Z bronią na piwo

Ireneusz K., 45-letni mieszkaniec Pszczyny, może trafić za kratki nawet na 12 lat. A wszystko przez... pragnienie. Mężczyzna w środę, 12 września, został zatrzymany przez policję za zastraszanie bronią klientów lokalu przy ul. 1 Maja w Mszanie. Wszedł tam, żeby napić się piwa. Jednak zamiast złożyć zamówienie, podszedł do bufetu, a potem siedzącemu przy nim 39-letniemu mężczyźnie przystawił do głowy pistolet i zażądał piwa. Trzymany na muszce nie czekał na dalszy rozwój wypadków, ale bez zastanowienia wręczył Ireneuszowi K. stojący przed nim kufel pełen jasnego z pianką. Mężczyzna opróżnił kufel duszkiem i, jak gdyby nic się nie stało, opuścił lokal. – Ledwo zamknęły się za nim drzwi, strwożeni klienci i właściciel baru chwycili za telefony i powiadomili o wszystkim policję – relacjonuje Magdalena Wija, rzeczniczka wodzisławskiej komendy. Patrol namierzył pszczynianina na ul. 1 Maja, kiedy spacerował, zwiedzając okolicę. Funkcjonariusze znaleźli przy nim broń, użytą do napadu. Spluwa okazała się plastikową zabawką.
Jej właściciel miał ponad 1,9 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Przesłuchiwany na okoliczność piwnego napadu stwierdził, że nic nie pamięta. Ponadto wyjaśnił, że broń kupił na odpustowym straganie. Plastikowy pistolet miał być prezentem dla syna znajomej. Choć jednak była to zabawka, to dokonany przy jej użyciu napad był prawdziwy. W tej sytuacji sprawą zajęła się też Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu, która zdecydowała o objęciu delikwenta policyjnym dozorem.

Komentarze

Dodaj komentarz