Prezentowana przez pielęgniarkę aparatura testuje sen
Prezentowana przez pielęgniarkę aparatura testuje sen

Zespół bezdechu śródsennego może doprowadzić do wielu chorobowych zmian. Tę przypadłość można zdiagnozować za pomocą polisomnografu.
Dzięki finansowej pomocy sponsorów nowe takie urządzenie jest na wyposażeniu Szpitala Chorób Płuc im. św. Józefa w Pilchowicach. Służy ono do badania zaburzeń oddychania w czasie snu. – Bezdechy, czyli przerwy w oddychaniu w ciężkich przypadkach mogą trwać ponad 60 sekund i powtarzać się w ciągu jednej nocy nawet kilkadziesiąt razy. Zespół bezdechu sennego jest dosyć powszechnym zjawiskiem. Warto dodać, iż dwa razy częściej chorują nań mężczyźni niż kobiety. Następstwem jest niedotlenienie organizmu ze wszystkimi jego konsekwencjami, czyli: chorobą wieńcową, udarem mózgu, nadciśnieniem tętniczym. Typowe objawy tej choroby to m.in.: nadmierna senność w ciągu dnia, uczucie ciągłego zmęczenia, bóle głowy, trudności z koncentracją oraz zmniejszona sprawność – wyjaśnia Joanna Niestrój-Ostrowska, dyrektor pilchowickiego szpitala.
Żeby rozpoznać skalę bezdechu, należy wykonać badania polisomnograficzne. – Polega ono na zapisie reakcji pacjenta podczas snu. W szczególności urządzenie rejestruje przepływ powietrza przez drogi oddechowe, ruchy klatki piersiowej oraz brzucha, zmiany pozycji ciała oraz zapisuje czynność elektryczną serca i wysycenia krwi tlenem – tłumaczy dyrektor Niestrój-Ostrowska.
– Dzięki tej aparaturze będziemy mogli leczyć w naszym szpitalu cierpiących na bezdech. Skierowane można otrzymać od lekarza pierwszego kontaktu. Każdy, kto zauważy u siebie niepokojące objawy, jak uporczywe chrapanie, ciągłe zmęczenie, bóle głowy, mimowolne zasypianie w ciągu dnia, powinien zgłosić się niezwłocznie po skierowanie, a z nim na bezpłatną diagnostykę i leczenie do naszej placówki – mówi Joanna Niestrój-Ostrowska. Tylko dzięki wczesnemu rozpoznaniu choroby istnieje szansa na odczuwalne i znaczące ograniczenie następstw bezdechów sennych.

1

Komentarze

  • Zybi to prawda 25 października 2010 09:19Chrapanie to pierwsze ogniwo w łańcuchu dolegliwości. Jestem dobrze zaznajomiony z problemem - kilka lat się leczyłem. Niestety długo bezskutecznie. Kilka miesięcy temu poddałem się specjalistycznemu leczeniu metodą Pillar - dopiero pomogło. Gdybym wiedział, że tak będzie, nie leczyłbym się kilka lat bezskutecznymi metodami/specyfikami. Zaoszczędziłbym zdrowia i pieniędzy.

Dodaj komentarz