W 4. i 7. biegu podwójne zwycięstwo odniosła para Świderski - Pawlaszczyk
W 4. i 7. biegu podwójne zwycięstwo odniosła para Świderski - Pawlaszczyk

Komplet punktów zdobyli w wyjazdowym meczu w Rawiczu żużlowcy RKM-u, którzy rozgromili słabych gospodarzy 63:28. Popularne „niedźwiadki” w tym sezonie nie zdobyły jeszcze nawet jednego punktu meczowego, więc to rybniczanie przystąpili do niedzielnego meczu w roli faworyta, ale tak wysoko nikt w tym roku jeszcze w Rawiczu nie wygrał. „Rekiny” zainkasowały tym samym punkt bonusowy za wygranie dwumeczu. Na pewno było to spotkanie szczególne dla lidera RKM-u Piotra Świderskiego, który jest wychowankiem klubu z Rawicza i to jego barwy reprezentował w czasie swoich pierwszych dwóch sezonów ligowych. Na swoim macierzystym torze Świderski spisał się, jak na lidera przystało i z bonusami zdobył komplet punktów.
W innych spotkaniach 12. rundy Bydgoszcz wygrała u siebie z Intarem Ostrów 56:36; Łotysze z Daugavpils pokonali na swoim torze „skorpiony” z Poznania 58:34, zaś Lotos Gdańsk odprawił z kwitkiem ekipę z Grudziądza, wygrywając 55:35. W tabeli bez rewolucji, RKM nadal na szóstym miejscu, ale ma już na swoim koncie 13 pkt, tyle samo, co jego kolejny rywal – beniaminek z Łotwy. Kolejne ligowe emocje już w najbliższą niedzielę, kiedy to zostanie rozegrana przedostatnia kolejka rundy zasadniczej. Rybniczanie na swoim torze zmierzą się właśnie z Lokomotiwem Daugavpils. Będzie to historyczny, pierwszy w dziejach rybnickiego żużla mecz ligowy w Rybniku z drużyną z zagranicy. „Rekiny” chcą się nie tylko zrewanżować łotewsko-rosyjsko-polskiej drużynie za kwietniową porażkę na torze w Daugavpils (37:56), ale też zdobyć punkt bonusowy za wygranie dwumeczu, co nie będzie zadaniem łatwym. Najskuteczniejszym zawodnikiem łotewskiej drużyny jest 24-letni Rosjanin Grigorij Łaguta (średnia biegopunktowa – 1,94 ), ale w jej barwach występują też dobrze znany w Rybniku 40-letni gorzowianin Piotr Świst i 35-letni Rosjanin Siergiej Darkin, który w 1997 roku startował w barwach RKM-u. Początek meczu na Stadionie Miejskim w Rybniku w niedzielę o 19. W czwartym już turnieju eliminacji grupowych Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski drużyna juniorów RKM-u odniosła swoje trzecie zwycięstwo i z kompletem zwycięstw (w jednym turnieju pauzowała) udział w czwórmeczu finałowym ma już praktycznie zapewniony. Prowadzą jeszcze co prawda częstochowianie, ale dla nich grupowe eliminacje już się skończyły.
Tym razem młodzi podopieczni trenera Mirosława Korbela pokonali swych najgroźniejszych rywali – juniorów ekstraligowego Złomreksu Częstochowa na ich własnym torze. Zdobyli 35 pkt, a częstochowianie tylko 28. Trzecie miejsce zajęły ex aequo drużyny Unii Tarnów i Marmy Rzeszów, które zdobyły po 14 pkt. Do rozegrania pozostał jeszcze tylko jeden turniej – 7 sierpnia w Tarnowie będą rywalizować zespoły z Krosna, Rzeszowa i Rybnika oraz gospodarze. Tym razem pauzować będą częstochowianie. Rybniczanie będą tam walczyć o jak największą zdobycz punktową, gdyż finał młodzieżówki odbędzie się na torze drużyny, która w czasie eliminacji grupowych zdobędzie najwięcej punktów. Na razie w tej nieoficjalnej klasyfikacji prowadzą juniorzy Unii Leszno, którzy o 7 małych biegowych punktów wyprzedzają RKM.

Wyniki: 1. RKM 35 pkt – Pyszny 6 (3 1 2), Mitko 9 (1 3 3 2), Paliga 1 (- - - 1), R. Fleger 8 ( 3 3 1 1), Pawlaszczyk 11 ( 3 3 3 2); 2. Częstochowa 28 pkt – Piekrski 6, Miturski 9, Kowalczyk 4, Cieślar NS, Michał Szczepaniak 9; 3. Tarnów 14 pkt – Kiełbasa 7, Ciesielski 3, Kostro 4 oraz Rzeszów 14 pkt – Lampart 7, Polak 1, Szostek 6.
Tabela grupy: 1. Częstochowa 9 (119); 2. RKM 9 (107); 3. Tarnów 3,5 (56); 4. Rzeszów 2,5 (56); 5. Krosno 0 (-25).

W najbliższą sobotę w Pradze turniej o Grand Prix Czech, czyli szósta eliminacja tegorocznych mistrzostw świata, natomiast w niedzielę na minitorze w Częstochowie Puchar Europy. W tych nieoficjalnych mistrzostwach Europy w miniżużlu wystąpi dwóch reprezentantów Rybek Rybnik Mateusz Liszka i Karol Mitko. Obaj o awans do finału będą walczyć w pierwszym sobotnim półfinale, który rozpocznie się o 15. Mateusz Liszka startował już w tym roku w rozgrywanych w połowie lipca w Danii mistrzostwach świata, ale udział w nich zakończył na nieudanym występie w ćwierćfinale, w którym zdobył 4 pkt.

Komentarze

Dodaj komentarz