacji o mistrzostwo Polski rywalem Jastrzębskiego Węgla jest zespół z Kędzierzyna, na pewno uspokoił jastrzębskich działaczy i kibiców. Trener Totolo zaraz po przyjeździe do Jastrzębia zwrócił uwagę na to, że drużyna potrzebuje intensywnego treningu fizycznego. Należy się więc liczyć z tym, że cykl ustalonych przez niego przygotowań przyniesie pożądany efekt w okresie gier półfinałowych i finałowych.
Jastrzębski Węgiel – Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle 3:1 (23:25, 25:20, 25:16, 26:24)
Jastrzębie: Yudin, Pliński, Szymański, Kadziewicz, Iwanow, Siezieniewski, Rusek (libero) oraz Kamiński, Bednaruk.
Mostostal: Oczko, Domonik, Małecki, Kurek, Gromadowski, Nowak, Mierzejewski (libero) oraz Jarosz, Zapletal, Karzow.

Pozostałe wyniki 18. kolejki:
PZU AZS Olsztyn – Resovia Rzeszów 0:3 (23:25, 20:25, 25:27),
Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa – EnergiaPro Gwardia Wrocław 3:0 (25:23, 25:22, 25:23),
Skra Bełchatów – Delecta Bydgoszcz 3:1 (25:21, 25:19, 22:25, 25:22),
Jadar Sport Radom – Construction AZS Politechnika Warszawska 2:3 (25:23, 22:25, 25:18, 21:25, 12:15).

1. Skra 18 49 52:15
2. Olsztyn 18 43 46:18
3. Jastrzębie 18 35 41:26
4. Częstochowa 18 31 43:34
5. Resovia 18 28 37:34
6. Mostostal 18 23 29:36
7. Jadar 18 19 26:43
8. Politechnika 18 17 29:46
9. Delecta 18 16 24:43
10. Gwardia 18 9 16:48

Zestaw par ćwierćfinałowych rundy play-off (gra toczy się do trzech zwycięstw; pierwsze dwa mecze jako gospodarze rozgrywają zespoły z pierwszych pozycji):
Jastrzębski Węgiel – Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle,
BOT Skra Bełchatów – Construction AZS Politechnika Warszawska,
PZU AZS Olsztyn – Jadar Sport Radom,
Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa – Resovia Rzeszów.

Komentarze

Dodaj komentarz