Bartłomiej Socha (nr 10) przed chwilą zdobył z przewrotki wyrównującą bramkę
Bartłomiej Socha (nr 10) przed chwilą zdobył z przewrotki wyrównującą bramkę


Wszystko za sprawą przebiegu sobotniego pojedynku. Drużyna Boreckiego prowadziła 2:0 jeszcze na trzy minuty przed końcem, by w odstępie niespełna dwóch minut stracić dwa gole po trafieniach zawodników, którzy na boisku pojawili na 25 i 15 minut przed zakończeniem meczu. Odra ma więc po pierwszej kolejce dwóch bohaterów z ławki rezerwowych, Bartosza Iwana i Bartłomieja Sochę.
Mecz rozpoczął się po myśli piłkarzy ŁKS-u. W 9. minucie Robert Szczot precyzyjnie dograł piłkę z lewej strony boiska do Łukasza Madeja. Ten uderzył z pierwszej po długim rogu. Ruch w kierunku długiego słupka zdążył wykonać Krzysztof Pilarz, ale piłka odbiła się od Grzegorza Jakosza i bramkarz Odry mógł ją już tylko odprowadzić wzrokiem.
Widzisławianie szybko odpowiedzieli na trafienie rywala. W 11. minucie Marcin Nowacki uderzył z dystansu. Piłka skozłowała na mokrej murawie i Bogusław Wyparło mógł ją tylko odbić przed siebie. Na dziesiątym metrze na taką sytuację czekał Arkadiusz Aleksander. Jego dobitka była skuteczna, ale okazało się, że nowy napastnik Odry znajdował się na pozycji spalonej. Ten sam zawodnik umieścił piłkę w siatce po raz drugi w 27. minucie gry, ale tak jak za pierwszym razem znajdował się na spalonym.
W zespole gości znakomicie prezentował się Mieczysław Sikora. Były zawodnik wodzisławskiej Odry imponował szybkością. W 52. minucie potężnie uderzył z 25. metrów i Pilarz z trudem skierował piłkę na róg. Dwie minuty później ełkaesiacy wyszli z kontrą i przed polem karnym byli w przewadze 3:2. Na szczęście dla miejscowych sytuację zmarnował strzelec pierwszego gola Łukasz Madej, po którego strzale piłka trafiła w boczną siatkę. Łódzki napastnik zrehabilitował się jednak po kolejnych czterech minutach, kiedy to przejętą w środku boiska piłką uruchomił na lewej stronie Szczota. Pomocnik ŁKS-u bez większego trudu minął w polu karnym Bartosza Hinca i posłał piłkę w środek bramki między nogami wychodzącego z bramki Pilarza.
W tym okresie gry podopieczni trenera Mariusza Kurasa byli tłem dla szybkich, grających często z pierwszej piłki rywali. Pierwszy celny strzał w drugiej połowie oddali dopiero w 67. minucie. Popisał się nim Jakub Biskup, który na boisku pojawił się w drugiej części gry w miejsce zupełnie niewidocznego Damiana Seweryna.
Pewni zwycięstwa goście w ostatnich minutach głęboko się cofnęli, a gra Odry mocno się ożywiła, gdy w 76. minucie Dariusza Dudka zmienił Bartłomiej Socha. Waleczna postawa syna prezesa klubu Edwarda Sochy poderwała miejscowych do wzmożonego wysiłku. Zresztą każdy z trójki rezerwowych sprawdził się w tym meczu, a poza nimi ogromną ambicją wykazał się też Marcin Malinowski, wywołując aplauz na trybunach po tym, jak kilkakrotnie wyręczył obrońców w odbiorze piłki.
Trybuny przy Bogumińskiej ożywiły się jeszcze bardziej, gdy w 88. minucie Iwan uderzył z kozłującej piłki po długim rogu bramki Wyparły. Zasłonięty bramkarz ŁKS-u nie sięgnął mocno bitej piłki. Niespełna dwie minuty później stadion oszalał, bo strzelec gola, zachowując zimną krew, z 10. metra podał do znajdującego się w okolicach jedenastki Sochy, a ten z przewrotki po słupku zdobył jedną z najładniejszych 24 bramek, jakie padły na boiskach Orange Ekstraklasy w kolejce inaugurującej sezon 2007/08.
– Miałem pewne obawy co do organizacji gry. Kiedy je straciłem, kiedy wydawało się, że nic złego nie może się już stać, zabrakło doświadczenia. Podarowaliśmy punkt Odrze. Tak to traktuję. Gratuluję Odrze remisu i muszę podkreślić, że Mariusz idealnie trafił ze zmianami – mówił po spotkaniu Wojciech Borecki.
– Wróciliśmy z dalekiej podróży. Trzeba cieszyć się z tego punktu. Wolałbym nie trafiać ze zmianami. Bartek strzelił bardzo ładną bramkę – komentował pierwszy mistrzowski mecz z drużyną Odry Mariusz Kuras.
W najbliższą sobotę Odra zmierzy się z beniaminkiem ekstraklasy Zagłębiem Sosnowiec. Zagłębie, które otrzymało zgodę wodzisławskiego klubu na rozgrywanie swoich spotkań przy Bogumińskiej, wystąpiło też, by w najbliższym meczu to Odra wystąpiła w roli gospodarza. Odra zgodziła się na tę zamianę.
– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy na naszym stadionie występowali w roli gości. Gdzie mieliby siedzieć nasi kibice? W sektorze zarezerwowanym dla przyjezdnych? Przede wszystkim jednak uważam, że w takich sytuacjach trzeba sobie wzajemnie pomagać. Gdybyśmy sami znaleźli się w trudnej sytuacji, też chcielibyśmy, by ktoś wyszedł nam naprzeciw. Jestem przekonany, że zachowaliśmy się w tym przypadku zgodnie z zasadą fair play – tłumaczył decyzję klubu o zmianie gospodarza klubu prezes Odry Edward Socha.

Odra Wodzisław – ŁKS Łódź 2:2 (1:1) Iwan 88., Socha 89. – Madej 9., Szczot 56.

Odra: Pilarz – Dudek (76. Socha), Hinc, Jakosz, Szary (72. żk) – Seweryn (46. Biskup), Malinowski (82. żk) , Nowacki, Woś – Aleksander, Grzegorzewski (64. Iwan 90. żk).

ŁKS: Wyparło – Łakomy, Kłos, Cerić, Woźniczka – Sikora (69. Łochowski), Trałka, Dąbrowski, Madej (89. Przybyszewski), Szczot – Arifović (60. Klatt).

Zestwa par 2. kolejki,
3.08, g. 20: Korona Kielce – Lech Poznań
4.08, g. 19: Odra Wodzisław – Zagłębie Sosnowiec, Cracovia Kraków – Ruch Chorzów, ŁKS Łódź – Polonia Bytom,
4.08, g. 20:Zagłębie Lubin – Wisła Kraków
5.08, g. 16: Jagiellonia Białystok – Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski,
6.08, g. 18: Widzew Łódź – GKS Bełchatów,
6.08, g. 18.45: Górnik Zabrze – Legia Warszawa.

Komentarze

Dodaj komentarz