Krzysztof Pilarz (na drugim planie) dotąd ze spokojem śledził zagrania Piotra Szymiczka. Zdjęcie: Maciej Przygoda
Krzysztof Pilarz (na drugim planie) dotąd ze spokojem śledził zagrania Piotra Szymiczka. Zdjęcie: Maciej Przygoda

Pojedynek Polonii Bytom i Odry Wodzisław, choć nie dostarczył wielkich emocji piłkarskim kibicom, zostanie na długo zapamiętany ze względu na dwa rzadko oglądane zdarzenia.
Pierwsze miało miejsce w 59. minucie meczu, gdy wodzisławski obrońca Piotr Szymiczek przy rozgrywaniu ataku pozycyjnego swojego zespołu wycofał piłkę z 30 metrów od bramki rywala na 30. metr własnej połowy. Uczynił to tak niefortunnie, że piłka przeszła między Dariuszem Dudkiem i Jackiem Kowalczykiem, trafiając pod nogi czekającego na taki prezent Grzegorza Podstawka. Napastnik Polonii po przebiegnięciu 20 metrów z piłką ulokował ją w siatce, nie dając szans na obronę wychodzącemu z bramki Krzysztofowi Pilarzowi.
Cztery minuty później bramkarz Polonii Marcin Suchański wykopnął piłkę z ręki w pole karne Odry. Pilarz, który stał kilka metrów od linii bramkowej, widząc, że piłka po koźle przelatuje nad jego głową, cofnął się i z największym trudem zdołał podbić ją na poprzeczkę. W tej sytuacji bramkarzowi Odry dopisało szczęście, którego zdecydowanie zabrakło w meczu ze słabym przeciwnikiem całej drużynie trenera Janusza Białka.
Po zwycięstwie nad Legią i Ruchem, dobrym spotkaniu z Górnikiem i bardzo dobrym z Wisłą wodzisławianie przystępowali do spotkań z Jagiellonią i Polonią w roli faworytów. Wydawało się, że trener Białek odkrył w zespole Odry możliwości, których nie dostrzegał jego poprzednik. Zmiana na pewno się przydała, bo w dwóch kolejnych meczach ligowych konto zespołu powiększyło się o sześć punktów, a w meczu Pucharu Ekstraklasy zdarzyło się imponujące zwycięstwo z Polonią 6:1. Ale dwa ostatnie mecze to prawdziwe katastrofy. W nadchodzącej kolejce piłkarze Odry podejmują przy Bogumińskiej Cracovię, a w meczu zamykającym rundę wyjeżdżają do Grodziska, gdzie o punkty w pojedynku z podopiecznymi bardzo dobrze zapamiętanego w Wodzisławiu Jacka Zielińskiego będzie niezwykle trudno. Mecz w Grodzisku rozpocznie serię czterech wyjazdowych spotkań Odry z rzędu, jakie czekają ją jeszcze w tym roku. Na pewno nie jest to wygodny terminarz dla podopiecznych trenera Białka. Zarówno ŁKS, Zagłębie, które niebawem przeniesie się z gościnnego Wodzisławia na Stadion Ludowy w Sosnowcu, i Widzew będą walczyć o punkty z ogromną determinacją. Dla każdego z tych zespołów będzie to jedna z najważniejszych konfrontacji w tym sezonie, dla Odry również. Zaplanowany na najbliższą sobotę mecz z Cracovią rozpocznie się o 16.

Polonia Bytom – Odra Wodzisław 1:0 (0:0) Podstawek 59.
Polonia: Suchański – Chomniuk, Jurczyk (18. żk), Dziółka (13. żk), Marcinkowski – Wolański (69. Radzewicz), Trzeciak, Grzyb (58. żk), Robaszek (90. Sojka) – Zieliński (74. Mężyk), Podstawek.
Odra: Pilarz – Szymiczek (64. Jakosz), Dudek, Kowalczyk (86. żk) Kokoszka – Woś, Nowacki (85. Biskup), Malinowski, Szary – Seweryn (65. żk), Socha (72. Aleksander).

Zestaw par 14. kolejki, 9.11, g. 20: Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok.
10.11, g. 16: Odra Wodzisław – Cracovia Kraków, Lech Poznań – Polonia Bytom, Ruch Chorzów – ŁKS Łódź, GKS Bełchatów – Zagłębie Sosnowiec, g. 18: Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze, g. 18.15: Wisła Kraków – Groclin Grodzisk Wielkopolski.
11.11, g. 17.15: Widzew Łódź – Korona Kielce.

Komentarze

Dodaj komentarz