Trwają poszukiwania więźnia

Trwają poszukiwania 21-letniego uciekiniera z Zakładu Karnego w Raciborzu, który zbiegł wykorzystując okazję, bo należał do tzw. grupy bezdozorowej. Pracował w tartaku w Nędzy, gdzie jeździł bez eskorty. To mieszkaniec Gaszowic, który odsiadywał wyrok za kradzieże i rozboje. Miał wyjść na wolność w listopadzie 2010 roku. Zniknął 2 grudnia około południa. Wyszedł z tartaku i nie wrócił. Początkowo szukali go raciborscy policjanci oraz służby więzienne. – Mieliśmy wytypowanych kilka miejsc gdzie mógłby przebywać. Nie namierzyliśmy go pod żadnym adresem – mówi sierż. Anna Wróblewska, oficer prasowa raciborskiej policji. Od wczoraj, 3 grudnia, zbiega ścigają już mundurowi w całym województwie. Jego dane i rysopis trafiły do wszystkich komend i patroli w terenie. Za ucieczkę 21-latek będzie musiał siedzieć dłużej. – Wszystko zależy od tego, czy popełni jakieś przestępstwo – wyjaśnia policjantka. Jeśli wróci do pudła z czystym kontem, zarobi dodatkowo od kilku miesięcy do 1,5 roku. Jeśli popełni przestępstwo, odsiadka może się przedłużyć nawet o pięć lat. Może też zapomnieć o pracy poza murami i wyjściach bez eskorty.

1

Komentarze

  • ... hm.. cięzki przypadek chyba znam 08 grudnia 2009 08:57hm.. cięzki przypadek chyba znam typa i jakoś nie dziwi Mnie ta ucieczka :/

Dodaj komentarz