Prom nie kursuje przy złej pogodzie, zbyt niskim lub zbyt wysokim stanie wody na Odrze
Prom nie kursuje przy złej pogodzie, zbyt niskim lub zbyt wysokim stanie wody na Odrze

Na wiosnę przyszłego roku w Raciborzu ruszy remont kolejnego mostu. Tym razem Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach przymierza się do odnowienia obiektu nad kanałem Ulga, łączącym dzielnice Ostróg i Markowice. Można spodziewać się, że robotom będą towarzyszyły ogromne korki (tak właśnie było w czasie ponadpółrocznego remontu mostu w dzielnicy Obora), starosta Adam Hajduk ma jednak pomysł na ich rozładowanie.
– Objazd może prowadzić przez Zawadę Książęcą do Ciechowic, gdzie kierowcy korzystaliby z przeprawy promowej do Grzegorzowic, skąd mogliby dojechać do centrum Raciborza. Takie rozwiązania widziałem w Niemczech, gdzie promy zdają egzamin – wyjaśnia starosta. Pomysł ciekawy, ale chyba mało realny. – To abstrakcja. Prom w Grzegorzowicach w godzinę może przewieźć w obydwie strony maksymalnie sześć aut osobowych. Z tej formy przeprawy korzystają głównie rolnicy, którzy uprawiają pola na drugim brzegu rzeki – ocenia Krystian Dudek, rzecznik ZDW. Starosta twierdzi jednak, że przepustowość promu można zwiększyć. Wystarczy przebudować przystań, dobudować przyczółki i zatrudnić jeszcze jedną osobę, by prom kursował bez przerwy.
– Tu nie chodzi już nawet o ułatwienie życia kierowcom w czasie remontu mostu, ale w ogóle o ożywienie przystani. Skoro w Niemczech prom się sprawdza, to dlaczego u nas nie można lepiej go wykorzystać? – pyta starosta. – Jeżeli starosta przedstawi konkrety, to z pewnością rozpatrzymy pomysł. Na razie nie widzimy możliwości zorganizowania promowego objazdu. Kierowcy oczekujący na przeprawę staliby w gigantycznym korku – ostrzega rzecznik ZDW. Kiedy ruszy remont mostu, tego póki co nie wiadomo. Krystian Dudek mówi jedynie o wiośnie. – Ale nie wiadomo, czy termin nie ulegnie przesunięciu. Wszystko zależy od budowy kanalizacji w dzielnicy Markowice, którą prowadzi gmina. Nie chcemy, by obie inwestycje nałożyły się na siebie – zastrzega Krystian Dudek.



Most łączący Ciechowice i Grzegorzowice został wysadzony pod koniec drugiej wojny światowej. Od 1945 roku mieszkańcy mogą przeprawić się na drugi brzeg jedynie promem, który kursuje w godzinach od 5.30 do 9.30 i od 13 do 17. Przeprawy nie odbywają się przy niskim i wysokim stanie wód, a także przy mocnym wietrze, więc kierowcy nieraz muszą zawracać. Jednorazowo prom może przewieźć trzy samochody osobowe, a czas przeprawy w jedną stronę to 15 minut. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz