Naprawią, ale wiosną

Wraz z zakończeniem budowy odcinka wykonawca miał też wyremontować to, co zniszczył. Głównie drogi. Tego zadania jednak nie odrobił. W tym miejscu wraca sprawa drogi pod wiaduktem nad ul. Wolności i Zwycięstwa w Bełku, gdzie osunęła się skarpa i uniedrożniła rowy. Tamże tworzyło się też zalewisko, bo kratki ściekowe umieszczono za wysoko w stosunku do jezdni. Władze gminy problem zgłosiły na spotkaniu z przedstawicielami GDDKiA i firmy Avax. Usterki obiecano poprawić. Ekipy faktycznie zabrały się do pracy, ale dwa tygodnie temu problem wrócił. Pod naporem śniegu skarpa znowu się osunęła w kilku miejscach, a ziemia zapchała rowy. Nadto grunt spłynął pod prowadzącymi na wiadukt schodami i zamienił je w „wiszące”. Grzegorz Wolnik, wiceburmistrz Czerwionki-Leszczyn wyjaśnia, że z interwencją jest problem. – Do Avaksu nie ma co pukać, bo ma miesiąc wolnego. Poza tym to droga powiatowa. Możemy sprawę tylko zgłosić do ZDP albo GDDKiA – mówi. Sęk w tym, że Zarząd Dróg Powiatowych w Rybniku pole manewru też ma niewielkie. Droga jest wprawdzie jego, ale że nie przeszła odbioru technicznego po remoncie, właściwie jest bezpańska. – Przed odbiorem technicznym dokładnie sprawdzimy stan. Jak będą usterki, to jej nie odbierzemy i będziemy ścigać wykonawcę o ich usunięcie. Nie mam jednak bladego pojęcia, kiedy planowane jest przekazanie nam tej drogi – oznajmia Bernard Simon, dyrektor ZPD w Rybniku.
W katowickim oddziale GDDKiA zapewniają, że wszystko będzie poprawione. – Niezbędne są do tego odpowiednie warunki atmosferyczne. Skarpy wiaduktu w Bełku zostaną poprawione wiosną, podobnie schody i studzienki. Zostaną oczyszczone i udrożnione – deklaruje Dorota Marzyńska, rzeczniczka katowickiej GDDKiA.
Czas do wiosny Zarząd Dróg Powiatowych w Rybniku zamierza wykorzystać na zewidencjonowanie poniszczonych dróg. Bernard Simon mówi, że nie odpuści. Dysponuje dokumentacją stanu nawierzchni dróg sprzed kilku lat. Sfotografowaliśmy, jak te drogi wyglądały, zanim inwestycja ruszyła – wyjaśnia szef ZPD. Niestety teraz są w bardzo złym stanie. Jako przykład podaje ul. Furgoła w Czerwionce, która ma zniszczoną nawierzchnię bitumiczną położoną zaledwie dwa lata temu podczas jej gruntownego remontu. – Pocieszające jest to, że zrobiono tam bardzo dobrą podbudowę, bo inaczej po przejeździe tylu ciężkich samochodów dawno by się rozsypała. Będziemy się domagać doprowadzenia tej ulicy do poprzedniego stanu i położenia nowej nakładki bitumicznej – zapewnia Simon. W Knurowie kierowcy narzekają na mocne uskoki między platformami i niebezpieczne zwężenie z betoników przy zjeździe do ronda. – W pewnym momencie pas po prostu się kończy i przed maską auta wyrasta betonowy murek. Może sprawę załatwiłoby oznakowanie odblaskiem – sugerują. Zwracają też uwagę, że kilka dni po otwarciu przestały działać całe ciągi lamp. Teraz przy samym zjeździe z A1 do Knurowa panują egipskie ciemności. Z kolei węzeł w Bełku jest iluminowany w dzień i w nocy. W Dębieńsku dyskusje wzbudza rondo na ul. Jesionka, którym zjeżdża się na autostradę. – Jego ukształtowanie jest niefortunne. Przy oblodzonej jezdni dochodzi do sytuacji, że bez względu na to, w którą stronę chce się skręcić, auto i tak pojedzie na autostradę – oznajmia Marek Profaska z Dębieńska.
– Oświetlenie autostrady zostało wykonane tak, że natężenie światła jest na bieżąco dostosowywane do warunków. Działa tyle żarówek, ile potrzebnych jest do uzyskania odpowiedniego natężenia oświetlenia – wyjaśnia Dorota Marzyńska, rzeczniczka GDDKiA w Katowicach. – Natomiast rondo zostało zaprojektowane i wykonane zgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym. Kierowcy mogą się jedynie zwrócić do zarządcy drogi o to, żeby posypał tam solą.

Komentarze

Dodaj komentarz