Marek Mencel z rydułtowskiej straży miejskiej mówi, że mieszkańcy muszą się przyzwyczaić do tego, że obserwują ich kamery
Marek Mencel z rydułtowskiej straży miejskiej mówi, że mieszkańcy muszą się przyzwyczaić do tego, że obserwują ich kamery

Na razie tylko trzy kamery obserwują to, co dzieje się w rejonie rydułtowskiego rynku, dworca autobusowego i ulicy Ofiar Terroru. Centrum monitoringu znajduje się w siedzibie straży miejskiej. – Strażnicy nie pełnią dyżuru przez 24 godziny na dobę, bo to niemożliwe ze względów kadrowych. Ale jeżeli dojdzie w obserwowanych punktach do wandalizmu, to bez problemu straż może odtworzyć zarejestrowany obraz – wyjaśnia Krzysztof Jędrośka, sekretarz miasta.
– Wieść gminna się roznosi i od czasu zainstalowania kamer nie odnotowaliśmy żadnych występków wandali – stwierdza Marek Mencel, strażnik miejski. – Dzięki monitoringowi jesteśmy również w stanie szybciej reagować na pewne zdarzenia, jak na przykład nieprawidłowe parkowanie samochodu czy wyprowadzanie psa bez smyczy i kagańca. Na razie kończy się na pouczeniach, ale strażnicy wkrótce zaczną wlepiać mandaty. Mieszkańcy są zaskoczeni, że tak szybko zjawiamy się na miejscu i skąd wiemy, co zrobili, skoro nie było nas w pobliżu. Póki co, muszą się przyzwyczaić, że są obserwowani i nie są już bezkarni.
Docelowo miasto ma obserwować aż 13 kamer. – System monitorowania miasta zamierzamy rozbudować w roku 2009, przy wsparciu z unijnej kasy. Będzie to jeden z elementów dużego projektu związanego z budową społeczeństwa informacyjnego – tłumaczy Krzysztof Jędrośka. Oprócz dodatkowych 10 kamer, na terenie Rydułtów wybudowana ma też być sieć światłowodowa, która umożliwi mieszkańcom korzystanie z internetu, a tym samym załatwianie urzędowych spraw bez konieczności wizyty w urzędzie. Całość kosztować ma około 3 mln zł. Być może w mieście będzie więcej kamer, bo ich zainstalowaniem i włączeniem do miejskiego systemu monitoringu zainteresowani są administratorzy rydułtowskich osiedli mieszkaniowych. – Na osiedlach bardzo często dochodzi do aktów wandalizmu, dlatego spółdzielnie mieszkaniowe wstępnie deklarowały, że jeżeli miejski monitoring ruszy, to chętnie się do niego włączą. Nie będzie z tym problemu, bo cały system działa poprzez sieć radiową – wyjaśnia Jędrośka. Trzy kamery, radiowe łącze, a także sprzęt komputerowy wraz z serwerem kosztowały 48 tys. zł. Całość sfinansowano z budżetu miasta.



Wandale w Rydułtowach najbardziej aktywni są w weekendy. Szczególnie w rejonie rynku, ulicy Ofiar Terroru i na osiedlu Orłowiec wybijają szyby wystawowe, wyrywają ławki w parku i ustawiają je na drodze czy też wsypują do fontanny w rynku środki piorące. – Mamy nadzieję, że kamery w centrum ograniczą tego typu występki, bo teraz nikt nie może czuć się bezkarnie – mówi Krzysztof Jędrośka, sekretarz miasta. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz