W otwarciu oddziału uczestniczyli przedstawiciele służby więziennej, samorządu i firm, gdzie pracują skazańcy
W otwarciu oddziału uczestniczyli przedstawiciele służby więziennej, samorządu i firm, gdzie pracują skazańcy


Oddział nie przypomina tradycyjnego kryminału. Metalowe kraty są jedynie przy głównym wejściu. – To nie są nawet cele, a pokoje. Standard jak w bardzo dobrym akademiku. Skazani mają do dyspozycji pralnię, kuchnię, świetlicę, ale i toalety. Sami byliśmy tym zdziwieni, bo jesteśmy przyzwyczajeni do innych warunków – stwierdza Dagmara Lotawiec-Serafin, rzeczniczka zakładu. Jak dodaje, trafią tu osoby z niewielkimi wyrokami. – Tacy więźniowie już teraz mają znaczne przywileje. Opuszczają mury, bo pracują w firmach remontowych i budowlanych, gdyż nikomu nie zagrażają – dodaje dyrektor płk Tadeusz Korecki. Oddział ulokowano w byłej hali produkcyjnej Przedsiębiorstwa Przemysłu Odzieżowego, które działa przy więzieniu. Adaptacja trwała prawie rok, a kosztowała prawie milion złotych. Pieniądze wyłożyła służba więzienna.

Komentarze

Dodaj komentarz