Koniec złudzeń


Dotkliwą porażkę gospodarzy oglądało blisko 6 tys. widzów. Tylko trzy wyścigi zakończyły się ich małymi zwycięstwami. Na twardym torze przegrywali start za startem. Najwięcej punktów w całym meczu zdobył Mikael Karlsson, ale największą jego gwiazdą był Rafał Kurmański, 20-latek z Zielonej Góry, zdobywca kompletu punktów. W biegu 9. stoczył wspaniały pojedynek z Rafałem Szombierskim. Rybniczanin prowadził przez trzy okrążenia, ale w końcu, po wyjściu z kolejnego łuku, jadący bliżej bandy rywal zdołał go wyprzedzić.– Był po prostu lepszy – skomentował krótko Szombierski. Kurmański otrzymał od działaczy RKM-u dodatkową premię – 2,5 tys. zł. To kaucja, jaką ci wnieśli, oprotestowując silnik GM-a, na którym startował. Pojemność okazała się regulaminowa i okrągła sumka zmieniła właściciela.W zespole RKM-u zabrakło Węgrzyka, którego po kiepskim występie w Rzeszowie zarząd klubu odsunął od składu. P. Karlsson po raz kolejny miał kłopoty ze sprzętem. Tylko po 3 pkt zdobyli Pawliczek i ambitnie walczący, ale mało skuteczny Czerwiński. Łukasz Romanek, który wciąż odczuwa skutki groźnego wypadku w Lesznie, wygrał swój pierwszy start, ale potem jeździł już dużo gorzej.– To nie ja ustalałem ten skład. Mówiąc szczerze, dziś tylko statystowałem – mówił po meczu rozżalony trener rybniczan Jan Grabowski. Prezes Dominik Kolorz nie zaprzecza. – Tak, to ja podjąłem ostateczną decyzję o składzie zespołu. Nie zamierzam uciekać od odpowiedzialności, ale proszę pamiętać, że to nie ja wsiadam na motocykl – mówi prezes. Zapowiada, że w czasie październikowego walnego zebrania członków klubu nie będzie już kandydować do nowych władz RKM-u.Rybnicka drużyna przegrała ten sezon jeszcze przed jego rozpoczęciem. Kierownictwo klubu popełniło grzech ciężki: wbrew woli trenera Grabowskiego zakontraktowało braci Karlssonów, przesądzając tym samym o kształcie drużyny. Zamiast zainwestować w utalentowanych juniorów, posadzono ich na ławie, by zrobić miejsce (limit KSM-ów) dla zagranicznych gwiazd. Taka polityka doprowadziła do zapaści. Po wypadku Romanka zespół, którego siła miała się opierać na trzech drogich w utrzymaniu gwiazdach (P. i M. Karlsson + M. Węgrzyk), okazał się zbyt słaby, by walczyć o awans.RKM: P. Karlsson 5 (d,1,3,1,0), Pawliczek 3 (2,0,0,1,-), Szmid 0 (-,-,-,0), Romanek 4 (3,0,1,-,d), M. Karlsson 16 (2,3,3,2,3,3), Czerwiński 3 (1,1,0,0,1), Szombierski 8 (1,2,2,1,2).

Komentarze

Dodaj komentarz