Rozpoczął się remont boiska ze sztuczną nawierzchnią, sąsiadującego z kąpieliskiem Ruda. Na oddanym do użytku przed dwoma laty obiekcie po obfitych opadach zbierała się woda.
Wiosną magistrat zlecił w końcu wykonanie specjalistycznej ekspertyzy, mającej wykazać przyczyny usterki. Jak się okazało, projektant niezbyt szczęśliwie dobrał materiał, który wysypano pod sztuczną trawą. Co gorsza firma budowlana zbyt mocno go uwalcowała. W efekcie materiał się zlasował i stworzył nieprzepuszczalną warstwę. Woda zamiast spływać do drenów, tworzy na sztucznej murawie rozlewiska. Tak więc w sezonie jesienno-zimowym boisko często nie nadaje się do użytku, a to właśnie o tej porze jest piłkarzom rybnickich klubów najbardziej potrzebne.
Firma, która budowała boisko nie poczuwa się do winy i choć dokonała kilku poprawek, ostatecznie odmówiła usunięcia usterki na własny koszt, w ramach gwarancji. W tej sytuacji prezydent Adam Fudali zabezpieczył 800 tys. zł i zdecydował się na tzw. wykonawstwo zastępcze. W przetargu wyłoniono dwie firmy, które zajęły się naprawą boiska. Jedna zajmie się zwinięciem, a potem ułożeniem na nowo sztucznej murawy, druga sprawą zasadniczą, czyli wymianą podbudowy boiska. Tymczasem radcy prawni magistratu wystąpili już do sądu rejonowego o zabezpieczenie dowodu. W ciągu najbliższych dni na boisku ma się pojawić biegły sądowy, który wykona zdjęcia i pobierze próbki materiałów z podbudowy. Gdy prace naprawcze zostaną zakończone, urząd miasta wystąpi do firmy, która budowała boisko o dobrowolne pokrycie kosztów wykonawstwa zastępczego. Jeśli ta odmówi, magistrat skorzysta z drogi sądowej, dysponując opinią specjalisty i zabezpieczonymi dowodami.
Komentarze