Ryszard Wróbel zajmuje się montowaniem kolektorów słonecznych. Zdjęcie: Adrian Karpeta
Ryszard Wróbel zajmuje się montowaniem kolektorów słonecznych. Zdjęcie: Adrian Karpeta

Baterie słoneczne, kilka lat temu kojarzone przede wszystkim z południem Europy, szturmem zdobywają nasz rynek. Niestety, wciąż jeszcze są dosyć drogie. Sprawdzamy po jakim czasie się zwracają.
– Kiedy siedem lat temu robiliśmy wyliczenia, wychodziło, że instalacja solarna zwraca się po ponad dziesięciu latach. Wtedy jednak energia była znacznie tańsza. Obecnie dobrze zaprojektowane instalacje zwracają się po 3-7 latach. Wiele zależy od zapotrzebowania na energię. Od tego ile osób korzysta z wody i ile tej wody zużywają – mówi Ryszard Wróbel z Rybnika, który zajmuje się montażem baterii słonecznych.

Specyfika regionu
Nasz region jest dosyć specyficzny. Wiele osób pracuje w kopalniach. Górnicy kąpią się w zakładach pracy. Automatycznie mniej wody zużywają w domach. Energia na Śląsku jest stosunkowo tania. U nas więc proces zwrotu instalacji solarnej jest dłuższy w porównaniu np. z Opolszczyzną czy okolicami Częstochowy.
Jeśli w budynku mamy zwykły piec węglowy, to wówczas instalacja zwraca się dłużej. Gdy jednak mieszkamy w nowoczesnym, ogrzewanym gazem czy olejem opałowym domu, to oszczędności pojawią się znacznie szybciej, nawet po pięciu latach.
Czy instalacje wytrzymają taki okres czasu? Specjaliści uspokajają. Producenci i firmy montujące baterie solarne dają zwykle 5-letnią gwarancję na pełną instalację i 10-letnią na same kolektory. W Polsce pierwsze instalacje montowano 15 lat temu. Nadal funkcjonują, chociaż ich wydajność jest trochę niższa. Zbiorniki nie rozciekają się.

Ciepła woda
Przejdźmy do konkretów, czyli do pieniędzy. Instalacja, która będzie nam służyła tylko do podgrzania wody, kosztuje 12-14 tys. złotych (z pełnym montażem). W Rybniku miasto zwróci nam 3300 złotych. Ile jeszcze zaoszczędzimy? Za podgrzanie wody płacimy średnio 1500-2000 zł rocznie przy tradycyjnym ogrzewaniu. Solary pozwolą ograniczyć te koszty do minimum. Dodatkowo w nowym budynku warto zrobić tzw. cyrkulacyjny obieg ciepłej wody. Dzięki temu za każdym razem kiedy odkręcimy kran poleci ciepła woda. Przy tradycyjnej instalacji trzeba wodę odpuścić (musi wylecieć woda znajdująca się między zbiornikiem i kranem). Przy horrendalnych cenach wody w Rybniku, jest to również niebagatelna oszczędność.

Ciepły dom
Oczywiście możemy pokusić się o zamontowanie instalacji solarnej, która wspomoże ogrzewanie całego budynku. Weźmy mały domek jednorodzinny, liczący 120-130 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Za pełną instalację z 700-litrowym zbiornikiem zapłacimy ok. 25 tys. zł. Przy takiej inwestycji warto pokusić się o tzw. instalację niskotemperaturową, czyli ogrzewanie podłogowe lub ścienne. Zimą jesteśmy w stanie zaoszczędzić nawet 50 proc. kosztów opału! Jeśli na sezon wykorzystujemy 4-5 ton ekogroszku (licząc 700 złotych za tonę), to przy solarach w portfelu powinno nam zostać ok. 1500 zł na sezon grzewczy. Gdy doliczymy wspomniane oszczędności za podgrzanie wody, mamy już ok. 3 tys. zł.
- W nowym budynku warto pomyśleć jeszcze o podłączeniu pralki do instalacji solarnej. Do gotowania należy używać już ciepłej wody – radzi Ryszard Wróbel. Taka duża instalacja zwróci się nam po 7-8 latach.

Dachy na baterie
Oszczędzać zaczniemy być może szybciej, jeśli samorządy będą dopłacać jeszcze więcej do solarów. Warto wziąć pod uwagę również to, że ceny energii pójdą w górę. Instalacje można montować zarówno w starych, jak i w nowych budynkach. Fachowcy nie ingerują w konstrukcje domów. Baterie słoneczne montowane są zwykle na dachach. To ze względu na brak miejsca i... zawistnych sąsiadów, którzy mogą próbować zniszczyć nasze baterie (kamień ich nie zbije, ale cegła może już wyrządzić szkody).
Ale jeśli solary oprzemy o boczną ścianę budynku, powstanie elegancka wiata np. na drewno do kominka. Bateria słoneczna może spełniać też rolę daszku nad garażem albo... balkonowej balustrady. Sama instalacja nie psuje elewacji budynku – fachowcy wykorzystują kominy wentylacyjne, ewentualne rurki przykrywają potem np. rynnami.

Komentarze

Dodaj komentarz