Jednak bez Harrisa

Mimo wcześniejszych zapewnień angielski żużlowiec Chris Harris nie podpisał kontraktu z RKM-em. Włodarzy rybnickiego klubu przelicytowali działacze z Ostrowa Wielkopolskiego.
– Jesteśmy zaskoczeni, bo jako klub przystaliśmy na warunki, które on sam nam przedstawił. Zapewnił nas, że będzie jeździć w Rybniku i że poinformuje nas, kiedy przyjedzie podpisać kontrakt. Uzgodnioną kwotę chcieliśmy przelać na jego konto, ale usłyszałem, że woli odebrać gotówkę, gdy przyjedzie do Rybnika. Nagle okazało się, że zmienił zdanie, bo inny klub przedstawił mu lepszą propozycję. Budżet klubu to nie worek bez dna, a jeden zawodnik to jeszcze nie drużyna, więc nasze negocjacje z Harrisem po prostu się skończyły. Smutne jest tylko to, że liczy się tylko jeden argument – pieniądze – mówi Piotr Wilaszek, wiceprezes RKM-u.
Nieoficjalnie mówi się, że klub z Ostrowa zaproponował Anglikowi apanaże o połowę większe od oferty RKM-u. Dla kibiców RKM-u skończyła się kolejna bajka, dla zespołu „rekinów” odejście Harrisa, który ma papiery na wielkiego zawodnika, to poważne osłabienie. Żużlowiec, który przed dwoma laty pojawił się w Rybniku jako mało znany debiutant, w tym roku był już prawdziwym liderem drużyny. Startował też w cyklu Grand Prix i w pięknym stylu wygrał GP Wielkiej Brytanii. I choć końcówkę sezonu miał już znacznie słabszą, organizatorzy mistrzostw świata przyznali mu na przyszły sezon stałą dziką kartę.
Cóż, nie pomogło uwielbienie kibiców i gwarancje finansowe udzielone klubowi przez prezydenta Rybnika. O sportowych motywach decyzji Harrisa trudno mówić, wszak Ostrów to nie ekstraliga. Z drugiej strony trzeba uczciwie przyznać, że trenerowi Mirosławowi Korbelowi nie udało się stworzyć w międzynarodowej drużynie atmosfery, która w trudnych finansowych negocjacjach mogłaby być dodatkowym argumentem. Mimo dwuletniej umowy odszedł z RKM-u również Australijczyk Rory Schlein, który w minionym sezonie, za sprawą kampanii reklamowej Warki był twarzą RKM-u i pojawił się na wielkich billboardach z drażniącym rybnickich kibiców hasłem „Dla nas liczy się tylko podium ekstraligi!”. Na torze spisywał się przeciętnie i obok dobrych występów zdarzały mu się bardzo słabe. Schlein podpisał kontrakt z ekstraligowym Atlasem Wrocław i obawiam się, że za dużo w ekstralidze sobie nie pojeździ.
Są też dobre wieści dla fanów „rekinów”. Roczny kontrakt z RKM-em podpisał 24-letni wychowanek Motoru Lublin Daniel Jeleniewski, czwarty zawodnik tegorocznych mistrzostw Polski. Na torze w Rybniku czuje się wyśmienicie, o czym w czasie ligowych potyczek przekonaliśmy się kilkakrotnie (w tegorocznym meczu: 9+1/ 0 2 1 2 3 1). Najlepiej spisał się tu jednak w sierpniowym półfinale mistrzostw Polski, gdy z dorobkiem 13 pkt wygrał cały turniej. Mechanikiem Jeleniewskiego jest Sławomir Tronina, którego starsi kibice zapewne pamiętają z występów w Unii Tarnów. Od czasu odejścia z zespołu na przełomie lat 2004 i 2005 gorzowianina Mariusza Staszewskiego Jeleniewski będzie pierwszym krajowym zawodnikiem pozyskanym z innego klubu.
Ważą się losy dwójki rybnickich do tej pory Rosjan – Renata Gafurowa i Denisa Gizatulina. Co prawda sternicy Lotosu Gdańsk ogłosili już światu, że Gafurow podpisał z nimi kontrakt, ale jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, RKM z pomocą prawników zamierza odzyskać zawodnika, który deklaruje rzekomo chęć pozostania w Rybniku. Podobnie wygląda też sprawa z Gizatulinem, którego kusili działacze ekstraligowca z Zielonej Góry. RKM prowadzi jeszcze rozmowy z jednym z krajowych zawodników, który prawdopodobnie w sobotę zawita do Rybnika. Jedno już dziś wiadomo na pewno: kompletowany zespół na pewno nie przyprawi sympatyków rybnickiego żużla o złudzenia związane z walką o awans do ekstraligi. Będzie to raczej drużyna na przeczekanie, w której oby rozwinął się talent kilku dobrze zapowiadających się juniorów. – Jedzie się tak, jak budżet klubu pozwala – komentuje Piotr Wilaszek, wiceprezes RKM-u.

1

Komentarze

  • KANARO Z TILBURGA Obiecać to nie grzech!! 22 listopada 2007 19:00Czyżby ktos złowił rekina nie ładnie!!! obiecywac,umawiać sie a potem ulotnic po angielsku... Gdzie tu honor miec nawet nie idzie napisac przepraszam... przecież jeżdzi sie nie dla pieniedzy a dla kibiców ...a oni w Ciebie wierzyli...

Dodaj komentarz