Prace odwodnieniowe trwały pięć miesięcy
Prace odwodnieniowe trwały pięć miesięcy

Po ośmiu latach mieszkańcy Stanowic wreszcie doczekali się odwodnienia swoich posesji. Roboty te w ramach likwidacji szkód górniczych po kopalni Dębieńsko sfinansowała Kompania Węglowa.
Ich zakres obejmował tereny wzdłuż rzeki Bierawki. Na odwodnieniu skorzystali mieszkańcy 22 domów przy ulicach Furgoła, Nowej, Zielonej, Kościelnej i Gospodarczej. Do tej pory przy każdym większym deszczu ich podwórka zamieniały się w jeziora. W niektórych domach woda pojawiała się także w piwnicach. – Tak działo się na skutek szkód górniczych od dziesięciu lat – mówi Leonard Piórecki, dyrektor ZGKiM w Czerwionce-Leszczynach. M.in. jego posesja również była zalewana wielokrotnie. – Interweniowaliśmy wiele razy, najpierw w Gliwickiej Spółce Węglowej, potem w Kompanii Węglowej. Załatwienie sprawy wciąż przesuwano. W końcu jednak doczekaliśmy się robotników – stwierdza Piórecki. Inwestorem prac była Kompania Węglowa. – W sumie odwodnienie 22 budynków i rzeki kosztowało nas ponad 897 tys. zł – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. Zakres robót jest spory. Objęły wybudowanie kolektora połączonego 600-metrowym podziemnym rurociągiem z tzw. kanałem ulgi, zniwelowanie rowów opaskowych, wykonanie rowów otwartych wzdłuż Bierawki aż do kanału ulgi przy Tamie. Zmeliorowano także tereny przy budynkach, gdzie utrzymywał się wysoki stan wody gruntowej. Firma prowadząca roboty zeszła z placu budowy w październiku. Teraz na jej miejsce weszli kolejni robotnicy. Plac przy ul. Furgoła, gdzie prowadzone były roboty, a który obecnie przedstawia widok nędzy i rozpaczy, zostanie wyłożony kostką brukową. Mieszkańcy nie kryją zadowolenia. Na to, by po własnym podwórku mogli przejść suchą nogą, czekali przecież całe długie osiem lat.

Komentarze

Dodaj komentarz