Największy puchar z dotychczas wywalczonych i złoty medal to trofea Angeliki Dziodzio z MP juniorów. Zdjęcie: Tomasz Dziodzio
Największy puchar z dotychczas wywalczonych i złoty medal to trofea Angeliki Dziodzio z MP juniorów. Zdjęcie: Tomasz Dziodzio

Angelika Dziodzio z Miejskiego Klubu Szachowego Rybnik zdobyła mistrzostwo Polski juniorek do lat 12 w szachach. Poza złotym medalem otrzymała też największy w swojej karierze puchar.
W finałowym turnieju, do którego w drodze eliminacji awansowało pięćdziesiąt zawodniczek z całego kraju, rybniczanka nie przegrała żadnej z 11 rozegranych partii. Dwukrotnie zremisowała, zdobywając 10 punktów i wyprzedzając drugą na podium szachistkę o pół punktu. Podczas turnieju, jaki odbywał się od 8 do 16 marca w Ustroniu Jaszowcu, pokonała pięć rywalek, z którymi nigdy wcześniej nie wygrała. Remisowała tylko wówczas, gdy jednego dnia musiała dwukrotnie siadać przed szachownicą.
– Ze względu na to, że rozgrywano 11 rund, dwukrotnie podczas turnieju odbywały się po dwie rundy. Pierwsza od 9.30 do 13, druga od 15. Dla dzieci w wieku Angeliki to ogromny wysiłek, mając więc na uwadze jak najlepszy wynik w całym turnieju, trzeba było myśleć o tym, by się nie przeforsować – tłumaczy powód zgubionego punktu tata i trener Angeliki Tomasz Dziodzio.
Mistrzostwo kraju to nie pierwszy sukces uczennicy Szkoły Podstawowej nr 22 w Rybniku Niedobczycach. W ubiegłym roku w tej samej grupie wiekowej stanęła na trzecim miejscu podium, reprezentując barwy UKS-u Pionier Jastrzębie. MKSz Rybnik jest trzecim klubem Angeliki, która pod okiem taty zaczęła grać w szachy w przedszkolu. Jako sześciolatka zajęła szóste miejsce w MP przedszkolaków. Klubową karierę rozpoczynała w Energetyku Rybnik, potem na dwa lata przeniosła się do jastrzębskiego Pioniera, a od tego roku reprezentuje MKSz. Poza tatą jej trenerem jest Andrzej Cudnik.
Sukces, jaki dwunastoletnia Angelika odniosła w Ustroniu, dał jej prawo startu w mistrzostwach świata, które w październiku tego roku odbędą się w Wietnamie. Nie ukrywa radości z tego powodu i cieszy się również z faktu, że dzięki swojemu osiągnięciu znów będzie uczestniczyła w akademii szachowej, odbywającej się w centralnych ośrodkach przygotowań olimpijskich. Tym razem pojedzie do Wałcza. Uczestnicy akademii poza treningiem szachowym odbywają też pod fachowym okiem intensywne zajęcia z wytrzymałości fizycznej, lekkiej atletyki i pływania. Nasza złota medalistka nie przepada tylko za lekką atletyką, ale za to bardzo lubi siatkówkę, w którą zresztą najchętniej grywa w szkole.
W środowisku szachowym tytuł Angeliki został przyjęty z lekkim zaskoczeniem, bo młoda zawodniczka zostawiła w pokonanym polu pięć rywalek, z którymi nigdy wcześniej nie udało jej się nawet zremisować. Trzeba jednak pamiętać, że młoda mistrzyni wywodzi się z rodziny szachowej, królewską grę uprawia też między innymi jej dziewięcioletni brat Dawid, a do swoich możliwości przekonała wszystkich już przed rokiem, stając na trzecim stopniu podium mistrzostw kraju. Pora, by w kolekcji trofeów znalazł się krążek z imprezy światowej rangi.

Komentarze

Dodaj komentarz