Maria Sawicka i Krzysztof Kurek przynieśli na sesję flagi Tybetu
Maria Sawicka i Krzysztof Kurek przynieśli na sesję flagi Tybetu

Rajcy Maria Sawicka i Krzysztof Kurek przynieśli na ostatnią sesję żorskiego samorządu dwie flagi tybetańskie, które rozprowadzała „Gazeta Wyborcza”. W ten sposób zaprotestowali przeciwko chińskim represjom wobec rodaków Dalajlamy.
– W latach 80. byłem działaczem Solidarności. Wiem, co to znaczy bić głową w mur. W takiej samej sytuacji znajdują się Tybetańczycy. W domu mam koszulkę polo z napisem Free Tybet. Zastanawiałem się nawet, czy jej nie włożyć na sesję – mówi Krzysztof Kurek. Anna Sawicka wpadła na pomysł z flagami. – Nie godzę się, żeby dążenie do wolności, a wolność słowa w szczególności, była karana więzieniem i torturami – oznajmiła na końcu posiedzenia. Opowiedziała również, że w więzieniu mniszki tybetańskie nagrały pieśń o miłości do swojej ojczyzny. Tekst wydostał się poza mury i trafił w świat. Za to „przestępstwo” mniszki były okrutnie torturowane, jedna zmarła w więzieniu. Wszystkim podwyższono wyroki z trzech do dziewięciu lat pozbawienia wolności.

Komentarze

Dodaj komentarz