Dyrektor Małgorzata Szczygielska ubolewa nad całą sytuacją
Dyrektor Małgorzata Szczygielska ubolewa nad całą sytuacją

Na początku lipca Krzysztof, student z Raciborza, otrzymał pismo z wrocławskiej firmy windykacyjnej. Wezwano go do zwrotu wypożyczonej trzy lata temu z raciborskiej biblioteki książki oraz zapłaty kosztów windykacji w wysokości ponad 70 zł. – Sam jestem sobie winien. Książka zawieruszyła się gdzieś pomiędzy notatkami ze studiów. To może się każdemu zdarzyć, więc nie kwestionuję tego wezwania – przyznaje raciborzanin. Ale w samej bibliotece postanowił dopytać, dlaczego ta nie upomniała się wcześniej o zwrot książki. I tu spotkała go przykra niespodzianka. – Zostałem potraktowany jak jakiś smarkacz! I to w instytucji kultury – denerwuje się pan Krzysztof.
A wszystko rozegrało się w wypożyczalni i czytelni dla dorosłych biblioteki przy rynku. Według relacji naszego rozmówcy, poprosił bibliotekarki o wyjaśnienia. Jedna z pań stwierdziła, że skoro otrzymał wezwanie z windykacji, to musiał wcześniej też dostać trzy upomnienia, zgodnie z bibliotecznym regulaminem. – Nie dałem temu wiary. Bo jedno upomnienie mogło do mnie nie dotrzeć, ale drugie czy trzecie już powinno – mówi student, który poprosił o rozmowę z kierowniczką wypożyczalni.
Ta poinformowała go, że wysłano do niego tylko jedno upomnienie, dodając, że taka sytuacja też jest zgodna z regulaminem biblioteki. – Poprosiłem zatem o skserowanie mi tegoż regulaminu i udostępnienie mi mojej karty bibliotecznej. Ale pani kierownik wyrwała mi te dokumenty z ręki, stwierdzając że nie mogę ich skserować i że jak mi się nie podoba, to mogę nie płacić kary i sprawa znajdzie swój finał w sądzie – relacjonuje pan Krzysztof. – I na nic zdało się moje tłumaczenie, że karę już zapłaciłem, tylko chcę uzyskać informacje, jak do tego doszło – dodaje. Hanna Ligacz, szefowa wypożyczalni i czytelni przy rynku, najpierw nie chciała z nami rozmawiać o tym zdarzeniu, odsyłając nas do swojej przełożonej. Ale później wyjaśniła, że regulaminu i karty bibliotecznej czytelnikowi nie udostępniła, bo to wewnętrzne dokumenty biblioteki. – Regulamin jest dostępny na naszej stronie internetowej i tam można się z nim zapoznać. Nie mam obowiązku jego kopiowania, tym bardziej że widnieje na nim podpis i pieczątka dyrektora biblioteki. A pani dyrektor może sobie po prostu tego nie życzyć – stwierdza Ligacz i dodaje, że w wielu instytucjach regulaminy są tylko do wglądu.
Tymczasem Małgorzata Szczygielska, dyrektorka Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Raciborzu, jednoznacznie ocenia zachowanie swojej podwładnej jako skandaliczne. – Czytelnik ma prawo nie tylko wglądu, ale i uzyskania kserokopii takich dokumentów, jak regulaminy czy własna karta biblioteczna. Nie wiem, dlaczego pani kierownik odmówiła tego prawa – mówi Szczygielska i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec Hanny Ligacz. – Nie wiem jeszcze, jaka to będzie kara. Na pewno wystosuję upomnienie – informuje pani dyrektor, która ubolewa nad całą tą sytuacją. – Bo jeden niezadowolony czytelnik może nam bardziej zaszkodzić niż setka zadowolonych pomóc – stwierdza Małgorzata Szczygielska, obiecując że osobiście przeprosi pana Krzysztofa.



Raciborska biblioteka korzysta z usług firmy windykacyjnej od ponad roku. Bo, jak wyjaśnia szefowa książnicy, czytelnicy za nic sobie mają upomnienia. – Tylko w zeszłym roku na wezwania windykatora odpowiedziało ponad 50 proc. dłużników. W ten sposób udało nam się odzyskać prawie 1/3 wypożyczonych, a nie zwróconych w terminie książek – informuje Małgorzata Szczygielska. Warto też wiedzieć, że zgodnie z regulaminem biblioteki, który obowiązuje od początku tego roku, zanim otrzymamy pismo z firmy windykacyjnej, powinniśmy otrzymać trzy upomnienia z biblioteki. – Mogą to być upomnienia pisemne lub telefoniczne – zastrzega pani dyrektor. – Ponieważ mamy sporo dłużników z wcześniejszych lat, od razu skierowaliśmy ich sprawy do windykacji – dodaje Szczygielska. (Amis)

3

Komentarze

  • Długoletni czytelnik pani kierownik 04 sierpnia 2008 01:34Ta pani jest znana wśród czytelnków z takiego zachowania.
  • 01 sierpnia 2008 23:22Ta blondyna jest znana z tego ze jest chamska
  • 01 sierpnia 2008 09:55bałagan i w tym pies pogrzebany

Dodaj komentarz