Kadra GKS-u Jastrzębie niewiele się zmieniła w porównaniu z poprzednim sezonem. W meczu inaugurującym sezon w podstawowym składzie wystąpił tylko jeden nowy piłkarz, Artur Jędrzejczyk
Kadra GKS-u Jastrzębie niewiele się zmieniła w porównaniu z poprzednim sezonem. W meczu inaugurującym sezon w podstawowym składzie wystąpił tylko jeden nowy piłkarz, Artur Jędrzejczyk


Pierwszy strzał w meczu oddał w czwartej minucie Piotr Petasz. Trafił w samo okienko bramki strzeżonej przez Piotra Pasia i goście wyszli nieoczekiwanie na prowadzenie. Obrońca zespołu z Łomży uderzył z 25 metrów bezpośrednio z rzutu wolnego po przypadkowej ręce zawodnika GKS-u.
Gol uskrzydlił przyjezdnych. Przeprowadzili kilka groźnych ataków, wykorzystując niepewną grę jastrzębskiej defensywy. Zresztą przez pierwsze pół godziny bojaźliwie grał cały zespół trenera Piotra Rzepki i to przyjezdni sprawiali lepsze wrażenie. Po raz pierwszy na bramkę ŁKS-u strzelił w 14. min Bartosz Woźniak. Sytuacja zmieniła się, gdy w 31. min po dośrodkowaniu Mariusza Adaszka z rzutu wolnego spod linii bocznej boiska Janusz Wrześniak skierował piłkę głową do siatki. Było to szóste trafienie miejscowego obrońcy w tym roku. W niedzielnym występie w zespole gospodarzy wyróżnił się wspomniany Adaszek, który znakomicie podawał nie tylko przy tej bramce, ale i w kilku innych sytuacjach, jakie GKS stworzył w ostatnim kwadransie gry. Jastrzębski pomocnik dwukrotnie próbował też umieścić piłkę w bramce rywali bezpośrednio z rzutów rożnych. Bramkarz zespołu z Łomży ratował się w obu przypadkach piąstkowaniem.
Po zmianie stron gospodarze przejęli inicjatywę, a na efekty ich zaangażowania nie trzeba był długo czekać. W 51. minucie po bardzo ładnej akcji Maciej Małkowski uderzył z lewej strony po długim rogu bramki. Mocno bita piłka minęła Roberta Żbikowskiego, obrońców ŁKS-u i bramkarza Kamila Ulmana, przekonanego, że zmierza na aut. Jednak jeszcze przed linią końcową dosięgnął jej Marcin Narwojsz i zmieścił między słupkiem a leżącym golkiperem w bramce. Od tego momentu jastrzębianie zaczęli dominować na boisku. Przyjezdni podejmowali coraz większe ryzyko, a w końcówce zagrali trzema napastnikami. Byli bliscy wyrównania w 56. minucie, gdy wybita po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka ponownie trafiła pod nogi zawodników z Łomży. Kolejne dośrodkowanie i strzał głową z piątego metra z trudem dosięgnął Piotr Paś, a sprzed linii bramkowej wybił stojący na słupku Wrześniak.
Była to najgroźniejsza sytuacja, jaką podopieczni trenera Jana Makowieckiego stworzyli w drugiej połowie. Miejscowi natomiast stworzyli takich sytuacji kilka. Najlepsze zmarnował strzelec pierwszego gola. W 54. minucie Narwojsz, będąc sam na sam z Ulmanem, strzelił zbyt lekko, by podwyższyć prowadzenie swojego zespołu, a w 72. minucie nie wykorzystał znakomitego zagrania Żbikowskiego, trafiając z trzeciego metra w poprzeczkę. Z kolei w 66. min zimnej krwi nie zachował Wojciech Sałek, który pojawił się na boisku minutę wcześniej w miejsce Małkowskiego. Uderzył mocno z sześciu metrów i trafił w boczną siatkę, choć Ulman po wcześniejszej interwencji nie zdążył się ustawić i zostawił bardzo dużo miejsca przy krótkim słupku.
Wynik spotkania ustalił w doliczonym czasie gry kapitan GKS-u Witold Wawrzyczek. Z pola karnego wycofał do niego piłkę na 25. metr Sebastian Wojciechowski. Popularny „Gitara” uderzył potężnie i piłka ugrzęzła w siatce, zanim Ulman zdołał odpowiednio zareagować. Trenerowi Rzepce bardzo podobał się gol Petasza z 4. minuty, a Makowieckiemu uderzenie Wawrzyczka.
– Chcieliśmy za wszelką cenę wygrać – oczywiście w duchu fair play. Żeby mecz był tak ciekawy, ciekawie muszą grać oba zespoły. Także w kolejnych meczach będziemy grać spontanicznie. Zawodnicy dali z siebie wszystko i było to widać, gdy schodzili z boiska – mówił po spotkaniu zadowolony trener Rzepka.
W drużynie z Jastrzębia i Łomży nie wystąpiło z powodu kontuzji bądź braku certyfikatów kilku graczy podstawowej jedenastki.
W najbliższą sobotę, 4 sierpnia, o godz. 18 aktualny wicelider tabeli będzie podejmował lidera. GKS Jastrzębie zmierzy się przy Harcerskiej z Polonią Warszawa. Zespół trenera Waldemara Fornalika mierzy w ekstraklasę i na pewno przyjedzie na boisko beniaminka po trzy punkty. Szykuje się więc jeszcze bardziej interesujące i emocjonujące widowisko niż to z minionej niedzieli.

GKS Jastrzębie – ŁKS Browar Łomża 3:1 (1:1) Wrześniak 31., Narwojsz 51., Wawrzyczek 90. – Petasz 4.

Jastrzębie: Paś – Woźniak, Jędrzejczyk, Grabczyński, Wrześniak – Wawrzyczek, Foszmańczyk (73. Chrabąszcz), Adaszek, Małkowski (65.Sałek) – Narwojsz (84. Wojciechowski), Żbikowski.
Łomża: Ulman – Galiński (78. żk), Lewandowski, Petasz – Sędrowski (60. Jurgielewicz), Łuba (82. żk, 83. Siara), Adamski, Boguszewski, Mądry – Świerblewski, Bzdęga.

Zestaw par 2. kolejki,
3.08, g. 19: Śląsk Wrocław – Pelikan Łowicz;
3.08, g. 20: Piast Gliwice – Motor Lublin;
4.08, g. 17: ŁKS Łomża – GKS Katowice, Stal Stalowa Wola – Podbeskidzie Bielsko-Biała,
4.08, g. 18: GKS Jastrzębie - Polonia Warszawa, Tur Turek – Lechia Gdańsk,
4.08, g. 19: Arka Gdynia – Warta Poznań;
5.08, g. 12: Znicz Pruszków – Kmita Zabierzów,
5.08, g. 14.40: Wisła Płock – Odra Opole.

Komentarze

Dodaj komentarz