Zmiany w Odrze

Zaledwie rok i cztery miesiące trwał rozbrat Ireneusza Serwotki z Odrą Wodzisław. Człowiek, który zbudował potęgę klubu z Wodzisławia Śląskiego, znów wrócił na stanowisko prezesa. Tym razem został sternikiem Spółki Akcyjnej Odra Wodzisław.
Powrót Serwotki do klubu związany jest z objęciem 20 proc. akcji w spółce przez firmę Rojek-Decor należącą do Andrzeja Rojka. Biznesmen z Rybnika już od kilku lat wspiera drużynę Odry. Teraz, w rok po zarejestrowaniu sportowej spółki akcyjnej, postanowił wykupić część udziałów od stowarzyszenia MKS Odra Wodzisław, jedynego do tej pory udziałowca spółki.
– Przyglądając się tej sytuacji, doszedłem do wniosku, że trzeba ożywić tę spółkę. To, że stowarzyszenie miało sto procent akcji, nic nie zmieniało. Trzeba było doinwestować ten podmiot – mówi Andrzej Rojek.
Podkreśla przy tym, że angażując swój kapitał w Odrę, chciał mieć wpływ na to, co się dzieje w spółce. Dlatego postawił kilka warunków. Jednym z nich było zaangażowanie do pracy w radzie nadzorczej spółki senatora, a w przeszłości doskonałego trenera Antoniego Piechniczka. On też wskazał kandydata na prezesa spółki. Wybór padł na Ireneusza Serwotkę.
Oprócz Antoniego Piechniczka i Andrzeja Rojka w radzie nadzorczej Odry Wodzisław SA znalazło się miejsce dla Mariana Oślizły – przedstawiciela stowarzyszenia MKS Odra.
Pierwszym zadaniem, jakie postawił przed sobą nowy prezes, jest przygotowanie raportu o stanie spółki. Na jego podstawie opracowany ma zostać program naprawczy.
– Zostało mało czasu do rozpoczęcia rozgrywek sezonu 2008/2009, ale liczę, że zdążymy. Pewne zmiany konieczne są jeszcze przed inauguracją ligi – mówi prezes Serwotka.
Na pierwszy ogień ma pójść próba zmiany medialnego wizerunku klubu. To pierwsze zadanie postawione przed nowym rzecznikiem prasowym Odry. Został nim Krzysztof Swoboda. Ma on przede wszystkim zadbać o aktualizację strony internetowej klubu oraz nawiązać dobre stosunki z dziennikarzami. – Chcemy zapełnić stadion w Wodzisławiu kibicami, a w przyszłości zmodernizować go – planuje prezes Odry.
Nowe kierownictwo Odry czeka seria spotkań z władzami miasta w sprawie przyszłości stadionu przy ul. Bogumińskiej. Póki co zespół Odry może rozgrywać swoje mecze na należącym do miasta obiekcie na mocy porozumienia pomiędzy stowarzyszeniem MKS Odra Wodzisław a urzędem miasta nieodpłatnie. Jedynym warunkiem, jaki musi być spełniony, to fakt, że stowarzyszenie powinno posiadać większościowy pakiet akcji w spółce, do której należy drużyna.



Ireneusz Serwotka był prezesem Odry Wodzisław w latach 1993-2007. W lutym ubiegłego roku zarząd klubu przyjął jego dymisję. Wówczas nie chciał ujawnić, dlaczego zrezygnował z zajmowanego stanowiska. Po kilkunastu miesiącach ujawnił powody, jakie skłoniły go do odejścia z Odry:
– Doszedłem wówczas do wniosku, że pewien układ już się wyczerpał. Byliśmy na etapie przygotowywania do rejestracji sportowej spółki akcyjnej. Miałem jednak inne zdanie co do tego, jak powinno się to odbywać. Uważałem, że do spółki powinien zostać dopuszczony kapitał zewnętrzny. Tymczasem po wycofaniu się z wcześniejszych deklaracji przez miasto jedynym udziałowcem spółki miało zostać stowarzyszenie Odra Wodzisław. Za moją decyzją stały więc przesłanki merytoryczne, a nie kaprys – mówi Ireneusz Serwotka. (AK)

Komentarze

Dodaj komentarz