Stanowisko przyjmowania deklaracji akcyzowych w Urzędzie Celnym w Rybniku / Dominik Gajda
Stanowisko przyjmowania deklaracji akcyzowych w Urzędzie Celnym w Rybniku / Dominik Gajda
Spółka Usługi Finansowo-Księgowe, działająca przy raciborskim oddziale Urzędu Celnego w Rybniku, oszukała klientów. Nie przelała na konto Izby Celnej w Katowicach wpłaconego przez nich podatku akcyzowego za auta sprowadzone z zagranicy, więc ta zaczęła domagać się pieniędzy od właścicieli samochodów.
Sprawa dotyczy tysiąca osób. Jak mówi Aldona Węgrzynowicz, rzeczniczka izby celnej, chodzi o blisko 300 tys. złotych, które muszą wpłynąć do budżetu państwa. Na nic zdadzą się dowody wpłaty. Kwoty są różne: od kilkuset do kilku tysięcy złotych, nie licząc odsetek. Poszkodowani to osoby fizyczne i firmy. – Rozumiem rozgoryczenie tych ludzi, ale oni mieli do wyboru opłatę w kasie urzędu celnego albo u pośrednika. Wybrali operatora i teraz ponoszą konsekwencje – wyjaśnia pani rzecznik. Za zamieszanie odpowiadają Jerzy C. i Aleksandra O. Prowadzona przez nich firma podpisała z PAF-em umowę na świadczenie usług pocztowych poprzez tzw. agencję. Punkt powstał przy ulicy Kościuszki w Raciborzu, tylko że nie przelewał dalej przyjmowanych pieniędzy.
Gdy izba celna odkryła braki, powiadomiła prokuraturę i Urząd Nadzoru Elektronicznego, by zablokował firmie możliwość przyjmowania wpłat. W efekcie centrala PAF wypowiedziała umowę spółce i odcięła się od oszustwa. Izba celna wini właściciela agencji i poszkodowanych, bo nikt nie kazał im korzystać z usług punktu. Wedle Jerzego C. natomiast winne są PAF i izba celna. Pierwszemu firma miała dać się naciągnąć, a potem musiała ponosić bardzo wysokie koszty, z kolei druga nie powiadomiła, że pieniądze nie wpłynęły.
Danuta Kozakiewicz, szefowa raciborskiej prokuratury, oznajmia, że na razie śledztwo jest w sprawie, nie przeciwko komukolwiek. Tymczasem izba celna żąda zapłaty akcyzy. – Na razie wzywamy pisemnie do uregulowanie należności. Jeśli pieniądze nie wpłyną, uruchomimy komornika – mówi Aldona Węgrzynowicz. Oszukani muszą więc zapłacić po raz drugi. Potem mogą dochodzić zwrotu pieniędzy w sądzie. Problem w tym, że może nie być od kogo, bo Jerzy C. i Aleksandra O. z końcem listopada zwijają interes.
4

Komentarze

  • Justina Tylko problem jest taki, że 26 listopada 2009 17:23Tylko problem jest taki, że z dnia na dzień odsetki rosną. Ja mam juz ponad 100zl. Nie zaplacimy to dlug bedzie rosnal, bo wznowia postepowanie egzekucyjne i dojda kolejne koszta. Nie ma wyjscia i trzeba placic. Niestety a blad urzednika musi zaplacic szary podatnik :(
  • punto Ja też jestem oszukany 22 listopada 2009 20:13Jest nas około tysiąca jak pisze w artykule. Czy ktokolwiek odmówił kolejnej zapłaty akcyzy? Jak sie u was sprawa przedstawia? Faktycznie musimy sie połaczyć i jakoś wymieniac się informacjami, nie dajmy się oszukać po raz kolejny!
  • oszukany ludzie oszukani! 19 listopada 2009 14:08Ludzie oszukani!! łaczmy się! zróbmy z tym porządek!
  • g.m. mi sie udało !!!! 06 listopada 2009 15:35mi sie udało namierzyć jerzego c. i moje pieniążki tym razem juz faktycznie wplynęły na konto Izby celnej... ponoc niewielu osobom to sie odało... to jeden wielki przekręt, dobry interes w bardzo dobrym miejscu....

Dodaj komentarz