Pojedynek Patryka Rachwała z Iljanem Micanskim. Zdjęcie: Wacław Troszka
Pojedynek Patryka Rachwała z Iljanem Micanskim. Zdjęcie: Wacław Troszka


Bez tych dwóch graczy trudno póki co wyobrazić sobie grę Odry w ekstraklasie. W meczu z wicemistrzem Polski zabrakło Marcina Malinowskiego, który dwa dni wcześniej doznał na treningu poważnego urazy stopy. Skomplikowane złamanie kości śródstopia wykluczyło podstawowego gracza drużyny z występów w tym sezonie. Przynajmniej przez trzy miesiące Malinowski nie weźmie udziału w treningach. To ogromna strata dla klubu.
Pod nieobecność „Maliny”, który jak nikt inny potrafi pociągnąć grę, gdy zespół nie prezentuje się najlepiej, lub rozbijać ataki najgroźniejszych ligowych snajperów, ale także kierować grą i strzelać piękne bramki, spotkanie z GKS-em Bełchatów wydawało się bardzo trudne. Trudne tym bardziej, że podopieczni Oresta Lenczyka nie wygrali jeszcze na wiosnę spotkania i nie strzelili bramki. Pojedynek z Odrą miał im pozwolić odbić się od dna. Z takimi oczekiwaniami przybyli na stadion przy Bogumińskiej.
Mecz rozpoczął się od strzałów Wosia i Iljana Micanskiego w światło bramki. Niestety oba uderzenia trafiły w światło bramki, gdzie tego dnia znakomicie spisywał się Krzysztof Kozik. Bramkarz bełchatowian popisał się między innymi znakomitą interwencją przy uderzeniu Jakuba Biskupa. Pomocnik Odry uderzył mocno w długi róg bramki z ponad dwudziestu metrów. Mimo że śledzenie piłki toru lotu piłki utrudniali znajdujący się w polu karnym zawodnicy obu drużyn, Kozik fantastycznie przeniósł piłkę za słupek.
Bezradny był natomiast w 82. minucie, gdy Bartłomiej Socha uderzył głową piłkę wrzuconą z rzutu wolnego spod bocznej linii boiska przez Sławomira Szarego. To trafienie dało wodzisławianom drugie zwycięstwo na wiosnę. Kilka minut wcześniej napastnik Odry strzelał głową sprzed pola bramkowego obok słupka. Ta sytuacja była jednak równie zaskakująca dla obrońców i dla Sochy. Spadająca z góry piłka, źle wrzucona w pole karne, powinna paść łupem stoperów lub bramkarza GKS-u. Syn dyrektora sportowego Odry z zaskakującego prezentu nie skorzystał, ale i tak został bohaterem wygranego przez jego zespół meczu, gdy w końcu znalazł piłce drogę do bramki. To zwycięstwo jest dla zespołu trenera Janusza Białka niezwykle cenne. Pod nieobecność Malinowskiego, któremu Socha zadedykował trafienie, o punkty tej wiosny będzie trudniej niż kiedykolwiek.
– Długo czekałem na konferencję prasową po czwartym przegranym meczu z rzędu bez bramki na koncie. Jeśli nie możemy wygrać z Zagłębiem, Grocliniem i Wisłą, to z kim, jak nie z Odrą? – pytał w komentarzu do meczu trener Orest Lenczyk:
– Byliśmy zdeterminowani, bardziej zależało nam na zwycięstwie. To dla nas bezcenne punkty – cieszył się Janusz Białek.

Odra Wodzisław – GKS Bełchatów 1:0 (0:0) Socha 82. (głową)

Odra: Stachowiak – Cichy, Kowalczyk, Hinc, Kokoszka – Rygel (34. Biskup), Kuranty, Woś, Szary (90. Jakosz) – Seweryn (61. Socha), Micanski.

GKS: Kozik – Jarzębowski, Pietrasiak, Stolarczyk, Popek – Wróbel (84. Marciniak), Strąk, Rachwał, Garguła (46. Janus) – Dziedzic, Costly (76. Ujek).

Wyniki pozostałych spotkań 21. kolejki: Ruch Chorzów – Widzew Łódź 1:1, Lech Poznań – Wisła Kraków 1:2, ŁKS Łódź – Groclin Dyskobolia 1:2, Jagiellonia Białystok – Zagłębie Sosnowiec 2:1, Cracovia Kraków – Górnik Zabrze 3:0, Polonia Bytom – Kolporter Korona 0:2, Legia Warszawa – KGHM Zagłębie 3:0.

Zestaw par 22. kolejki, 20.03, g. 19: Zagłębie Sosnowiec – ŁKS Łódź, g. 20: GKS Bełchatów – Lech Poznań.
22.03, g. 16: Widzew Łódź – Legia Warszawa, Polonia Bytom – Górnik Zabrze, Kolporter Korona – Jagiellonia Białystok, Groclin Dyskobolia – Cracovia Kraków, g. 18: KGHM Zagłębie – Ruch Chorzów, g. 19: Wisła Kraków – Odra Wodzisław.

Komentarze

Dodaj komentarz