Ostatnio pogranicznicy udaremnili kontrabandę wartości ok. 200 tys. zł. Zdjęcie: straż graniczna
Ostatnio pogranicznicy udaremnili kontrabandę wartości ok. 200 tys. zł. Zdjęcie: straż graniczna

W ostatnim czasie śląscy pogranicznicy udaremnili kilka prób przemytu. Tylko 18 października nakryli sześć osób, które usiłowały wwieź bądź wywieźć nielegalnie towary wartości ponad 180 tys. zł. W czterech przypadkach były to papierosy, w dwóch podróbki markowych kosmetyków i alkoholu niewiadomego pochodzenia.
Kilku przemytników przyłapano na przejściu w Pietraszynie. Największą pomysłowością wykazał się tu 47-latek z Mazowsza, który chciał wyjechać z Polski. Podczas kontroli funkcjonariusze w przerobionym tylnym zderzaku oraz w komorze silnika, między chłodnicą a osłoną, znaleźli ukryte papierosy, więc dokładniej zabrali się za przegląd. – Okazało się, że wyroby tytoniowe schowane są również w różnych miejscach w kabinie. Mężczyzna usiłował przemycić 1497 paczek papierosów o wartości ponad 9,7 tys. zł – informuje major Cezary Zaborski, rzecznik Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu.

Gdzie się dało
Z kolei na przejście w Owsiszczach podjechał mercedesem 52-letni mężczyzna, który wiózł 242 paczki papierosów. Na przejściu w Marklowicach Górnych zameldował się 31-letni mieszkaniec Mazowsza, który wiózł renaultem 1720 paczek papierosów wartych ponad 12 tys. zł. Były poupychane pod wykładziną podłogową, dywanikami, za tapicerką i gdzie się dało. Z kolei przez most Wolności w Cieszynie 66-letni Czech usiłował przenieść w torbie podróżnej 260 paczek papierosów. W sumie zatrzymano 3,7 tys. paczek papierosów wartych blisko 25 tys. zł, które prawdopodobnie miały trafić do Włoch oraz Austrii, gdzie ich wartość rynkowa znacznie by wzrosła.
Na przejściu w Marklowicach Górnych stawił się 31-letni mieszkaniec Śląska, który usiłował wwieźć fordem 1311 sztuk podróbek kosmetyków z Turcji wartości ponad 130 tys. zł. Na przemycie alkoholu natomiast wpadła 26-latka z Małopolski, która podjechała skodą na przejście w Cieszynie Boguszowicach. Samochód wydał się pogranicznikom zbytnio obciążony. Okazało się, że przyczyną są 62 pięciolitrowe plastikowe pojemniki, zawierające przezroczystą substancję. Z etykiet wynikało, że to rozcieńczalnik do farb i lakierów. Był to jednak 95-procentowy spirytus niewiadomego pochodzenia w ilości aż 310 litrów – mówi Cezary Zaborski.

Cudzoziemcy też
Prawdopodobnie spirytus miał trafić do nielegalnej rozlewni w Czechach. Stamtąd po odpowiednim przygotowaniu, jako markowa wódka lub spirytus rektyfikowany, mógł być sprzedawany na przygranicznych bazarach. Jakby tego było mało, 23 października w Pietraszynie wpadł kolejny przemytnik. Był to 39-letni obywatel Niemiec, który podjechał mocno wyładowaną kią. Wzbudziło to czujność funkcjonariuszy, którzy poprosili go o otworzenie bagażnika. Niemiec był nie tylko zaskoczony, ale i zdenerwowany. Okazało się, że wiózł w bagażniku 3,1 tys. paczek papierosów. Były okryte folią i nie miały polskich znaków akcyzy. Ich wartość to około 20 tys. zł.



Niemiec oświadczył, że kupił papierosy w Polsce. Miał zamiar sprzedać je z zyskiem u siebie. Na koniec zgodził się na przepadek kontrabandy. Wystąpił też z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze. Sprawą zajął się Urząd Celny w Rybniku. – Niemiec już został ukarany grzywną w kwocie 3 tys. zł. Teraz, jak i pozostali przemytnicy, stanie przed sądem – informuje major Cezary Zaborski. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz