Młodzi aktorzy wraz z nauczycielem (od lewej): Marcin Cyran, Roksana Lewak, Karina Makulewicz i Robert Lewak
Młodzi aktorzy wraz z nauczycielem (od lewej): Marcin Cyran, Roksana Lewak, Karina Makulewicz i Robert Lewak

I choć tematyka jest bardzo poważna, to młodzież postanowiła ją przedstawić w formie żartobliwej.
Autorem scenariusza i reżyserem jest germanista Marcin Cyran. Aktorami są uczniowie. – Długo zastanawiałem się, czy taka forma jest odpowiednia dla problemu narkomanii wśród młodych ludzi. Ale młodzież przekonała mnie, że komedia będzie bardziej atrakcyjna w odbiorze, więc przesłanie zostanie odebrane właściwie – mówi Marcin Cyran. – Poważny problem chcemy przedstawić z przymrużeniem oka, bo zbyt wiele w naszym życiu smutku i powagi. Film ma być protestem przeciw przemocy i przeciw narkotykom – stwierdzają młodzi aktorzy. Akcja toczy się w Raciborzu – na dworcu PKP, w pubach, ale i w szkole. Młodzież nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów. Główny bohater to Robert Strzelecki, najlepszy uczeń w szkole, w którego postać wciela się Robert Lewak. – Zbieżność imion jest tu przypadkowa – śmieje się Robert.
Jak dodaje, w filmie wraca z konkursu, z plecakiem pełnym nagród. Na dworcu PKP spotyka dwóch gangsterów, którzy mają identyczny plecak. Chłopak omyłkowo staje się właścicielem przestępczego plecaka z narkotykami. Roksana, jego siostra bliźniaczka, gra dziennikarkę. – Dopiero zaczynam pracę i chcę za wszelką cenę zaistnieć. A znakomitą okazją jest sprawa Roberta, najlepszego ucznia w szkole, który jest dilerem narkotyków. Na szczęście, mimo wielkiej chęci zrobienia kariery, prowadzę własne śledztwo. Ostatecznie pomagam głównemu bohaterowi wyjść z opresji – dodaje Roksana Lewak. Karina Makulewicz jest filmową przyjaciółką Roberta. – Od początku wierzę w jego niewinność, choć wszyscy traktują go jak przestępcę. Wspieram go więc i podtrzymuję na duchu w trudnych chwilach, jak przystało na przyjaciółkę – mówi Karina.
Młodzież wraz ze swoim nauczycielem zrealizowała już ponad połowę zdjęć, a premiera zapowiada się na koniec lutego. – Chcieliśmy skończyć przed feriami, ale plany pokrzyżowała nam pogoda. Zdjęcia kręcimy po lekcjach, większość w weekendy – opowiada Marcin Cyran. Ekipa pracuje bardzo profesjonalnie. – Były uczeń naszej szkoły zawodowo zajmuje się wideofilmowaniem. Pomaga nam nieodpłatnie. Młodzież sama poszukała sponsorów, bo w związku z produkcją musieliśmy ponosimy niewielkie koszty, które wiążą się np. z wizytami w pubach – mówi Marcin Cyran. Inicjatywę popiera szefostwo placówki. – Jesteśmy jedną z wielu szkół, gdzie na pewno nie ma problemu narkotyków czy alkoholu wśród młodzieży. Film nie ma więc z tym żadnego związku – stwierdza wicedyrektor Grażyna Lewicka.
Jak dodaje, nauczyciele cieszą się z tego, że w tych młodych ludziach jest tyle twórczego zapału. To przykład, że jest i dobra młodzież, a wychowawcy dają sobie radę. – Miło jest patrzeć, jak uczniowie znakomicie bawią się z nauczycielami przy tym kręceniu tego filmu, zacieśniając przy okazji więzy między sobą. Jestem przekonana, że dzięki projektowi te kontakty przetrwają jeszcze wiele lat po tym, jak ukończą szkołę – uważa wicedyrektorka.



„Eine kleine Masakra” to film komediowy, ale z poważnym przesłaniem. Realizowany jest w ramach rządowego programu „Zero tolerancji dla agresji i przemocy w szkole”. W projekt zaangażowanych jest 26 uczniów i dwóch nauczycieli. Twórcy filmu przygotowali specjalną stronę internetową. Pod adresem www.zsoms-tv.n-cube.eu można na bieżąco śledzić postępy w realizacji produkcji. (Amis)

1

Komentarze

  • Misia świetny film polecam 19 lutego 2010 23:46Swietny film POLECAM;)

Dodaj komentarz