Wacław Mleczek przypomniał, że kiedyś zamiast garaży były bagna
Wacław Mleczek przypomniał, że kiedyś zamiast garaży były bagna


Sprawa zaczęła się od oburzenia ludzi, kiedy gmina ogłosiła, że musi je podnieść, ponieważ nie były waloryzowane od 1998 roku. – Od tej pory wzrosła wartość tych gruntów – mówi prezydent Marian Janecki. Podkreśla, że waloryzację wymusiło przyjęcie nowego planu przestrzennego zagospodarowania. Oburzyło to garażowiczów, którzy poprosili Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach o ustalenie, czy prezydent miał prawo podnieść opłaty za wieczystą dzierżawę. Póki co kolegium nie zajęło w tej sprawie stanowiska, ale właściciele garaży nie zamierzali spasować i przysłali delegację na ostatnią sesję.

Odrębne spotkanie
Przewodniczący rady Tadeusz Sławik zaproponował zorganizowanie odrębnego spotkania w tej sprawie. Doszło do niego w minionym tygodniu. Jeszcze nigdy sala obrad samorządu nie przeżyła takiego oblężenia. Nawet handlowcy protestujący swego czasu przeciwko budowie hipermarketów nie wypełnili jej tak tłumnie jak garażowicze. – Dzisiaj nikt już o tym nie pamięta, ale w miejscach, gdzie teraz są garaże kiedyś były bagna. Budowaliśmy na własną rękę, bez pomocy miasta. Teraz okazuje się, że te działki są bardzo cenne – mówił Wacław Mleczek, właściciel garażu w kompleksie przy ul. Małopolskiej.
Protestujący domagali się powołania nowego rzeczoznawcy. Wskazywali, że ten, który dokonał poprzedniej wyceny, zrobił to niechlujnie. Podczas szacowania ich wartości za jeden z atutów kształtujących cenę uzbrojenie terenu w przyłącza mediów. – Tymczasem infrastruktura jest naszą własnością. To my na własny koszt załatwiliśmy przyłącza energii elektrycznej i wody – przekonuje Tadeusz Zając, właściciel garażu przy ul. Wielkopolskiej. Pod wpływem tłumu prezydent Janecki poszedł na kompromisowe rozwiązanie. Obiecał powołanie nowego rzeczoznawcy, który wspólnie z garażowiczami zajmie się ponowną wyceną gruntów.

Przypilnują rzeczoznawcy
Powołano specjalny zespół roboczy. Jego członkowie pomogą rzeczoznawcy w pracy. Mają informować go o inwestycjach przeprowadzonych od wybudowania garaży, by oddzielić od wartości gruntu nakłady poniesione przez użytkowników. Zdaniem ludzi wpłynie to na obniżenie wartości nieruchomości, zaskutkuje też więc zmniejszeniem opłaty z tytułu wieczystej dzierżawy. Póki co podwyżki nie wejdą w życie. Prezydent Janecki uznał, że dopóki nie ma ostatecznej decyzji SKO, obowiązują dotychczasowe, niskie stawki opłat z tytułu wieczystej dzierżawy.



Czy awantury można było uniknąć? Strony odpowiadają, że tak. Najlepszym rozwiązaniem byłoby przekształcenie prawa wieczystej dzierżawy w pełną własność na rzecz garażowiczów. Przymiarki do tej operacji trwają kilka lat. Szkopuł w tym, że potrzeba jest zgoda właścicieli wszystkich garaży w danym kompleksie, bo zostały one wybudowane na jednej działce, ale na razie zgody nie ma. Zawsze znajdzie się ktoś, komu to nie pasuje. (AK)

Komentarze

Dodaj komentarz