Irena Szafrańska wspólnie z Jerzym Szczygielskim prezentują powojenne trofea Eryka Pierchały
Irena Szafrańska wspólnie z Jerzym Szczygielskim prezentują powojenne trofea Eryka Pierchały

Po wcześniejszych wydawnictwach poświęconych m.in. rybnickim finałom mistrzostw Polski na żużlu i memoriałom red. Jana Ciszewskiego, a przede wszystkim po książce „Rybnik żużlem stoi” to już piąta książka tego autora poświęcona rybnickiemu żużlowi, który ma swoich sympatyków nie tylko w samym Rybniku, ale całym regionie. Jej znaczenie trudno przecenić. W „Rybnik żużlem stoi” znalazły się biografie 20 najbardziej utytułowanych zawodników rybnickiego klubu, tych którzy zdobywali medale mistrzostw Polski i świata. Ale przecież karty historii Rybnickiego Klubu Motocyklowego, a potem Budowlanych i Górnika Rybnik, ROW-u i ostatnio RKM-u zapisywały też całe pokolenia zawodników, którzy nigdy nie sięgali po medale, ale byli np. solidnymi ligowymi wyrobnikami i na długo zapisali się w pamięci kibiców. Trudno nie wspomnieć też o tych, których kariery przerwały poważne urazy i liczne kontuzje, a tych też nie brakowało. Tak zrodził się pomysł napisania biograficznego leksykonu, który w sposób bardzo rzeczowy podsumowuje też 75-lecie czarnego sportu w Rybniku, o którym w ubiegłym roku wszyscy właściwie zapomnieli. Leksykonu, jakiego dotąd nie doczekał się żaden żużlowy klub w Polsce.
Jeśli ktoś miał go napisać, to tylko Jerzy Szczygielski, który w środowisku sportowym jest znany nie tylko z olbrzymiej wiedzy, ale również z wytrwałości i rzetelności. Szukając podstawowych informacji biograficznych o bohaterach sprzed lat, przewertował niejedno archiwum parafialne, annały urzędów stanu cywilnego, odwiedzał też cmentarze, a nawet zakłady pogrzebowe i docierał do potomków bohaterów sprzed lat.
Tym sposobem w książce znalazły się notki biograficzne wszystkich żużlowców, którzy startowali w rybnickim klubie od jego zarania. To 177 zawodników krajowych i 35 zagranicznych, którzy w drużynie występują od roku 1991. W książce znajdziemy też biograficzne notki kolejnych prezesów zmieniającego nazwy klubu oraz 30 działaczy, którzy przez lata decydowali o jego obliczu, oraz mechaników, bez których sukcesy na torach kraju i świata nie byłyby możliwe. Nie zabrakło również historycznych już dziś zdjęć i archiwalnych wycinków prasowych. Są też wieloletnie zestawienia wyników i reprinty zmieniających się na przestrzeni lat biletów i programów żużlowych, bez których prawdziwi kibice nie wyobrażają sobie żadnych kibiców. Nie wszystkie informacje udało mu się zdobyć, stąd w książce kilka wykropkowanych miejsc. Autor liczy na ewentualne sygnały ze strony czytelników, by kolejne wydania książki uzupełnić o nowe informacje. Krótko po świętach wielkanocnych w powiatowej i miejskiej bibliotece publicznej odbyło się spotkanie autorskie z Jerzy Szczygielskim. Wzięli w nim udział m.in. bohaterowie jego książek – jeden z pionierów sportów motorowych w Rybniku i na Śląsku, 88-letni Ludwik Draga, który barwy Rybnickiego Klubu Motocyklowego reprezentował w latach 1949-1952, najbardziej utytułowany rybnicki żużlowiec Andrzej Wyglenda, Antoni Fojcik czy wieloletni mechanik rybnickich asów i polskiej kadry (1952-1978) Konrad Kuśka. Na spotkaniu zjawiła się również Irena Szafrańska, córka nieżyjącego Eryka Pierchały, który w 1947 roku jako pierwszy zawodnik rybnickiego klubu zdobył tytuł mistrza Polski. W zależności od pojemności silnika zawodnicy ścigali się wtedy podzieleni na klasy. Pierchała na swoim niezawodnym nortonie występował w klasie 350 ccm.
Jerzy Szczygielski przypomniał barwne początki sportów motorowych i żużla w Rybniku, wspominając np. zapomniany klub Pomerdacze, w którym działały dwie sekcje: motocyklowa i kajakowa. Przywołał też nazwiska pionierów i historie organizowanych przez nich pierwszych zawodów.
Leksykon biograficzny Jerzego Szczygielskiego można kupić m.in. w rybnickich księgarniach Sowa (ul. Sobieskiego) i Orbita (Rynek).

2

Komentarze

  • stanisław ptaszyński wspomnienie osobiste 09 grudnia 2010 12:14Powojenny żużel w Rybniku tworzyli pasjonaci tacy jak:Pierchała,Sanecznik,Dziura,Draga.Jeździli na maszynach przystosowanych do żużla np,Nortonach,BMW,NSU,Harlej, Ziindap.Pamiętam jak Pierchała na Nortonie wjechał w kalfas z wapnem-co to było śmiechu.Pamiętam pierwszą profesjonalną żużlówkę Martin Jap.Towarzystwo jechało na maszynach przystosowanych a Martin Japa dosiadł Draga.Tym na maszynach przystosowanych dał chyba 100 metrów for a jednak wszystkich dogonił i zdublował.Hej łza się w oku kręci.
  • LESZEK ZIEBEKER WITAJ !! 22 sierpnia 2009 22:04 CZEŚĆ JUREK -Odezwij się Mój profil znajdziesz na NASZEJ KLASIE

Dodaj komentarz