Malwina Klimek urzekła nie tylko swoim śpiewem, ale dziewczęcym urokiem i skromnością
Malwina Klimek urzekła nie tylko swoim śpiewem, ale dziewczęcym urokiem i skromnością

Aż czwartą część konkursowego repertuaru zakończonej przed tygodniem dwunastej edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej stanowiły piosenki Agnieszki Osieckiej. Biorąc pod uwagę fakt, iż w czasie poprzednich festiwali, które publiczność ma przecież w pamięci, piosenki tej autorki cieszyły się niemniejszą popularnością, trudno nie mówić o nieco męczącym nadmiarze jej utworów. O opinie na ten temat i możliwość wprowadzenia ewentualnych repertuarowych ograniczeń zapytaliśmy dwóch jurorów Marka Tercza i przewodniczącego jury Jana Poprawę.
Marek Tercz: – Istnieje tendencja do preferowania piosenek Agnieszki Osieckiej. Zastanawiamy się, czy nie wprowadzić regulaminowego wymogu, by jedna piosenka pochodziła z jakiegoś ukształtowanego leksykonu piosenek, a druga była utworem premierowym. Chodzi o to, by widownia, która trwa na posterunku, nie miała do czynienia z czterema interpretacjami tego samego utworu, bo to może być męczące.
Jan Poprawa: – Ten pomysł z ograniczeniami repertuarowymi mi się nie podoba. Wykonawcy dobrze wiedzą, że jeśli piosenki Osieckiej będą zbyt mocno eksploatowane, to staną się dla nich nie żaglem, a kulą u nogi. Młodzi ludzie niech się uczą na mistrzowskim repertuarze. Dlaczego mamy wymagać od 18-, 19-latków, a tacy w Rybniku występują, by śpiewali piosenki napisane przez przyszłego szwagra i koleżankę z klasy. W dniu koncertu finałowego odbyło się również kolejne spotkanie dyrektorów podobnych festiwali. Zapoczątkowana kilka lat temu idea ich współpracy i wspólnych przedsięwzięć powoli przybiera wymierne kształty.
– Podejmujemy różne wspólne inicjatywy, które zazwyczaj firmuje jedna osoba, ale wszystkie pozostałe ją wspierają. Główny nacisk kładziemy teraz na edukację. Chcemy stworzyć tym młodym ludziom szansę rozwoju. Praca z jednym pedagogiem, co jest charakterystyczne dla debiutantów, jest jednak rzeczą dość ryzykowną. Zdarza się, że instruktorami są niespełnieni artyści, którzy swoje kompleksy ładują w tych młodych ludzi. Tę ich edukację warto więc weryfikować przez kilku nauczycieli – mówi Jan Poprawa. Stąd pomysł na zorganizowanie w czasie wakacji dwutygodniowych stacjonarnych warsztatów. Odbędą się one na zamku w Będzinie pod Stargardem, gdzie jest profesjonalna kadra.
– Rzadko się widuje, by ktoś miał taką urodę sceniczną jak Malwina, a przy tym połączoną z takimi warunkami głosowymi i skromnością, która powstrzymuje ją od popełnienia jakiegoś repertuarowego głupstwa – tak Jan Poprawa mówi o 17-letniej Malwinie Klimek. Interesujące interpretacje piosenek „Rebeka” i „Ucisz serce” dały jej miejsce w gronie siedmiu laureatów tegorocznej OFPY.
– Śpiewam właściwie od dziecka, ale to, że zaśpiewałam na tym festiwalu, to zasługa Pojedynku na Słowa, w którym moja szkoła przy moim skromnym udziale zaszła aż do finału. Obie piosenki, które tu zaśpiewałam, wybrałam sama. To mój ulubiony repertuar i dobrze się w nim czuję – mówi drugoklasistka z I LO im. Powstańców Śl. Uczy się w klasie o profilu biologiczno-chemicznym, ale medycyny raczej studiować nie będzie. Jedną z nagród za udany występ w rybnickim festiwalu jest zaproszenie do tegorocznej edycji krakowskiego festiwalu piosenki studenckiej.

Komentarze

Dodaj komentarz