Pomieszczenie, w którym stał obraz, wypaliło się doszczętnie. Zdjęcie: policja w Raciborzu
Pomieszczenie, w którym stał obraz, wypaliło się doszczętnie. Zdjęcie: policja w Raciborzu

– Kiedy wrócił, pomieszczenie stało już w płomieniach, więc wezwał straż – informuje nadkomisarz Joanna Rudnicka, rzeczniczka raciborskiej policji.
Doszczętnie wypalił się pokój na pierwszym piętrze. Z dymem poszły meblościanka, tapczan, dwa fotele, stolik oraz sprzęt RTV. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Straty są ogromne, bo sięgają 50 tys. zł. Spłonęła też kopia cudownego obrazu Chrystusa w koronie cierniowej, która pochodziła z 1817 roku, a należała do parafii pw. św. Jana Chrzciciela na Ostrogu. 9 listopada zaczęła się peregrynacja wizerunku, który wierni zabierali do swoich domów na 24 godziny, po czym uroczyście przekazywali sąsiadom. Feralnego dnia obraz znajdował się u jednego z parafian. Jak ustalili strażacy, pożar zaczął się właśnie od obrazu. Od zapalonych przed nim świec zajął się materiał, w który były owinięte. Pech chciał, że właściciela akurat nie było. Obraz miał dla wiernych ogromną wartość religijną i emocjonalną, choć nie miał zbytniej wartości materialnej. Sprawą zajęła się policja.

1

Komentarze

  • ktoś pożar 29 listopada 2007 14:12Tak to jest kiedy kiedy prawdziwą wiarę zastępuje się obrazkami

Dodaj komentarz