Kamil Wilczek ma szansę stać się liderem zespołu GKS Jastrzębie. Zdjęcie: Wacław Troszka
Kamil Wilczek ma szansę stać się liderem zespołu GKS Jastrzębie. Zdjęcie: Wacław Troszka

W klubie liczą jednak, że nadchodzący sezon znów będzie kolejnym krokiem do przodu.
Trener Jerzy Wyrobek otwarcie mówi, że zadowoli go zdobycie choćby jednego punktu więcej niż w poprzednim sezonie. Czeka go bardzo trudne zadanie. Kibice w Jastrzębiu Zdroju jeszcze nie pogodzili się z faktem odejścia jego poprzednika – Piotra Rzepki. Wynikami osiąganymi przez drużynę trener Wyrobek będzie też musiał bronić decyzji prezesa Joachima Langera, który zdecydował się nie przedłużać kontraktu ze szkoleniowcem, który wprowadził GKS Jastrzębie na zaplecze ekstraklasy. Będą zwycięstwa, to kibice szybko zapomną o Rzepce. Gdy ich zabraknie, z pewnością na trybunach pojawią się głosy domagające się powrotu trenera z Gdyni. Ciężka praca, jaką podopieczni Jerzego Wyrobka wykonali w trakcie przygotowań, ma zaprocentować w meczach o ligowe punkty.
Wprawdzie w kadrze zespołu GKS Jastrzębie nie doszło do rewolucyjnych zmian, ale już teraz wiadomo, że o miejsce w podstawowej jedenastce toczyć się będzie zacięta rywalizacja. Trener Wyrobek ma do dyspozycji 24 zawodników, a to oznacza, że praktycznie na każdą pozycję ma podwójną obsadę.
Wydawać by się mogło, że pozycja Czecha Jakuba Kafki w bramce jest niepodważalna. Mecze sparingowe pokazały, że do dobrej formy wraca Grzegorz Tomala. Zawodnik ten chyba zbyt wcześniej wypadł z ligowej karuzeli. Jeszcze przed rokiem grał zaledwie w klasie B w Granicy Ruptawa. Tymczasem 34-letni golkiper, awaryjnie ściągnięty zimą do GKS Jastrzębie, udowodnił, że drzemią w nim spore możliwości i nie powiedział ostatniego słowa. Niewykluczone, że przebije się do wyjściowego składu pierwszoligowca. Znacznie mniejsze szanse na grę w podstawowym składzie ma 24-letni Paweł Zarzycki występujący ostatnio w Concordii Knurów. 24-letniego bramkarza czeka raczej gra w czwartoligowych rezerwach. W Jastrzębiu Zdroju cierpliwie czekają na zakończenie rehabilitacji Piotra Pasia. Wychowanek Szkółki Piłkarskiej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji na początku roku przeszedł operację barku. Teraz powoli dochodzi do siebie, ale do gry gotowy będzie najprawdopodobniej dopiero w październiku.
Ciekawie zapowiada się też rywalizacji o miejsce w bloku defensywnym. Na prawej stronie z powodzeniem mogą grać Janusz Wrześniak, Bartosz Woźniak i Łukasz Pielorz. W sparingu z Ruchem Chorzów na pozycji prawego obrońcy próbowany był nawet Michał Chrabąszcz. Na lewej flance niepodważalna wydaje się być pozycja Marcina Bednarka. To kolejny wychowanek jastrzębskiej szkółki piłkarskiej w kadrze GKS-u. O miejsce na środku formacji defensywnej trwa rywalizacja pomiędzy Tomaszem Ciemięgą, Adamem Wrzaskiem i Marcinem Stańkiem. Wydaje się, że najpewniejsza jest pozycja tego ostatniego. 