Nikita Bell wraca do pełni sił. Zdaniem trenera ROW-u z Wisłą zagrała na 60-70 procent możliwości. Wszystkich ciekawi jak będzie wyglądał mecz, w którym zagra na 100 procent w duecie z Marquettą Dickens. Zdjęcie: Maciej Przygoda
Nikita Bell wraca do pełni sił. Zdaniem trenera ROW-u z Wisłą zagrała na 60-70 procent możliwości. Wszystkich ciekawi jak będzie wyglądał mecz, w którym zagra na 100 procent w duecie z Marquettą Dickens. Zdjęcie: Maciej Przygoda

Dla beniaminka, który dopiero buduje zespół, to prawdziwy sukces.
Wynik meczu nie jest niespodzianką, ale postawa rybniczanek i fakt, że gospodynie czterokrotnie musiały się w pełni mobilizować, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, mógł zaskoczyć. Ostatnią kwartę drużyna ROW-u przegrała aż 2:28, ale było to efektem zmian, jakich rybnicki szkoleniowiec dokonał w tej fazie gry. Przeciwko zawodniczkom, z których niemal każda jest reprezentantką swojego kraju lub występuje w WNBA, zagrały młode kandydatki do reprezentacji Polski. Wyszły oczywiście w momencie, gdy przewaga Wisły urosła do 12 punktów i kwestia zwycięstwa w tym meczu była przesądzona. Dlatego też końcowy wynik nie oddaje w pełni tego, co działo się na parkiecie w pojedynku mistrza z beniaminkiem.
W przerwie meczu niezadowolony z wyniku trener Tomasz Herkt nakazał swoim podopiecznym, aby wybiły przeciwniczkom z głowy walkę w tym meczu. Mimo usilnych starań wiślaczek kwarta zakończyła się ich jednopunktową wygraną. Można przypuszczać, że nie inaczej szkoleniowiec lidera tabeli dopingował swój zespół w pozostałych kwartach. Udało się dopiero w czwartek.
– Nie zakończyliśmy punktami dwóch akcji z rzędu, Wisła się rozhulała i było po meczu – komentuje ostatnią kwartę trener Mirosław Orczyk. – Gdybyśmy grali przez 40 minut jak równy z równym, to równie dobrze moglibyśmy występować w Eurolidze. W Gdyni dotrzymywaliśmy kroku rywalkom do 13. minuty, w Krakowie do 30. Możemy więc być zadowoleni. Nikita Bell po grypie, którą ciężko przeszła, grała w tym meczu na 60-70 procent swoich możliwości. Bardzo dobrze zaprezentowała się Marquetta Dickens. To dynamiczna, waleczna zawodniczka. Potrzebne jej jeszcze zgranie z zespołem, aklimatyzacja, i powinniśmy z niej mieć wiele pożytku. Nie możemy się porównywać z takimi zespołami jak Wisła czy Lotos, ale z takimi jak naszych trzech najbliższych przeciwników. Meczem w sobotę przeciwko Inei rozpoczynamy naszą wojnę o ósemkę.
W Krakowie nie mogły wystąpić kontuzjowana Agnieszka Jaroszewicz i Olga Proszczenko, która doznała drobnego urazu.

Wisła Can-Pack Kraków – Utex ROW Rybnik 84:51 (20:14, 17:17, 19:18, 28:2)

Wisła: Dupree 14, DeForge 13, Kobryn 13, Krawiec 12, Skerović 11, Pałka 8, Trafimowa 7, Gajda 2, Gburczyk 2, Fernandez 2, Wielebnowska 0, Radwan 0.
Rybnik: Dickens 13, Górzyńska-Szymczak 12, Bell 12, Merideth 10, Błaszczak 2, Skorek 2, Chomicka 0, Głocka 0, Stanek 0.

Wyniki pozostałych spotkań 10. kolejki: Duda PWSZ Leszno – AZS Jelenia Góra 66:40, AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski – Arcus SMS PZKosz Łomianki 101:58, Inea AZS Poznań – MUKS Poznań 78:48, ŁKS Siemens AGD Łódź – CCC Polkowice 68:65, Energa Toruń – Cukierki Odra Brzeg 78:63.

1.Wisła1020822:534
2.Lotos918733:520
3.Leszno1017650:577
4.Inea Poznań1016704:591
5.Gorzów915664:574
6.ROW915618:628
7.Polkowice913637:620
8.ŁKS AGD913548:584
9.MUKS Poznań912638:684
10.Toruń911615:690
11.Brzeg911560:659
12.Łomianki910485:784
13.Jelenia Góra99471:700


Zestaw par 11. kolejki: 8.12: g. 16: MUKS Poznań – PKM Duda PWSZ Leszno, g. 17.30: Arcus SMS PZKosz Łomianki – Energa Toruń, g. 18.30: Utex ROW Rybnik – Inea AZS Poznań, g. 19: AZS Jelenia Góra – AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski.
9.12, g. 17: Cukierki Odra Brzeg – ŁKS Siemens AGD Łódź, g. 18.45: CCC Polkowice – Lotos PKO BP Gdynia.

Komentarze

Dodaj komentarz