W sparingu eksrzeszowianin w barwach RKM-u Maciej Kuciapa (na pierwszym planie) po ładnym pojedynku pokonał eksrybniczanina w barwach Marmy Rzeszów Romana Poważnego
W sparingu eksrzeszowianin w barwach RKM-u Maciej Kuciapa (na pierwszym planie) po ładnym pojedynku pokonał eksrybniczanina w barwach Marmy Rzeszów Romana Poważnego

Jej liderem jest Szwed Andreas Jonsson, ten sam, który jesienią ubiegłego roku wygrał w Rybniku zawody memoriałowe.
W drużynie RKM-u takich armat nie ma. Zespół w porównaniu z ubiegłym rokiem przeszedł gruntowne przemeblowanie. Kibice najbardziej ubolewają nad stratą Chrisa Harrisa. Anglik po trzech sezonach spędzonych w Rybniku, w czasie których z początkującego zawodnika zmienił się w gwiazdę światowego żużla, wybrał ofertę klubu z Ostrowa. Drużyna KM Ostrów, prowadzona obecnie przez Jana Grabowskiego, za korupcyjne grzeszki minionego sezonu przystąpi do tegorocznych rozgrywek z siedmioma minusowymi punktami. Kara finansowa nałożona na klub nie była widać tak dotkliwa, skoro stać go było jeszcze na przebicie wspólnej oferty RKM-u i rybnickiego magistratu, który chciał, by Harris promował Rybnik. RKM opuścili też dwaj Rosjanie Roman Poważny (5 sezonów w Rybniku), jeżdżący zazwyczaj lepiej na wyjazdach niż w Rybniku, oraz solidny ligowiec Renat Gafurow (3) i dwaj kolejni obcokrajowcy: Australijczyk Schlein (1) i Niemiec Martin Smolinski (2). Sternicy klubu przecięli wreszcie pępowinę łączącą go z wychowankiem Rafałem Szombierskim, który przed rokiem udowodnił, że jest czarną owcą w drużynie. Niestety zawodnik nie zdołał spożytkować wielkiego talentu, jaki niewątpliwie posiada, i kibice rybnickiego żużla, którzy przez lata pokładali w nim wielkie nadzieje, przeżyli równie wielkie rozczarowanie. Ale cóż, dobrym żużlowcem nie można być tylko od kwietnia do września...
RKM roku 2008 to praktycznie zupełnie nowa drużyna. Kibice nie doczekali się transferowych fajerwerków, ale zespół „rekinów” zasiliło dwóch zawodników, którzy mogą się okazać solidnymi ligowymi wyrobnikami. Pierwszym jest 33-letni rzeszowianin Maciej Kuciapa, który po raz drugi w swojej karierze zdecydował się opuścić macierzysty klub. Gdy w 2005 ze Stalą Rzeszów awansował do ekstraligi, był najlepszym polskim zawodnikiem I ligi, miejmy nadzieję, że w barwach rybnickiego klubu będzie równie skuteczny. Drugim nabytkiem jest nieco młodszy 25-letni Piotr Świderski, wychowanek Kolejarza Rawicz, mający za sobą starty w klubach ekstraligi z Wrocławia i Zielonej Góry. Od wczesnej wiosny dobrze punktuje w Anglii i też powinien być silnym punktem zespołu. Kibice liczą też na dobrą jazdę kapitana zespołu Romana Chromika, który w gronie seniorów jest jedynym wychowankiem rybnickiego klubu. Po kilku słabszych sezonach najwyższa pora, by powrócił do wysokiej formy, a sytuacja kadrowa w zespole jest jak najbardziej ku temu sprzyjająca. Na etacie rosyjskiego rodzynka pozostał w Rybniku indywidualny mistrz Rosji Denis Gizatulin, któremu często zdarza się jeździć w kratkę. Ma spory potencjał i niemałe już doświadczenie, trzeba tylko wyeliminować niepotrzebne wpadki. Najmłodszymi seniorami są dwaj Skandynawowie pozyskani przed tym sezonem: 23-letni Szwed Sebastian Alden, dla którego RKM jest czwartym polskim klubem, i debiutujący w polskiej lidze 23-letni Duńczyk Henrik Moller. Ich ligowe możliwości to przed pierwszymi meczami tak naprawdę spory znak zapytania. Młodzieżowa trzódka trenera Korbela, która w ubiegłym roku wywalczyła tytuł najlepszej juniorskiej drużyny w kraju, wygląda całkiem nieźle. Na początku sezonu ligowymi pewniakami są Patryk Pawlaszczyk i Michał Mitko, ale przecież o miejsce w składzie ligowej drużyny chcą również walczyć pozostali, by wspomnieć tylko Bartosza Szymurę czy Sławomira Pysznego.
W czasie poniedziałkowej prezentacji drużyny na stadionie prezes RKM-u Aleksander Szołtysek jasno określił cel, jaki stawia przed zespołem – pierwsza czwórka. Zaznacza jednak, iż jest realistą i zdaje sobie sprawę, że to nie jego zespół będzie walczyć w tym roku o awans do ekstraligi. Obserwatorzy skazują rybniczan raczej na walkę o utrzymanie, a zdania kibiców są jak zwykle podzielone. Wśród tych ostatnich coraz częściej słychać jednak opinie, że wydawanie ciężkich tysięcy na zagraniczny zaciąg, by zająć nic niedające praktycznie trzecie czy czwarte miejsce nie ma większego sensu, skoro można utrzymać się w lidze za znacznie mniejsze pieniądze. Ważne, że w tym roku spora szansa otwiera się przed rybnicką młodzieżą i oby ta chciała ją wykorzystać. Najważniejszą i pewnie najtrudniejszą rolę będzie mieć trener Mirosław Korbel. Idealnie byłoby, gdyby udało mu się stworzyć z tej zbieraniny prawdziwą, mocno skonsolidowaną drużynę, bo taki zespół z prawdziwego zdarzenia zawsze stać na więcej, niż wynika to tylko z sumowania średnich punktowych poszczególnych zawodników. W ubiegłym roku z żużlową międzynarodówką ta sztuka mu się nie udała, teraz udać się musi, bo sezon może się skończyć katastrofą.
Poniedziałkowy sparing z kadłubowym składem Marmy Rzeszów RKM wygrał 50:39. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, dziś, 2 kwietnia, o godz. 15 rybniczanie rozegrają na swoim torze punktowany trening z II-ligowym Kolejarzem Opole, a w czwartek (godz. 15) zmierzą się u siebie w zaległym sparingu z Włókniarzem Częstochowa, w składzie którego ma się pojawić mistrz świata Nicki Pedersen. Długo oczekiwana inauguracja ligi w niedzielę!

Komentarze

Dodaj komentarz