Skuteczny atak Mariusza Prudla w meczu finałowym
Skuteczny atak Mariusza Prudla w meczu finałowym

Mariusz Prudel z TS Volley Rybnik i Grzegorz Fijałek z Andrychowa zostali mistrzami Europy do lat 23 w siatkówce plażowej. Z imprezy, która w minioną niedzielę zakończyła się w portugalskim Espinho na plaży Praia da Baia, z brązowymi medalami wróciły do kraju także polskie siatkarki Katarzyna Urban i Joanna Wiatr.
Tytuł mistrza Europy to największe osiągnięcie wychowanka TS Volley w karierze, ale jego klubowy trener Lech Kowalski jest przekonany, że przed rybniczaninem dopiero otwierają się wrota do światowej kariery. Mariusz Prudel trafił do TS Volley Rybnik w wieku 16 lat. Nie był przekonany do uprawiania siatkówki, ciągnęła go także piłka nożna. Ma wyjątkowe predyspozycje fizyczne, jakie pozwalałyby mu odnieść sukces w wielu dziedzinach sportu.
– Mariusz ma niesłychane predyspozycje szybkościowe. Tak jak na przykład Wlazły potrafi błyskawicznie wykorzystać cały potencjał swoich mięśni. Jest silny i dynamiczny, co przydaje mu się na piasku. Poza tym potrafi z dużego pułapu zaatakować piłkę. Przy wzroście 192 cm na hali wyskakiwał na wysokość 3,40 m – mówi Lech Kowalski.
Mariusz Prudel w poprzednim sezonie występował na parkietach trzeciej ligi siatkówki mężczyzn, gdzie z TS Volley Rybnik wywalczył awans do drugiej ligi. Był już wówczas pod opieką Polskiego Związku Siatkówki Plażowej, który w drodze wyjątku pozwolił mu na wspomaganie klubu, którego jest wychowankiem.
– Bardzo mnie cieszą sukcesy Mariusza, ale obecnie jest już zawodowym graczem plażówki i to jest duża strata dla klubu. Pomijając jego brak w kadrze naszego zespołu, Mariusz mógłby z powodzeniem występować w I lidze czy Polskiej Lidze Siatkówki, dlatego że nie przeszedł do innego klubu, a został objęty opieką kadry narodowej, nie otrzymaliśmy żadnej gratyfikacji za jego wyszkolenie – tłumaczy trener Lech Kowalski. – Pozostaje nam trzymać kciuki i śledzić jego karierę. Ma bardzo dużą szansę na start za cztery lata na igrzyskach w Londynie.
Mariusz Prudel urodził się 21 stycznia, tego samego dnia, co inny wychowanek TS Volley, aktualny libero Jastrzębskiego Węgla, Paweł Rusek, który również ma za sobą poważne osiągnięcia w siatkówce plażowej. Rusek jest starszy od Prudla i ma na koncie pierwszy sukces dla pierwszego na Śląsku i jednego z pierwszych w kraju klubów zajmujących się szkoleniem w siatkówce plażowej. Wraz z Pawłem Porwołem w 1999 roku zdobył złoty medal mistrzostw Polski kadetów. Poza wymienioną trójką siatkarzy w mistrzostwach Europy startowała kolejna dwójka rybniczan – Grzegorz Jaruga i Adam Grzelec, a Michał Potera był reprezentantem kraju.
Dla Mariusza Prudla i Grzegorza Fijałka złoty medal ME nie jest pierwszym wielkim sukcesem w historii polskiej plażówki. W tym roku jako pierwsi Polacy zakwalifikowali się też do finałowego turnieju Pucharu Świata, pokonując między innymi uchodzącą za najlepszą na świecie parę Brazylijczyków. Złoty medal w kategorii młodzieżowców jest też pierwszym takim tytułem w historii polskiej siatkówki plażowej.
W Portugalii Prudel i Fijałek w pierwszym swoim występie pokonali Izraelczyków Neira i Redco 2:0 (21:10, 21:15), w kolejnej rundzie trafili na głównych faworytów turnieju, Niemców Fuchsa i Kaczmarka. Po zaciętym pojedynku wygrali z nimi 2:0 (21:18, 21:19). W trzecim meczu ich rywalami byli bracia Ingosso z Włoch, którzy okazali się najbardziej wymagającymi przeciwnikami turnieju. Mecz z włoskim rodzeństwem rozstrzygnął się dopiero w tie-breaku 2:1 (19:21, 21:19, 15:13), a w półfinale rybnicko-andrychowska para ponownie pokonała Fuchsa i Kaczmarka 2:0 (23:21, 21:18). Finał był powtórką trzeciego meczu eliminacji, jednak tym razem Włosi nie stawili tak zaciętego oporu, przegrywając 0:2 (9:21, 15:21). O trzecie miejsce ME walczyły dwie pary z Niemiec.
W odbywającym się w tym samym czasie turnieju open, w którym startowały zespoły młodzieżowców i seniorów, Polacy zajęli piąte miejsce, co też jest ich sporym sukcesem.

Komentarze

Dodaj komentarz