Ozdobą przegranego meczu „rekinów” z Polonią Bydgoszcz były pojedynki juniora RKM-u Patryka Pawlaszczyka z Anglikiem Simonem Steadem
Ozdobą przegranego meczu „rekinów” z Polonią Bydgoszcz były pojedynki juniora RKM-u Patryka Pawlaszczyka z Anglikiem Simonem Steadem

Bydgoszczanie prowadzeni przez Zenona Plecha zjawili się bez swego kontuzjowanego lidera Szweda Andreasa Jonssona, a i tak okazali się zbyt silnym rywalem dla gospodarzy. Rozpoczęło się jeszcze obiecująco, bo w otwierającym mecz biegu juniorskim Patryk Pawlaszczyk pokonał Jędrzejewskiego i Sajfutdinowa (Mitko nie ukończył biegu). Niestety cztery kolejne wyścigi zdecydowanie wygrali poloniści i prowadzili już 22:8. Najlepiej wśród rekinów spisywał się Piotr Świderski, który wygrywając jako joker bieg 9. zdobył dla RKM-u 6 pkt i zmniejszył rozmiary porażki. Z dobrej strony pokazał się wspomniany już Pawlaszczyk, który stoczył trzy zawzięte pojedynki z Anglikiem Steadem, jednym z najładniej stylowo jeżdżących żużlowców na świecie. Po dwóch porażkach Pawlaszczyk zrewanżował mu się w biegu 14., gdy po wykluczeniu Gizatulina sam zmierzył się z parą Polonii Stead – Davidsson. Po błyskawicznym starcie junior RKM-u nie pozwolił już sobie wydrzeć zwycięstwa. Takich dobrych startów wyraźnie brakowało w niedzielę Maciejowi Kuciapie, który ambitnie gonił później rywali, co jednak nie na wiele się zdało. Rzeszowianinowi udało się wygrać dopiero ostatni wyścig, w którym wespół ze Świderskim pokonali Buczkowskiego i juniora Jędrzejewskiego.
– Chcieliśmy powalczyć jak równy z równym, ale się nie udało. Rywale kasowali nas na starcie i później trudno już było to nadrobić. Starałem się gonić na trasie, ale bydgoszczanie byli bardzo szybcy. Na dodatek w jednym z wyścigów zatarł się silnik w jednym z moich motocykli. Cieszę się, że udało mi się wygrać chociaż jeden bieg, choć rywale nie byli zbyt mocni, a losy meczu były już rozstrzygnięte. Dziś przeciwnik był o klasę lepszy, ale zrobimy wszystko, by wygrać następne mecze na swoim torze – usłyszeliśmy w parkingu.
Tercet Świderski – Kuciapa – Pawlaszczyk spisał się więc nie najgorzej, znacznie słabiej wypadła cała reszta. Rozczarował zwłaszcza indywidualny mistrz Rosji Denis Gizatulin, który w dwóch pierwszych startach nie zdobył ani jednego punktu. Pasywnie jeździł Roman Chromik. 23-letni Szwed Sebastian Alden wypadł blado, a Michał Mitko po defekcie w pierwszym wyścigu już się na torze nie pojawił. Ligowy debiut w zespole „rekinów” zaliczył w niedzielę 19-letni Bartosz Szymura, jeden z juniorów, którzy jesienią zdobyli tytuł najlepszej juniorskiej drużyny w kraju. W swoim pierwszym pierwszoligowym biegu punktu nie zdobył i minął linię mety za plecami Sajfutdinowa, Okoniewskiego i Świderskiego.
– Nie można powiedzieć, by nasz tor był dziś naszym atutem. Poprawić swoje silniki muszą bez wątpienia Gizatulin i Michał Mitko. Patryk Pawlaszczyk ma kapitalne starty i nawet niektórzy nasi seniorzy przegrywali z nim na treningach. Nic nie wnosi na razie do drużyny Sebastian Alden – mówił po meczu trener rybniczan Mirosław Korbel.
– Brakuje nam tych odwołanych sparingów i treningów, więc sprzęt nie był jeszcze tak dobrze przygotowany, jakbyśmy sobie tego życzyli, więc myślę, że tę drużynę stać jednak na nieco więcej. Ja byłem w o tyle lepszej sytuacji, że mam za sobą kilka meczów w Anglii. O tym meczu musimy szybko zapomnieć i w następnych meczach po prostu pojechać lepiej – mówił zadowolony z debiutu w zespole rekinów Piotr Świderski.
Szczerze zmartwiony był za to inny debiutant Maciej Kuciapa.
Prezes Aleksander Szołtysek nie ukrywał, że po cichu liczył na zwycięstwo. – Trzeba wyciągnąć wnioski i zabrać się do roboty. Trzema zawodnikami takiego meczu wygrać nie można. Mam nadzieję, że pozostali zawodnicy się obudzą i nabiorą ochoty do walki. Cieszę się z udanego występu Patryka Pawlaszczyka, bo jemu szczególnie po ubiegłorocznym sezonie, gdy leczył kontuzję, był on potrzebny. Nie wykluczam wzmocnienia zespołu zawodnikiem wypożyczonym z jakiegoś ekstraligowego klubu, ale z drugiej strony zastanawiam się, na co takie wzmocnienie może nam się przydać. Stawiamy sprawę jasno – naszym celem jest pierwsza czwórka, ale przecież to nie my będziemy walczyć w tym sezonie o awans do ekstraligi – mówi prezes RKM-u. Pozostałe mecze I kolejki: Ostrów – Rawicz 70:21; Gdańsk – Daugavpils 53:39; Grudziądz – Poznań 46:44. W najbliższą niedzielę rybniczan czeka długa eskapada i trudny wyjazdowy mecz w litewskim Daugavpils. W innych meczach Bydgoszcz zmierzy się na swoim torze z Gdańskiem, Rawicz z Grudziądzem, zaś Poznań z Ostrowem.

1 kwietnia w Częstochowie odbył się pierwszy w tym roku egzamin na licencję „Ż”. Przystąpił do niego tylko jeden rybniczanin, 16-letni wychowanek Rybek Rybnik Kamil Cieślar. Jest pierwszym reprezentantem młodzieżowego klubu, który będzie mógł się ścigać na żużlowych torach. Prezes Rybek Andrzej Skulski zapowiada starty Cieślara w turniejach indywidualnych również za granicą, nie wyklucza też wypożyczenia zawodnika do zespołu ligowego, który zagwarantowałby mu częste starty. Rybniccy kibice na pewno zobaczą Kamila Cieślara w czasie majowego memoriału Łukasza Romanka na stadionie miejskim.

Już w najbliższy weekend pierwsze w tym roku zawody na minitorze Rybek w Rybniku Chwałowicach. W sobotę o 14, a w niedzielę o 12 odbędą się tam towarzyskie mecze Polska – Dania.

1

Komentarze

  • Bobeczek Dajcie młodym jeździć !! 10 kwietnia 2008 18:04Naprawdę dajcie naszych rodzimym chłopakom jeździć w lidze, ale bez wymuszania samych wygranych, czyli nie naciskajcie prezesie na same wygrane! Mitko i Szymura po jednym starcie i do garazu, mecz był i tak przegrany zatem trzeba było dać pojeździć młodym !!!

Dodaj komentarz