Bartłomiej Socha nie zdołał odwrócić losów spotkania z Jagiellonią, ale starał się uratować honor Odry. Zdjęcie: Wacław Troszka
Bartłomiej Socha nie zdołał odwrócić losów spotkania z Jagiellonią, ale starał się uratować honor Odry. Zdjęcie: Wacław Troszka


Za gospodarzami przemawiały w tym pojedynku nie tylko pozycja Jagiellonii w tabeli i jej postawa na wyjazdach. Obecny trener Odry, nim znalazł się przy Bogumińskiej, pracował właśnie w Białymstoku. Wydawać by się mogło, że zna swojego najbliższego rywala na wylot i nie będzie dla niego większym problemem tak ustawić grę swojej obecnej drużyny, by podtrzymać znakomitą passę.
Niestety wszelkie atuty wodzisławian, łącznie ze – zdawać się mogło – wyjątkowo dobrze rozpracowanym rywalem, okazały się przeszkodą dla miejscowych w osiągnięciu rezultatu, na jaki wszyscy tutaj czekali. Pewni siebie piłkarze Odry wyszli na boisko jakby dla dokonania niezbędnej formalności. Można się spodziewać, że po dobrych występach w ostatnich meczach zbytnio uwierzyli we własne umiejętności. Skutek był taki, że rozegrali jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie.
To Jagiellonia od pierwszych minut dyktowała warunki gry. Pierwsza odsłona zakończyła się co prawda bezbramkowym remisem, ale to, co działo się pod bramką Krzysztofa Pilarza, pozwalało spodziewać się w tym meczu wielu bramek. Także gospodarze mieli swoje okazje. Najlepszej nie udało się zamienić na bramkę kapitanowi Odry Janowi Wosiowi. Po jego uderzeniu z około ośmiu metrów piłkę z linii bramkowej wybił Francisco Rodnei.
Więcej szczęścia miał Vuk Sotirović. Białostocki napastnik otworzył wynik w 57. minucie, pokonując Pilarza strzałem głową. Niespełna kwadrans później ten sam zawodnik wpisał się po raz drugi na listę strzelców, wykorzystując niezdecydowanie wodzisławskich defensorów. Kwestię rezultatu w tym pojedynku rozstrzygnął Remigiusz Sobociński, który na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem ładnym strzałem z około 18. metrów pokonał Pilarza po raz trzeci.
Na otarcie łez honorowego gola dla gospodarzy zdobył w 90. minucie z rzutu karnego Marcin Nowacki. Jedenastkę wypracował Bartłomiej Socha, sfaulowany w polu karnym przez Radosława Kałużnego. Wprowadzony na boisko w 77. minucie napastnik Odry po raz kolejny pokazał się z dobrej strony w końcówce meczu. Sytuacja, po jakiej jego zespół zdobył bramkę, nie była jedyną w tym spotkaniu.
– Po ostatnim dobrym okresie wróciliśmy z obłoków na ziemię – skomentował sobotnią porażkę trener Białek.
Teraz drużynę Odry czeka wyjazdowe spotkanie z Polonią Bytom. Na stadionie Ruchu, gdzie „poloniści” rozgrywają swoje ligowe mecze, nie będzie łatwiej niż z Jagiellonią. Beniaminek przegrał co prawda niedawno z Odrą w Pucharze Ekstraklasy 1:6, ale w Chorzowie pokonał między innymi Zagłębie Lubin. Na zakończenie rundy jesiennej na własnym stadionie Odra zmierzy się z Cracovią, a ostatni mecz rozegra w Grodzisku. Spotkanie z Cracovią będzie ostatnim ligowym występem wodzisławian w tym roku przy Bogumińskiej. Dwie kolejki z rundy wiosennej rozgrywane awansem drużyna Odry rozegra w Łodzi (z ŁKS-em) i w Sosnowcu na wyremontowanym Stadionie Ludowym.

Odra Wodzisław – Jagiellonia Białystok 1:3 (0:0) Nowacki 90.+2 (karny) – Sotirowicz 56. i 70., Sobociński 87.

Odra: Pilarz – Szymiczek, Kowalczyk, Dudek (68. Iwan), Kokoszka – Woś (63. żk), Malinowski, Nowacki, Szary (57. Biskup) – Seweryn, Grzegorzewski (77. Socha, 78. żk).
Jagiellonia: Banaszyński – Nawotczyński, Kałużny (90. żk), Rodnei, Łatka – Dzienis, Markiewicz (55. żk), Kwiek (77. Sobociński), Jarecki – Geworgian (61. Falkowski), Sotirović (57. żk, 86. Konon).

Zestaw par 13. kolejki, 2.11, g. 20: Górnik Zabrze – GKS Bełchatów. 3.11, g. 16: Polonia Bytom – Odra Wodzisław, Jagiellonia Białystok – Lech Poznań, Zagłębie Sosnowiec – Widzew Łódź, ŁKS Łódź – Wisła Kraków, Cracovia – Zagłębie Lubin, g. 18.15: Groclin Grodzisk Wielkopolski.
4.11, g. 17: Legia Warszawa – Ruch Chorzów.

Komentarze

Dodaj komentarz