Teraz granat, przedtem pocisk rakietowy
Ziemia na terenie miasta wciąż kryje pamiątki po ostatniej wojnie. W poprzednim wydaniu „Nowin” pisaliśmy, że w trakcie remontu ogrodzenia wokół kościoła farnego pw. ś.ś. Apostołów Filipa i Jakuba operator koparki natrafił na pocisk rakietowy do katiuszy. Pięć dni później wykopał ręczny granat zaczepno- obronny produkcji radzieckiej RG-42.
Jego promień rażenia wynosi 15-20 metrów. Wybucha po 2-4 sekundach od momentu rzutu, nawet w wodzie, śniegu czy błocie. Po wojnie był na wyposażeniu wojsk Układu Warszawskiego oraz armii niektórych państw Trzeciego Świata. Internetowa Wikipedia podaje, że granat ten wciąż służy naszej armii do celów ćwiczebnych. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby trafił w niepowołane ręce. Mimo ostatnich znalezisk ksiądz proboszcz Stanisław Gańczorz, żorski dziekan, czuje się zupełnie bezpiecznie.
– Teren wokół kościoła dokładnie sprawdzili saperzy. Nie znaleźli tu już żadnego innego niewybuchu, na co mam stosowny certyfikat. Grunt jest czysty, więc możemy kontynuować prace. Nowe ogrodzenie będzie nieco inne, aby można było wejść bezpośrednio z ulicy księdza Klimka na zabytkowy cmentarz. Przebudowa wpisuje się w koncepcję modernizacji ulicy i placu Pamięci Narodowej, którą zaproponował prezydent miasta. Prace są prowadzone pod nadzorem konserwatora zabytków – zapewnia ksiądz dziekan.
1

Komentarze

  • jurek granat,przedtem pocisk rakietowy 05 listopada 2009 11:26co się stało z nagrobkami na starym cmentarzu,niech odpowie własciciel i opiekun cmentarza.

Dodaj komentarz