28-letni zawodnik trafił do GKS Jastrzębie z Pelikana Łowicz. Ciekawostką jest fakt, że o angaż w zespole z Jastrzębia Zdroju starał się on już pół roku wcześniej, ale nie przekonał do swoich umiejętności ówczesnego szkoleniowca drużyny GKS Piotra Rzepki. Staniek znalazł sobie miejsce w Pelikanie, gdzie był wyróżniającą się postacią. Jego dobra gra nie wystarczyła jednak, by zespół ten utrzymał się w pierwszej lidze. Po spadku ekipy z Łowicza wysoki obrońca wrócił na Śląsk i szybko porozumiał się z działaczami jastrzębskiego klubu. Niewykluczone, że na obronie zagra w tym sezonie również Bartłomiej Grabczyński. Popularny „Bąbel” znany jest z doskonałej gry głową i z pewnością ten atut trener Wyrobek będzie chciał wykorzystać w meczach z drużynami groźnie wykonującymi stałe fragmenty gry.
Ostra rywalizacja toczy się też w linii pomocy. Praktycznie żaden zawodnik nie może być pewny swojego miejsca w podstawowym składzie. Z pewnością największym ubytkiem jest strata Macieja Małkowskiego, który trafił do Odry Wodzisław. Z obsadą pozycji lewego pomocnika będzie miał trener Wyrobek największy problem. W spotkaniach sparingowych na lewej stronie grywał Jarosław Wieczorek. Wcześniej próbowany był na tej pozycji nominalny obrońca Marcin Bednarek. Z drugiej strony takich kłopotów nie powinno być. Na prawej stronie z powodzeniem może grać Bartosz Woźniak, Michał Chrabąszcz lub Marcin Karwot. To, kto wyjdzie w inauguracyjnym meczu przeciwko Zniczowi Pruszków, zadecyduje z pewnością dyspozycja dnia. Jeszcze większa rywalizacja toczyć się będzie w środkowej strefie. Trener Wyrobek ma do dyspozycji aż trzech defensywnych pomocników: wspomnianego już Grabczyńskiego, doświadczonego Witolda Wawrzyczka oraz mającego spore aspiracje Kamila Kosteckiego. Również trzech graczy walczy o pozycję głównego rozgrywającego ekipy z Jastrzębia Zdroju. Jednak chyba najbliższy miejsca w podstawowej jedenastce jest Kamil Wilczek. Znacznie niżej stoją akcje Mariusza Adaszka. Na swoją kolej poczekać będzie musiał najmłodszy z nich Kamil Gorzała, który częściej chyba będzie grywał w drugim zespole.
W ataku niepodważalna wydaje się być pozycja Roberta Żbikowskiego. Ten 32-letni napastnik był najskuteczniejszym graczem GKS Jastrzębie w dwóch poprzednich sezonach. Wprawdzie w poprzednich rozgrywkach nie udało mu się przekroczyć bariery dziesięciu trafień, ale w kilku spotkaniach był w swoich poczynaniach osamotniony. Teraz trwały poszukiwania godnego partnera dla „Żbika”. Marcin Narwojsz z pewnością wiosny nie zaliczy do udanych. Ten doświadczony napastnik potrafił dochodzić do wielu strzeleckich sytuacji, ale na palcach jednej ręki można policzyć te, które udało mu się wykorzystać. Dlatego do klubu sprowadzono Marka Kubisza. 34-letni zawodnik ostatni sezon spędził w czwartoligowym Energetyku ROW Rybnik. Teraz chce udowodnić, że stać go jeszcze na grę na wysokim poziomie. W trakcie przygotowań ambitnie odrabiał zaległości treningowe i z pewnością pokaże, że nie zapomniał, jak zdobywa się gole.
Jak ostatecznie będzie wyglądał wyjściowy skład zespołu GKS Jastrzębie, przekonamy się już w najbliższą sobotę, kiedy to na Stadionie Miejskim w Jastrzębiu Zdroju piłkarze zainaugurują rozgrywki sezonu 2008/2009. Ich pierwszym rywalem będzie drużyna Znicza Pruszków, która pod koniec kwietnia bez większych problemów pokonała na tym stadionie zespół gospodarzy 2:0. Teraz nikt takiego scenariusza nie bierze pod uwagę. Jastrzębianie liczą na zwycięstwo. Początek meczu o godz. 19.30.

Komentarze

Dodaj komentarz